Poniższy scrap powstał w bardzo miłych okolicznościach :)
W majówkę zorganizowałam u siebie scrapowanie.
Mimo, że trochę podchorowana, nie żałuję ani trochę, kilka prochów załatwiło sprawę :)
Spotkałyśmy się około 14.00 i scrapowałysmy, kilka babek i kilka dzieciątek, które hasały do północy. Dzieciaki się tak bawiły, że upływu czasu nie czuły, my z resztą też :)
Było pyszne jedzenie, dużo śmiechu i gadania.
Jako gospodyni za bardzo nie wyżyłam się scrapowo, powstał tylko jeden LO, ale jestem zadowolona z efektu, więc nie będę narzekać.
Pewnie się zdziwicie, ale to co zobaczycie za chwilę powstało do mapki na
Chyba mój twór końcowy ani trochę nie przypomina mapki, może jedynie z warstw, ale cóż,
Szefowa kazała to zrobiłam :D
Jako, że praca zawiera w sobie wycięte kawałki map, zgłaszam ją na wyzwanie w
Diabelskim Młynie .
Scrap został wykonany na papierze
SODAlicious , do tego
tag , mapy powycinane z różnych przewodników, skrawki papierów, taśmy dekoracyjne, stemple, wycinanki wykrojnikowe, chipboardy, farby akrylowe, maska Primy pożyczona od Dziwolonka, świetna jest, to te zielone spękania pionowe, perełki w płynie.