Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tunika. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą tunika. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 30 czerwca 2019

Asymetryczny sweterek Moniki


Długo musiała czekać moja synowa Monika na swój imieninowy prezent. Imieniny obchodziła 3 maja a sweterek otrzymała dopiero niedawno i to w dodatku w czasie największych upałów :-) :-) :-) 




Sweterek jest leciutki jak mgiełka, a to za sprawą cieniutkiego moheru z jedwabiem (Alpaca Silk) i drutów 5 mm. Wykrój odrysowałam z ulubionej bluzki Moniki. Pewnie sama bym nie wpadła na to, jak może wyglądać wykrój :-) 
Jak już miałam swój wykrój to znalazłam na Pintereście podobne. Sweterek Moniki jest w rozmiarze 36. Rękawki mają po 5 cm (na schemacie jest 25 cm). Ściągacz na dole również ma 5 cm. a otwór do zakładania 40 cm (jak na zdjęciu  niżej). Dekolt (otwór na głowę ) obrobiłam półsłupkami i oczkami rakowymi.  


Przyznam, że efekt końcowy pozytywnie mnie zaskoczył. Dziergałam bez przekonania. Najważniejsze, że synowa zadowolona :-) 
Zużyłam całe 4 motki (25 g / 140 m)

Dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione słówko. Pozdrawiam cieplutko :-) 

piątek, 10 maja 2019

Letnie ażurki

Jak letnie ażurki, to koniecznie moje kochane ananasy. Z myślą o lecie zrobiłam sobie ażurową tuniczkę z cieniutkiej włóczki Kalina, która całe wieki czekała na swoją robótkową kolej. Kalina to piękna polska włóczka produkcji zakładów Anilux (niestety już nie produkowana) - mieszanka jedwabiu wiskozowego (35 %), lnu (10 %) i akrylu (55 %). Kalina jest niezwykle wydajna. W 100 g jest aż 525 m. Praca z niteczką jest troszkę kłopotliwa i wymaga skupienia bo potrafi się haczyć w robótce. 
Moja bluzeczka jest wykonana szydełkiem 3 mm. Zużyłam troszkę ponad 2 motki, czyli około 1050 m



Przez moment miałam ochotę nie robić rękawków. Podobały mi się takie mini rękawki zwisające od karczka (robi się od góry, bezszwowo).


Podobną bluzeczkę robiłam już wcześniej z brązowej angorki >>> KLIK . Tutaj zastosowałam inne wykończenie, podpatrzone na Pintereście. Chyba nawet ładniejsze :-)  

Pozdrawiam wszystkich odwiedzających i komentujących mojego bloga. Wszystkie pozostawione komentarze są balsamem dla mojej duszy :-)  





piątek, 31 sierpnia 2018

Kolejna ażurowa bluzeczka w tym sezonie :-)

Moja nowa bluzeczka w pięknych przepływowych kolorach została wyszydełkowana na podstawie wzoru ze strony artystki Gabrieli Moreno de Garcia. Wzór można zobaczyć tutaj: KLIK
Mam nadzieję, że jeszcze w tym sezonie będę mogła się nią nacieszyć. 



Użyłam pięknej trójnitkowej mieszanki bawełny i akrylu kupionej TU
Mój kolor to 1331


Na taką bluzeczkę w rozmiarze 42 spokojnie wystarcza 1 motek 200 g (1000 m). U mnie nawet troszkę zostało. Nie wyrobiłam pięknego turkusowego koloru. Pracowało szydełko 3,5 mm.
Moja bluzeczka na początku ma 12 motywów na 144 oczkach łańcuszka. 
Robi się 3 słupki w jednym oczku łańcuszka, potem 5 słupków przedzielonych 2 oczkami łańcuszka, znów 3 słupki w jedno oczko. Tych "trójek" miałam na łańcuszku 12. 
Jeżeli ktoś chciałby większą bluzeczkę, albo robiłby cieńszym szydełkiem albo cieńszą włóczką to może zrobić 14 motywów ("trójek") na 169 oczkach łańcuszka. 
Na koniec kilka fotek z pracy przy bluzeczce:




Bluzeczka powstawała równolegle z firaneczką. Nad firanką dalej pracuję :-)  

piątek, 16 marca 2018

Bluzka w ananasy

Bardzo lubię w wolnych chwilach przeglądać swój bogaty zbiór robótkowych gazetek. Zawsze "odkryję" coś nowego. Zawsze czymś się zainspiruję. Buszowanie w internecie za wzorami również sprawia mi frajdę, ale gazetka, to gazetka.
Owocem jednego gazetkowego wieczoru jest moja nowa moherowa bluzka. Gazetka jest z 2005 roku, a ile wyleżała się włóczka tego nie wiem. Nawet nie znam dokładnie składu bo nie było banderolek. 



Byłam tak "nakręcona" na tą bluzkę, że .... skopałam wzór. Niestety, tak bywa, jak się przecenia swoje umiejętności. Zorientowałam się dopiero gdy nadszedł moment wykańczania robótki. Okazało się, że wzór nie układa się jak powinien. Na środku powinien być ananas a po bokach połówki. Miały być fajne ząbki. Błąd popełniłam w momencie rozdzielania robótki na rękawki. Źle złożyłam a potem już "poleciało". Sami zobaczcie :-) 



W sumie może być i tak jak u mnie. Ale obiecałam sobie, że na lato zrobię sobie jeszcze jedną taką bluzeczkę z bawełny :-) 
Gazetka, gdzie można znaleźć wzór:

 

 A w moim kąciku robótkowym ustawiła się mała kolejka. Zapotrzebowanie na kolejne 2 pary kapci włóczkowych się pojawiło, dzierga się cieplutki szalik pasujący do TEJ czapki, marcowe karteczki w zabawie z ANIĄ


Kartki okolicznościowe mają być w technice IRIS FOLDING. Będzie to mój debiut :-) 
W kolorze rudym zalążek szalika a ciapy będą szare i beżowe.


Trwają poszukiwania odpowiedniej włóczki na sweterek do komunii i na chustę, której wzór kupiłam u IWONKI ERIKSSON .





sobota, 20 stycznia 2018

W ramach włóczkoterapii

Robienie na drutach ma tę zaletę, że można się nimi zajmować dosłownie wszędzie. Kiedy tworzymy w samotności, automatycznie wchodzimy w stan sprzyjający refleksji i rozmyślaniu. Możemy poddawać się medytacji na temat tego, co jest najbliższe naszemu sercu. To doskonały sposób na poznawanie samego siebie. 
Nie wierzysz? Przeczytaj: KLIK
"Robótki ręczne poprawiają samopoczucie"
Bardzo ciekawy artykuł. Gorąco polecam. Po jego lekturze z jeszcze większą ochotą sięgam po druty lub szydełko. Budujący dla mnie jest wątek dotyczący ludzi z demencją starczą i z Alzheimerem. Od ponad 10 lat opiekuję, się mamą, którą dopadła ta straszna dolegliwość. Zauważyłam, że mama bardzo lubi kontakt z włóczką. Chętnie przewija motki w kłębuszki albo z uwagą i troską odwija mi kawałki niteczek, kiedy w Jej towarzystwie coś dziergam lub szydełkuję.
Ponieważ coraz trudniej jest Mamę czymkolwiek zainteresować chwile z włóczką bardzo sobie cenię.
Sweterek, który dziś zaprezentuję dziergałam już po lekturze rekomendowanego wyżej artykułu oczywiście w asyście mojej Mamy.


Sweterek robiłam według wzoru Irish Sea by Drops Design (!68-17) Dzierga się go w jednym kawałku od dołu do góry. Na druty 3,5 mm nabrałam 92 oczka. Potem lekko modelowałam w talii. Wzór jest bardzo czytelnie opisany więc nie musiałam nic "główkować". Po prostu relaks w 100 %.
Zobacz wzór: Sweter w paski 
Mój sweterek jest jednokolorowy więc miałam jeszcze bardziej uproszczoną sprawę :-) 
Pierwsza przymiarka: 


Już wtedy wiedziałam, że to jest to !!!
A tu rączki mojej Mamusi z kłębuszkiem :-)



A tak to wszystko się zaczęło :-)


Nie wiem, co to za niteczka. Trochę czasu minęło jak była przewijana z motków i gdzieś zagubiłam banderolki. Struktura nitki przypomina buklę. Ale to dość cienka włóczka :-)

Na koniec cytat z wspomnianego artykułu:

"Kiedy zaczynamy tkać, niepokój i lęk znikają. Bez potrzeby używania farmaceutyków, zajęcie to natychmiastowo uwalnia nasz mózg od przytłaczającego stresu".

czwartek, 1 czerwca 2017

Miała być bluzeczka a jest tunika :-)





Pewnego majowego dnia postanowiłam kupić sobie coś na ból głowy. Podobno to świetna terapia. No i zaszalałam. Kupiłam  zestaw "czarodziejskich" karbonowych drutów i piękną włóczkę FUTURA  firmy GPTEX. Jest to bajeczna mieszanka bawełny z wiskozą w cudownych kolorach.
Zakup takich, a nie innych drutów doradziła mi wspaniała artystka Iwonka Eriksson  z DRUTOTERAPII za co serdecznie dziękuję :-)




Producent zaleca druty 3,5 - 4,5 mm. Zrobiłam próbki i zdecydowałam, że będę dziergała 3,5 mm z żyłką 80 cm. Z obliczeń mi wyszło, że 10 cm robótki to około 18 oczek i 25 rzędów.
Moja bluzeczka miała być robiona "w poprzek" gładkim ściegiem prawym (w rzędach parzystych oczka prawe, w rzędach nieparzystych oczka lewe)

 

Na potrzeby robótki (rozmiar 42) wykonałam sobie taki wykrój:


i zabrałam się do pracy. Nabrałam  120 oczek (pamiętając, że kierunek pracy jest poprzeczny) i spokojnie rząd, za rzędem dziergałam sobie aż do uzyskania 60 cm. Trochę mi przeszkadzało, że robótka się "roluje". Poza tym włóczka mi się czasem rozwarstwiała i trzeba było uważać. Jakby tego nie było dość, to mój debiut z drutami z łączoną żyłką też mi dokuczał. Po prostu nie dokładnie połączyłam co trzeba. Jak zwykle w takich sytuacjach trzeba skorzystać z pomocy znawców tematu :-) Iwonka Eriksson z Drutoterapii fajnie pokazuje na filmie jak to zrobić dobrze KLIK . 
Terapię tunikowo - bluzeczkową prowadziłam głównie w promieniach słonecznych :-) 




Pierwsza przymiarka :-) 


 Gotowa kreacja :-) 



Dekolt i dół tuniki obrobiłam półsłupkami i wachlarzykami z 5 słupków (szydełko 3,5 mm). 
Rękawki, to łuki z 5 oczek łańcuszka (20 łuków) x 7 rzędów. W ósmym rzędzie zrobiłam wachlarzyki z 7 półsłupków. 
"Wyszło" 7, 5 motka. W moteczku 50 g / 110 m. 




Na koniec kolaż :-)

Koszt takiej tuniczki nie licząc czasu (sama włóczka) to około 116 zł (8 motków x 14,50 zł.).
Trudno określić ile czasu poświęciłam, ponieważ dziergałam dla relaksu, w wolnych chwilach.
Zakupy zrobiłam w sklepie internetowym BIFERNO , który serdecznie polecam. Miła i kompetentna obsługa, Zamówienie zrealizowane w ekspresowym tempie :-)

poniedziałek, 15 maja 2017

Sweterek w warkocze

Sweterek w warkocze robi się dość szybko i prosto. Jeżeli ktoś potrafi robić ścieg francuski, oczka lewe i prawe to kłopotu nie ma. Cała trudność polega na rozliczeniu oczek w stosunku do zamierzonych wymiarów. W moim przypadku jest to tradycyjnie rozmiar 42. 



Użyłam włóczki Kalinka, tj. mieszanki lnu (18 %), wiskozy (40 %)  i akrylu (42 %). Dziergałam podwójną nitką, druty 4 mm (zalecenie producenta 3-3,5 ale ja robiłam podwójną nitką i nie chciałam zbyt ażurowych prześwitów) 
Wyszło mi około 40 dag. 


Tak jak wspomniałam najgorszy jest początek. Najpierw krzyżowałam warkocze co 6 rowków ściegu francuskiego . Wynik nie był zachwycający. 


Zaliczyłam prucie. Nie było wyjścia. Zdecydowałam się na wydłużenie warkoczy i zastosowałam krzyżowanie co 10 rowków ściegu francuskiego :-) Wychodziło znacznie  lepiej. 


  Jak zrobiłam przód byłam już zadowolona :-) 


Tył to po prostu prostokąt. 
Pierwsza przymiarka tak wyglądała: 


W sumie fajna byłaby kamizelka :-) 
Efekt końcowy już pokazywałam ale pokażę jeszcze raz: 


U mnie wzór układał się następująco:
Tył i przód 96 oczek: 1b;10 francuski; 3 lewe; 12 warkocz; 3 lewe; 10 francuski; 3 lewe; 12 warkocz; 3 lewe; 10 francuski; 3 lewe ; 12 warkocz; 3 lewe; 10 francuski;1b = 96 oczek 
Rękaw - początek 32 oczka:  1b;6f;3l;12w;3l;6f;1b = 32 oczka. Co dwa centymetry z każdej strony dodawałam po 1 oczku. Przybywało mi oczek robionych ściegiem francuskim) 
Ściągacze mają po 5 cm (1 oczko lewe, 1 oczko prawe)
Na dekolt gubiłam (na oko) tak, aby zostało mi na ramiona po 10 cm. 
Jeżeli ktoś sobie wydzierga podobny sweterek będzie mi bardzo miło.
Mnie zainspirowała foteczka wyłowiona z sieci:-) Niestety nie znam autorki / artystki. Może trafi na mój blog więc tutaj serdecznie Jej dziękuję za inspirację. 

  

środa, 10 maja 2017

Letni żakiet


Letni żakiecik wykonałam  ze 100 % włóczki bawełnianej w kolorze koralowym szydełkiem 3,5 mm. Waży około 40 dag (rozmiar 42).
Jest dość długi. Można swobodnie nosić do leginsów i spodni. Troczki zastępują zapięcie :-)





Wzór z mojego albumu z zachomikowanymi schematami :-)
Robi się szybko i przyjemnie.

Typowy wykrój. Nic skomplikowanego. Robimy po prostu jeden duży prostokąt na plecy i dwa prostokąty jako przody (węższe od tyłu). Gdyby był robiony innym wzorem można byłoby robić razem tył i przody. 
Mój żakiet jest dłuższy niż ten z wykroju.