śledziba – stan zastany
po namyśle zmieniamy koncepcje remontowe!
nie robimy żadnego projektu! bez sensu zupełnie! za kasę na projekt zrobimy sobie elewację! jeszcze w tym roku zakryjemy ten okropny szachulec, na który nie możemy już patrzeć! do tego celu wykorzystamy to co najtańsze i najlepiej izoluje - styropian oczywiście, na nim bajeczny róż, co by nas było widać z daleka, nawet ze Śnieżki!
duże okna plastikowe - nie ma innej opcji!
w pokojach na podłodze wykładzina, meble bodzio na wysoki połysk (już złożyliśmy zamówienie) nie będzie żadnych starych, robaczywych gratów, o nie!
od strony ulicy się trochę odgrodzimy murkiem, co by nikt nas nie podglądał! a jak już goście będą przyjeżdżać, to może będzie nas stać na wybrukowanie podwórka. pomyślimy też o dodatkowej roślinności przy basenie. a na deser kupimy sobie towarzyskiego pieska.
i będzie przepięknie! (czyż nie?)
(prima aprilis? - niekoniecznie ;P)