Są to kompletnie nie moje kolory, ale jak zobaczyłam je w wyzwaniu na Art - Piaskownicy - Kolory według Ivy, postanowiłam je wypróbować. Dla mnie to prawdziwe wyzwanie;)))
Fajnie mi się malowało, ale na pewno następna moja mandala, czy cokolwiek innego będzie eksplozją kolorów:))
Ściskam ciepło!!! :**
ETYKIETY
album
(42)
altered book
(10)
amulet
(7)
anioł
(1)
art journal
(49)
atc
(2)
badylki
(19)
biżuteria z drewna
(1)
bransoleta
(1)
butelka
(2)
candy
(6)
czapka
(13)
datownik
(2)
domek
(1)
duszki
(18)
eksperymentalnie
(171)
farby do tkanin
(2)
glinka
(10)
inne
(16)
kapelusz
(4)
kartka
(128)
kolaż
(75)
koperta
(1)
kot
(80)
książka
(9)
LO
(14)
lusterko
(2)
makrama
(12)
Mandala
(715)
meander book
(10)
moje wewnętrzne drogowskazy
(4)
monotypia
(17)
na głowę
(66)
naszyjnik
(62)
okulary
(22)
parawanik
(5)
pas
(5)
pędzel
(11)
plecak
(2)
pocztówka
(11)
prezent
(1)
pudełeczko
(40)
radosne wdzianka
(32)
ramka
(21)
sukienka
(11)
szycie
(30)
szydełko
(49)
tag
(29)
torebka
(1)
tryptyk
(1)
upcykling
(92)
wianek
(31)
wieniec
(1)
wierszożurnal
(50)
wymiana
(8)
wyzwanie fotograficzne
(2)
Zakładka
(9)
Zawieszka
(71)
zdjęcia
(83)
życiowo i filozoficznie
(76)
środa, 27 listopada 2013
sobota, 23 listopada 2013
piątek, 22 listopada 2013
Jak odnaleźć święty spokój oraz siebie
Część druga poprzedniego posta, czyli przemiany i poprawki uwolnionych pędzli:))
Właściwie niewiele tu się zmieniło, po za tym że oba pędzelki zyskały tekst ułożony z gazetowych puzzli.
I urozmaiciłam troszkę scenerię zdjęciową ;))))
Ostatnie zdjęcie mocno nieco podrasowałam w Picassie, bo jakoś te kolorki same się o to prosiły...
Uległam. Jestem wrażliwa na kolory ;)))
Miłego dnia Kochani!!! :**
Właściwie niewiele tu się zmieniło, po za tym że oba pędzelki zyskały tekst ułożony z gazetowych puzzli.
I urozmaiciłam troszkę scenerię zdjęciową ;))))
jak odnaleźć
święty spokój który
w nas drzemie?
palić nieustannie
światło uważności?
w którym miejscu
jestem sobą?
Przepis na cud?
w jednej chwili
niezmącona w sercu cisza
w pełnej otwartości
wobec świata i ludzi
podobno
można tu spotkać
siebie
Ostatnie zdjęcie mocno nieco podrasowałam w Picassie, bo jakoś te kolorki same się o to prosiły...
Uległam. Jestem wrażliwa na kolory ;)))
Miłego dnia Kochani!!! :**
czwartek, 21 listopada 2013
Przemiany i poprawki
Kiedyś, jakieś 7 miesięcy temu w tym poście pokazywałam mandalę z pędzelkami. A że długo miałam ją na widoku, to z czasem coś zaczęło mnie w niej drażnić. Przede wszystkim tło. No i jakoś te pędzelki...
...chyba chciały się uwolnić:)))
Zrobiłam więc małą metamorfozę.
Teraz mandala wygląda tak:
Udało mi się jeszcze zrobić zdjęcia, zanim na dobre się zachmurzyło:)
I powtórzę się, bo pisałam poprzednio, że tekst na mandali (przepraszam, proszę wybacz mi, dziękuję, kocham Cię) pochodzi z hawajskiej sztuki uzdrawiania - Hooponopono.
Pędzelki są na wolności. O nich będzie osobny post.
Ściskam cieplutko wszystkich tych, co jeszcze do mnie zaglądają;)))
...chyba chciały się uwolnić:)))
Zrobiłam więc małą metamorfozę.
Teraz mandala wygląda tak:
Udało mi się jeszcze zrobić zdjęcia, zanim na dobre się zachmurzyło:)
I powtórzę się, bo pisałam poprzednio, że tekst na mandali (przepraszam, proszę wybacz mi, dziękuję, kocham Cię) pochodzi z hawajskiej sztuki uzdrawiania - Hooponopono.
Pędzelki są na wolności. O nich będzie osobny post.
Ściskam cieplutko wszystkich tych, co jeszcze do mnie zaglądają;)))
poniedziałek, 18 listopada 2013
Mandalowa Rozdawajka:)))
Dwa posty niżej obiecałam niespodziankę. No i jest.
Z okazji 500tnego posta.
Zainspirowana poduszkowym candy SentiMenti postawiłam zrobić podobne, tylko mandalowe:))
Osoba, która wygra może sobie wybrać mandalę, jedną z dziewięciu, która się najbardziej podoba.
Jeśli ktoś chętny, proszę zostawić ślad w komentarzu pod tym postem z numerem wybranej mandali.
I proszę też zamieścić poniższe zdjęcie z informacją o moim candy na swoim blogu lub na fb, jeśli nie ma się bloga:)
Candy trwa trzy tygodnie, do 9go grudnia 2013r.
A oto poszczególne mandale w kolejności:
Mandala nr 1
Mandala nr 2
Mandala nr 3
Mandala nr 4
Mandala nr 5
Mandala nr 6
Mandala nr 7
Mandala nr 8
Mandala nr 9
Zapraszam serdecznie wszystkich chętnych!!!
PS. I z pewnością zauważyliście kolejną zmianę banerka:) Autorką tego jest Arya, która robi piękne klimatyczne zdjęcia, dla której fotografia nie stanowi tajemnic:)))
Banerkowe zdjęcia oczywiście dostarczyłam swoje, ale cała konfiguracja to zasługa Aryi! Dziękuję!!!
Z okazji 500tnego posta.
Zainspirowana poduszkowym candy SentiMenti postawiłam zrobić podobne, tylko mandalowe:))
Osoba, która wygra może sobie wybrać mandalę, jedną z dziewięciu, która się najbardziej podoba.
Jeśli ktoś chętny, proszę zostawić ślad w komentarzu pod tym postem z numerem wybranej mandali.
I proszę też zamieścić poniższe zdjęcie z informacją o moim candy na swoim blogu lub na fb, jeśli nie ma się bloga:)
Candy trwa trzy tygodnie, do 9go grudnia 2013r.
A oto poszczególne mandale w kolejności:
Mandala nr 1
Mandala nr 2
Mandala nr 3
Mandala nr 4
Mandala nr 5
Mandala nr 6
Mandala nr 7
Mandala nr 8
Mandala nr 9
Zapraszam serdecznie wszystkich chętnych!!!
PS. I z pewnością zauważyliście kolejną zmianę banerka:) Autorką tego jest Arya, która robi piękne klimatyczne zdjęcia, dla której fotografia nie stanowi tajemnic:)))
Banerkowe zdjęcia oczywiście dostarczyłam swoje, ale cała konfiguracja to zasługa Aryi! Dziękuję!!!
sobota, 16 listopada 2013
Kawa w niebieskim kubeczku
Tak. Kocham ten kubeczek z tej palety. Bezgranicznie. Jest cudnie niebieski.
I na pewno kawa z takiego kubeczka smakuje niebiańsko!...
Na dowód mej kubkowej miłości powstała ta oto mandala...
30cm x 30cm. Płótno.
Na zdjęciach niebieski wyszedł nieco przekłamany. W rzeczywistości jest bliższy niebieskościom kubeczka.
Niestety, jestem absolutnym amatorem w dziedzinie fotografii i pewnych rzeczy nie potrafię przeskoczyć.
No i... no i... To jest mój 500 setny post!!! I z tej okazji niebawem przygotuję dla Was - moi Kochani Tuzaglądacze - niespodziankę:))) Zaglądajcie!
A teraz życzę miłego wieczoru i dobrej nocy!!!
I na pewno kawa z takiego kubeczka smakuje niebiańsko!...
Na dowód mej kubkowej miłości powstała ta oto mandala...
30cm x 30cm. Płótno.
Na zdjęciach niebieski wyszedł nieco przekłamany. W rzeczywistości jest bliższy niebieskościom kubeczka.
Niestety, jestem absolutnym amatorem w dziedzinie fotografii i pewnych rzeczy nie potrafię przeskoczyć.
No i... no i... To jest mój 500 setny post!!! I z tej okazji niebawem przygotuję dla Was - moi Kochani Tuzaglądacze - niespodziankę:))) Zaglądajcie!
A teraz życzę miłego wieczoru i dobrej nocy!!!
środa, 13 listopada 2013
Niebieski z zielonym
Jedno z moich ulubionych połączeń kolorystycznych. Niebo i zielone pola....
Przypomniałam sobie o tym kolorowym zestawie zerkając na tego bloga.
No i musiałam coś w ten deseń zmalować:))
Do zobaczenia jutro Kochani!!! :**
Przypomniałam sobie o tym kolorowym zestawie zerkając na tego bloga.
No i musiałam coś w ten deseń zmalować:))
Do zobaczenia jutro Kochani!!! :**
niedziela, 10 listopada 2013
Fuksja z zielonym :)
...czyli egzotycznie, jeśli chodzi o kolory. Prosto z dżungli mojego umysłu...:))))))
Do prawdziwej się nie wybieram. Może gdyby nie ta intensywnie rozwinięta część owadzia, to czemu nie?...
Wyskakujące znienacka pająki, skorpiony i węże to nie jest moje ulubione towarzystwo...;)
No dobrze.
To teraz mandala, która zrobiła się wczorajszego wieczora i nocą:
...przy sztucznym świetle:
Nie wiem, czy zdołałam przerwać kryzys twórczy, ale mam bynajmniej taką nadzieję. Skupiałam się ostatnio na czytaniu. Trochę brakowało mi dobrej powieści i kupiłam sobie ostatnio najnowszy kryminał rosyjskiej pisarki Aleksandry Marininy i najnowszą powieść Murakamiego.
Na razie przeczytałam między innymi Marininę, uwielbiam ją. To chyba jedyne kryminały jakie czytam. Oprócz Chmielewskiej niegdyś...Murakami czeka na swoją kolej. To jak książkowy deser. Smakuje jeszcze lepiej, jak jest mocno wyczekany:)))
Pozdrawiam serdecznie Kochani!!! :**
Do prawdziwej się nie wybieram. Może gdyby nie ta intensywnie rozwinięta część owadzia, to czemu nie?...
Wyskakujące znienacka pająki, skorpiony i węże to nie jest moje ulubione towarzystwo...;)
No dobrze.
To teraz mandala, która zrobiła się wczorajszego wieczora i nocą:
...przy sztucznym świetle:
Nie wiem, czy zdołałam przerwać kryzys twórczy, ale mam bynajmniej taką nadzieję. Skupiałam się ostatnio na czytaniu. Trochę brakowało mi dobrej powieści i kupiłam sobie ostatnio najnowszy kryminał rosyjskiej pisarki Aleksandry Marininy i najnowszą powieść Murakamiego.
Na razie przeczytałam między innymi Marininę, uwielbiam ją. To chyba jedyne kryminały jakie czytam. Oprócz Chmielewskiej niegdyś...Murakami czeka na swoją kolej. To jak książkowy deser. Smakuje jeszcze lepiej, jak jest mocno wyczekany:)))
Pozdrawiam serdecznie Kochani!!! :**
Subskrybuj:
Posty (Atom)