I hop!
I jest szczęśliwa sukienka!
Taka z odzysku poddana transformacji.
Kółeczkowa sukienka radosna.
Tym razem pomalowana farbami do tkanin.
Oraz wyszyta miejscami muliną.
Tudzież okraszona guziczkiem wesołym, figlarnym.
Zdjęcia na tle mojej szafy, niestety.
Brakuje mi wolnej, dużej, białej ściany.
Ale myślę, że jeszcze gdzieś zabłyśnie sukienka szczęśliwa w otoczeniu godnym bardziej ;)))
Ci, których kochamy, przychodzą do naszego życia i odchodzą, czasami zostają dłużej, ale nigdy na zawsze. I mimo to bywamy szczęśliwi, radośni, pełni wiary. Zgoda na taki stan rzeczy to prawdopodobnie wzór na życie, który jednak każdy musi sam wynaleźć. Świadomość tego mam od zawsze, tylko z tą zgodą bywało różnie.
Anna Janko
Finalistka
Przypomniała mi się książka, którą dawno już miałam zaprezentować, zarzucając garścią cytatów. To niech ten powyższy będzie taką zapowiedzią. Może niebawem w końcu to zrobię. Bardzo lubię Annę Janko. Pisze prozą, ale tak poetycko...
Tymczasem wszystkiego radosnego życzę!:**