Pokazywanie postów oznaczonych etykietą inne. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą inne. Pokaż wszystkie posty

sobota, 8 maja 2010

Nr 10

Espresso zaprosiła mnie do zabawy w "10". Polega ona na pokazaniu i opisaniu 10-go zdjęcia, licząc od najstarszego na naszym dysku. Z chęcią się przyłączam i zapraszam wszystkich chetnych do zabawy.

A oto moje zdjęcie:
Gdańsk, lipiec 2004 r. Ja (spodnie moro :p), wraz ze znajomymi przygotowujemy sobie kolację (pamiętam nawet, że było spaghetti i oczywiście duuuużo wina:P)

poniedziałek, 3 maja 2010

To był maj...

Kolejny maj się zaczyna i zaraz minie rok od momentu, kiedy moje życie rozkwitło na nowo.
Już rok? A może raczej dopiero? Z jednej strony pamietam jakby to bylo wczoraj, z drugiej to co było przed tamtym majem wydaje mi się tak odległe, że ledwo już to pamiętam. Jeden krótki rok, a moje życie nabrało przez ten czas zupełnie innego wymiaru. Inne cele, inne poglądy na wiele spraw, inne spojrzenie na przyszłość i na przeszłość, inne plany - to aż niemożliwe, że to życie, które prowadzę teraz trwa dopiero rok!
A cofając się myślą jeszcze jeden maj wstecz... moje życie wtedy było jakąś zupełnie inną bajką, w której jak wyobrażałam sobie przyszłość, w życiu nie przypuszczałabym, że będzie ona taka jaka teraz jest.
Dwa lata temu w maju planowałam ślub z moim ówczesnym narzeczonym, co teraz wzbudza we mnie jedynie uczucie niesamowitego zdziwienia, że przyszło mi kiedykolwiek na myśl, by układać sobie życie z kimś takim - z kimś, kto od poczatku zupełnie do mnie nie pasował.
Rok temu w maju byłam samotna i rozgoryczona. Pojechałam w piękne Bieszczady na ślub przyjaciółki... i wróciłam z nich zupełnie odmieniona i zakochana tak, jak nigdy przedtem. Ten stan trwa do dziś i mam nadzieje, że nigdy nie minie:)

To karteczka, którą zrobiłam wtedy dla Młodej Pary:


Również specjalnie na tą okazję zrobiłam sobie kolczyki, na bazie kulek z kryształu górskiego, który uwielbiam i który najwidoczniej przynosi mi szczęście:)


A tak wyglądał piękny maj w Bieszczadach, który będę zawsze wspominać jako coś niesamowicie bajkowego. Wszędzie wokół bezkres rajskiej przyrody, soczystej zieleni i cudownego słońca. Do dzis zastanawiam się, czy wokół było tak pięknie ponieważ wszystko wydaje się piękniejsze kiedy w sercu jest wiosna, czy raczej to piękno wokół wprowadziło wiosnę do mego serca.

środa, 28 kwietnia 2010

Takie cudo!

Zupełnie przez ten tydzień nie miałam głowy na craftowanie, właściwie od poniedziałku: najpierw ekspresowe załatwianie dokumentów do wiz (oczywiście w ostatniej chwili) i ubezpieczenia, potem przyjazd mojego A. i przygotowania do premiery. A potem na przemian tylko teatr i dalsze załatwianie. Dość męczące to wszystko, ale szczęście na razie nam sprzyja i wszystko udaje się bez problemu załatwić.
A takie oto cudo będzie naszym rumakiem podczas wyjazdu (ach, zakochałam się!!!:P):

Przy okazji pstryknę może później kilka fotek z "natury":P
Zastanawiałam się, czy nie założyć osobnego bloga związanego z wyjazdem, ale na razie nie jestem zdecydowana. Będzie oficjalna stronka z bieżącymi relacjami z podróży itd, a moje osobiste odczucia i przemyślenia mogę zamieszczać tutaj. Może będzie to mniej ciekawe dla tych, którzy są zainteresowani tylko rękodziełem, ale wymyśliłam sobie, że ten blog to ma być takie moje małe królestwo, w którym będę pisać o moich pasjach, nawet jeśli jest to czasami nie tylko fotografia czy scrapbooking:) Mam nadzieje, że nie będzie Wam to przeszkadzać:)