Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajo. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą jajo. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 12 kwietnia 2012

Swięta, święta i..... po świętach.....

Wszystko wróciło do normy, święta, święta i po świętach!
Pytanie na jak długo wróciło do tej normy? pewnie do długiego, majowego weekendu :-)
Nie wiem jaki ci on będzie długi, ale wiem,że zakłóci spokój, bo trzeba będzie zrobić zakupy w tłoku, jakby trwał co najmniej miesiąc,weekend nie tłok i wszyscy robią zapasy, bo po drugie "bo" trzeba tak ułożyć plan działania aby nie obudzić się z ręką w takim naczyniu nocnym, bo urzędy i takie inne też mają wolne! A. że ja taki wolny strzelec jestem to czasami mi się coś po.... zajączkuje, z terminami  (np  PITy do końca kwietnia, a koniec tuż, tuż)..........A takie dłuższe "wolne" zupełnie mnie wytrąca z równowagi kalendarzowej. Ostatnio zapisuję wszystko na kartce a poprawiam zapis w odpowiednim miejscu/przypominaczu w komórce:-)
Ale z tą znaczy się "komórką" jest problem, bo ja mało techniczna jestem, jak się ostatnio dowiedziałam! we własnym domu, od własnej rodziny...zgroza!
A już, już  popadałam w samozachwyt bo i z komputerem jako tako mi po drodze( przynajmniej tak mi się wydawało) a i opanowałam nastawianie budzika w tejże komórce i kalendarza spraw róznych, znalazłam kilka funkcji o jakich nie miałam pojęcia hehehehe a tu "zonk" który skończy się wymianą komórki, bo nie wnikając w szczegóły przeniesiono mnie z sieci do sieci i moja ukochana nokia okazała się nie kompatybilna z całą tą nową sytuacją :-( i co teraz będzie? :-)))) trzeba się będzie zaprzyjażnić z nowym sprzętem, tylko ten sprzęt coraz mniej przyjazny dla takich "mało technicznych" jak ja .
No ale zostawmy moje techniczne rozterki na potem!
A dziś jeszcze raz, ostatni w tym sezonie dekoracja nazwijmy to świąteczno wielkanocna, dłuższo terminowa w moim salonie, może dorobię zamiast jajek  jakieś inne elementy i dowieszę do serduszka, nie wiem jeszcze.
Wiem, ze mój abażur lubi takie dyndające dekoracje :-)))) bo wtedy z lekka obciążony trzyma poziom.
a na koniec zdjęcie takiego słodkiego jaja, poleciało z życzeniami .... jaja zrobionego na zarzut, ze mije vipowe, plaskate jaja takie ciemne, mroczne były, chciałam pokazać , że nie tylko mrok gra w mojej duszy ale i od czasu do czasu zagląda tam słonce :-))))







czwartek, 29 marca 2012

Po prostu mnie nie było !

Nie było mnie, nie tylko w okolicach mojego bloga, ale nie było mnie w domku:-)
Pojechałam sobie do mamy ! Ładna pogoda, wiosna za oknem, wygoniły mnie z domu.Pobyłam sobie z mamą, pogadałam, porobiłam parę rzeczy, połaziłam po starych kątach..........
Powspominałyśmy stare, dobre czasy, "a tu było to, tam tamto, a pamiętasz? jak...."
Pamiętam, jak zamiast iść na lekcję fortepianu, zjeżdżałam z górki, po ślizgawce, na torbie z nutami i.... dostałam w d....sko, a potem z tej samej górki turlaliśmy się po trawie i wszystko fajnie, tylko sukienka była biała, a "wanisza" nie było i dostałam w d.....sko hehehe, albo, albo ......
Albo jak w sobotę chodziło się z blachą placka drożdżowego ( latem ze śliwkami) do piekarza, bo nie było piekarników i takich różnych wynalazków agd w domach, a potem się wracało , dłuuuugo się wracało z ta blachą, od piekarza,choć piekarnia była tuż za rogiem, sprawdzając czyj placek jest dziś najlepszy :-)))) to "sprawdzanie" różnie się kończyło..........................połową placka doniesionego do domu, bo sprawdzających jakoś było więcej niż blach i bilans nie wyszedł na zero!
A co się działo przed świętami? Ile tych placków,bab wędrowało tam i z powrotem?
Ale zapach  placków został mi do dziś! Choć po piekarni nawet cienia nie ma :-(
Niby to moje rodzinne stare kąty ale to już nie moje kąty. Za każdym razem jak tam jadę to z taką małą nadzieją , ze jeszcze coś swojego, starego znajdę :-) ale nie, wszystko się zmienia, z godziny na godzinę, z dnia na dzień, nawet sklepy są i za chwilę ich nie ma, w tym samym miejscu.
Czasem się uda spotkać kogoś, ze starej paczki na ulicy i wtedy jest radocha, kawa, pogaduchy........
Wiem zawsze można zadzwonić, się umówić, no i tak się robi, jeszcze z domu przygotowuję plan działania!
Ale ja cały czas myślę o tym miejscu jak o swoim, że tylko na chwilę zniknęłam, a tu.......... psia kostka już ze sto lat minęło..........
No i tak pogadałyśmy sobie z mamą a na koniec zrobiłam jej dekoracje świąteczno- jajeczną :-)
Jajo, które dziś wklejam zostało u mamy :-)

niedziela, 4 marca 2012

Vipowe :-)

Udusić się nie udusiłam :-) bo nie było czasu! Jak z lekka ochłonęłam po jedwabnej chorobie, dostałam nowe zadanie. Warsztat jedwabny się buduje, a jakże. A ja zabrałam się za trochę dla mnie niezwykłe zadanie....
Jeżeli chodzi o technikę to nic niezwykłego w niej nie ma, złote, srebrne ale złote, trochę reliefów, elementy decoupage, wszystko. Lekko, łatwo i przyjemnie :-)
Ale oczywiście jest "ale", że tak powiem ,zamówienie jest od własnego męża!!!
Męża, który widział, nie widział moje działania, akceptował, nie akceptował ??? zawsze się pytał "a gdzie ja jeszcze nakleję te swoje kwiatki". Bo robota to jest robota, hehehe, a nie naklejanie papierków, dlatego dawałam się "wysyłać" na tzw placówkę wysuniętą co by popracować w normalnej "robocie" co by potem mieć tzw "święty spokój" w naklejaniu swoich papierków. Ostatnio jednak rzadko byłam wysyłana na "placówkę wysuniętą" zima mi się zupełnie "upiekła" a to przecież sezon na naszej "placówce" .....
I tak doczekaliśmy czasu około wielkanocnego, wszyscy wszędzie myślą o jajach ;-))) no to i u mnie jedno powstało, żeby tradycji stało się zadość. Wyglądało, ze to pierwsze i ostatnie jajo w tym sezonie, ale za to duże! Stało się inaczej, mój mąż poprosił mnie o zrobienie tzw gadżetów firmowych z okazji wielkanocy.
Muszę z tej okazji, wleżć na komin i w tymże kominie to zapisać :-)))))jak mówi klasyk!
Poprosił o zrobienie jaj dla tzw VIPÓW czyli kilkanaście jaj "ale ładnych", takich, żeby nie zostały wyrzucone do kosza, właściwie zaraz po otwarciu koperty i przeczytaniu życzeń.Wszyscy mamy takie rzeczy/gadżety w domu i zagrodzie! długopisy, kalendarze, kubki...... szał na zbieractwo tego typu chłamu już minął i w cenie jest coś nowego!
Ale co? Jak w tej kwestii powiedziano już, jeżeli nie wszystko, to prawie ...............
No to zamówiłam jajka, zabrałam się za tworzenie. A co mi " wyszło" osądzcie sami :-)))))
Jaja są plaskate, bo muszą "wejść" do koperty, mają 15 na 10 cm.

Aaaaa zapomniałam dodać, ze to dopiero zajawka cdnastępuje :-))))










sobota, 11 lutego 2012

Tęsknię za ciepełkiem, za wiosną!

Nie ukrywam, że dosyć mam zimy. najpierw zimy nie zimy, szarugi ciągnęły się jak flaki z olejem.........
Ciemno, zimno do domu daleko brrr. A teraz jak mróż złapał no to trzyma, normę musi wyrobić i to co, mogłoby być na całą porę roku zwanej zimą , klimacik przyłożył nam w dwa tygodnie.
No nic, trzeba przetrzymać i wszystko byłoby ok! gdyby nie historie w stylu akumulator się wyładował! w piecu palnik się przytkał i to w najzimniejszą noc:-( dobrze,że z samego rana i tylko na chwilę, bo szybko zaskoczyłam ,że coś mi za zimno się zrobiło pod kołderką. A akumulatory się ładują, bo żeby było ciekawiej moje auteczko ma ich na stanie, znaczy pod maską....dwa, i dwa poszły!
Rano, wcześnie rano odwiozłam panaM. na lotnisko (ten to dobrze wymyślił, całą zimę w ciepłych krajach) a wieczorem już nie dojechałam na plotki, bo samochód odmówił współpracy...........zamarzł.
Dlatego sobie rekompensuję te ubytki ciepła, siedząc na ciepłej i dziś nasłonecznionej werandzie i naklejam kwiatki :-) Najpierw zrobiłam jajo, a co ? może odczyni zimę, ale widocznie dla tegorocznej zimy jajo to za cieniutko, nawet takie duże jajo hehehe plastikowe ale takie wielkości strusiowej.
No to z kąta wyciągnęłam wiadereczka ocynkowe z ikea, stare już i parokrotnie malowane, oklejane i znowu lądowały w ciemnej dziurze, bo "coś" mi nie pasowało. Tym razem dostały złote ubranko, takie do kompletu z jajem i zobaczymy, może to ich ostatnie, albo choć na dłużej :-)))

Parę dni temu robiąc zakupy w Kreateri znalazłam taki papier z Calambura z wiązaneczkami kwiatków, jak znalazł na wiosnę!



JAJO