
Sezon grzybowy zaczyna się rozkręcać coraz bardziej. Mam nadzieję, że w tym roku znajdę czas na mały wypad do lasu, bo zapas suszonych i marynowanych grzybków kurczy się zbyt szybko.
Jeszcze do niedawna grzyby były cenione tylko za walory smakowe. Na szczęście wreszcie zauważono w nich wiele substancji odżywczych. W ich składzie można wyróżnić głównie witaminy z grupy B. Popularne u nas pieczarki mogą się pochwalić dużą zawartością białka, a borowiki i podgrzybki wit. D2. Głównym pierwiastkiem występującym w grzybach jest potas, który obniża ciśnienie krwi i chroni nasze serce. Poza tym zawierają żelazo, wapń, fosfor, jod, selen i sole magnezu. Jednym słowem coś te nasze grzybki w sobie mają, oczywiście poza cudownym zapachem i innymi zaletami, o których każdy zapalony grzybiarz dobrze wie.
Chciałabym jednak opowiedzieć więcej o azjatyckim grzybie. A mianowicie o shitake, który ma przeogromne walory zdrowotne i coraz częściej jest doceniany przez naukowców na całym świecie. Głównie upatruje się w nim sposobu na walkę z nowotworami. Jeżeli chcecie się dowiedzieć więcej, zapraszam na "Zdrowie w modnym stylu".