Popełniłam albumik dla przyjaciółki.
Miał być w ramach urodzin, ale nie wytrzymałam i nie czekałam do stycznia.
A przyczynkiem do jego powstania były... zdjęcia filiżanek z plaży! (i nie tylko)
Obie lubimy chodzić, duuuuużo chodzić. I robić zdjęcia.
I dość regularnie jeździmy sobie połazić nad morze. Albo do lasu.
Na ile pogoda jest znośna.
I tam sobie pijamy kawkę.
W ładnych filiżankach.
...co jest koniecznie uwiecznione na fotkach.
No i uzbierało się tego przez parę lat, wywołałam te filiżanki, które nadały się w sam raz na taki sentymentalny albumik. Okraszony moimi tekstami skleconymi z gazetowych tekstów.
O przyjaźni i nie tylko.
Jako że stron jest 30, podzieliłam ten albumik na dwie części, będzie w dwóch postach, a i tak pokażę w sumie tylko część tych kart, bo jest ich za dużo i nie chcę przynudzać.
Na początku była
magia
mocne wejście
czułe dla oczu
kropla błękitu
na obiad
i my
dziewczyny ze źródła
światów
czułym okiem
popatrz
na piękno
świeżo malowane
wielki błękit
zwala z nóg
chodź
potańczymy
trochę
rytuał
pełen
spokoju ducha
to coś naprawdę mocnego
tam gdzie
otwarty
obraz morza
się przydarza
gdy tak blisko wiatr
powieje
wiesz już
że nie istniejesz
a gdy się już wszystko spieprzy do końca
zrób sobie przerwę, dotknij serca
w którym otwiera się brama do innych światów i patrz
jaka piękna apokalipsa
dokąd biegniesz w życiu? jedź na plażę
chłodnym wiatrem
ugaś pragnienie
w cudownym słońcu lata
posłuchaj na żywo
o czym opowiada
słońce
woda i piasek
niczym
królowe życia
w krainie czarów
prawdziwe czy nieprawdziwe
jesteśmy
pełne
wdzięczności
żeby
poznać tęsknoty własnego serca
codziennie odkrywamy wzór
wszechrzeczy
no i stało się
Joanna
doznaje olśnienia
ja nie istnieję
jeszcze
bardziej
jeszcze
znika bez śladu
takie
na niby
życie wewnętrzne
zdjęcie
jedna historia
obraz
odzwierciedla
ciszę radość
świat pełen magii
olśnienie
przebudzonych kobiet
subtelne otulenie
w miłość
przyjaźń
pokrewieństwo
serc i dusz
wyjątkowe więzi
bezcenny dar
od życia
nawet na dnie
uspokaja
i otula
dobre
40 lat
cdn...
Jak robiłam, kleiłam ten albumik, miałam takie myśli, po co to, to bez sensu... Ale wzruszenie i mina przyjaciółki były bezcenne. Już wiedziałam, że miało to sens.
Buziaki! :**