Wczoraj miałam udaną scenkową sobotę- trafiły do mnie trzy lalki- jedna blondie z targu i 2 zdobyte dzięki popularnemu portalowi, na którym można umieszczać ogłoszenia lokalne i nie tylko. Zaczęło się tak: zobaczyłam ogłoszenie, napisałam i okazało się, że lalki są w Warszawie, ale daaaleko ode mnie. Wahałam się, wahałam, aż w końcu powiedziałam-dość. Albo biorę, albo koniec z oglądaniem tego ogłoszenia. Tak, oczywiście, postanowiłam, że biorę- uroda lalek i cena były bardzo zachęcające. Moja sobotnia wyprawa po lalki była zaiste epicka- pędziłam tramwajem i miałam wrażenie, że ta podróż nigdy się nie skończy! Niby przystanek co 400m, ale przed każdym przystankiem skrzyżowanie i oczekiwanie na prawo do przejazdu. Ratunku! Wiem, że zrzędzę, ale to takie "dobre bo polskie". :-) A oto one- moje piękne, jeśli nie najpiękniejsze Scenki: