Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 3d. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą 3d. Pokaż wszystkie posty

sobota, 11 lutego 2012

Tęsknię za ciepełkiem, za wiosną!

Nie ukrywam, że dosyć mam zimy. najpierw zimy nie zimy, szarugi ciągnęły się jak flaki z olejem.........
Ciemno, zimno do domu daleko brrr. A teraz jak mróż złapał no to trzyma, normę musi wyrobić i to co, mogłoby być na całą porę roku zwanej zimą , klimacik przyłożył nam w dwa tygodnie.
No nic, trzeba przetrzymać i wszystko byłoby ok! gdyby nie historie w stylu akumulator się wyładował! w piecu palnik się przytkał i to w najzimniejszą noc:-( dobrze,że z samego rana i tylko na chwilę, bo szybko zaskoczyłam ,że coś mi za zimno się zrobiło pod kołderką. A akumulatory się ładują, bo żeby było ciekawiej moje auteczko ma ich na stanie, znaczy pod maską....dwa, i dwa poszły!
Rano, wcześnie rano odwiozłam panaM. na lotnisko (ten to dobrze wymyślił, całą zimę w ciepłych krajach) a wieczorem już nie dojechałam na plotki, bo samochód odmówił współpracy...........zamarzł.
Dlatego sobie rekompensuję te ubytki ciepła, siedząc na ciepłej i dziś nasłonecznionej werandzie i naklejam kwiatki :-) Najpierw zrobiłam jajo, a co ? może odczyni zimę, ale widocznie dla tegorocznej zimy jajo to za cieniutko, nawet takie duże jajo hehehe plastikowe ale takie wielkości strusiowej.
No to z kąta wyciągnęłam wiadereczka ocynkowe z ikea, stare już i parokrotnie malowane, oklejane i znowu lądowały w ciemnej dziurze, bo "coś" mi nie pasowało. Tym razem dostały złote ubranko, takie do kompletu z jajem i zobaczymy, może to ich ostatnie, albo choć na dłużej :-)))

Parę dni temu robiąc zakupy w Kreateri znalazłam taki papier z Calambura z wiązaneczkami kwiatków, jak znalazł na wiosnę!



JAJO
















czwartek, 26 stycznia 2012

Chyba najwyższy czas zacząć się reklamować:-)


......... oniemiałam jak dziś "weszłam" na statystykę swojego bloga! Takiej popularności się nie spodziewałam!Choć po ilości komentarzy tego nic a nic nie widać ??? DLACZEGO??? ale nic to
Serdeczne dzięki, za to zainteresowanie moimi pracami, dla wszystkich odwiedzających:-)
Ale oglądanie w internecie to jedno a możliwość pomacania :-) w rzeczywistości to drugie, a jeszcze ciekawsze może być spotkanie się ze mną i moją techniką na warsztatach, i poznanie tajemnic powstawania złoceń, srebrzeń i innych reliefów.
  W tym roku zaczynamy od Poznania
Wybieram się ze swoimi złotkami do Poznania na zaproszenie Pani Doroty Freitag z kreatynie.com

WARSZTATY decoupage Ma.ryski 
POZNAŃ 22 luty i 9marca 

A tak zareklamowała mnie Pani Dorota na swoim blogu:
Złocenia i reliefy
Od początku istnienia Kreatywnie zakładałam, że będę zapraszać wielu ciekawych artystów, którzy zaprezentują warsztatowo swoje techniki. Bacznie obserwuję trendy i kiedy coś mnie zachwyci od razu myślę o nowym warsztacie. Czasami realizacja zajmuje sporo czasu, ale znów się udało. Dobra wiadomość dla decoupage'ujących. Odwiedzi nas wkrótce Ma.ryska, której wyjątkowe prace można podziwiać na blogu http://decoupage-maryski.blogspot.com

Dla mnie to prawdziwa osobowość, która w zakresie decoupage dokonała pewnego przełomu, próbując technik, które wydawały się nie do połączenia. Efektem są stylowe prace o niepowtarzalnym charakterze. Warsztaty znalazły się już w naszym terminarzu i w zakładce nowości.
Dlatego ja również informuję o tym zdarzeniu i zapraszam na warsztaty do Poznania.
Mamy jeszcze wolne miejsca w obu terminach.
Wklejam lusterko "demo" jakie zrobiłam przygotowując się do tych warsztatów właśnie!
Inne prace wykonane w tej technice są na tym blogu, chusteczniki, meble, no i przede wszystkim Anioły........
Chciałabym poinformować, że takie lub inne moje warsztaty są możliwe do zrealizowania np we Wrocławiu w Manualnie.pl u Kasi Izydorczyk.
A Mogę przyjechać np do OstrowaWlkp, czy Lądka Zdroju, Polanicy..... nawet do Gdyni, choć to straaaasznie daleko, ale tam mam swoją bazę noclegową, a co do miejsca na warsztaty można coś wykombinować:-)))








niedziela, 28 sierpnia 2011

Co to znaczy przyzwyczajenie?

Genialnym fotografem nie jestem, pewnie nie będę :-)))
Ale do czego służy aparat fotograficzny wiem. Nawet na studiach miałam zajęcia z podstaw fotografii. Ale czasy mojego studiowania to już przebrzmiała historia,wszystko straciło ważność sto razy albo więcej.........toż to było w poprzednim wieku!!! A na dyplomie mam,że ukończyłam "to a to" na Uniwersytecie Bolesława Bieruta hehehehe!!!! Chwilę póżniej UBB stał się Uniwersytetem Wrocławskim.
Ale podstawy fotografii zostały mniej wiecej takie same, natomiast zmnienił się sprzęt.To co ja robiłam na Zorkach i Zenitach robi się na Cannonach, Nikonach i jakiś tam jeszcze. Moje dziecko, które jest a właściwie było, moim "nadwornym" fotografem "działa" na Nikonach. A skoro dziecko ma taki sprzęt,to taki mam i ja :-) jak dostanę na chwilę żeby porobić zdjęcia swoich prac.
Ale jakiś czas temu pojawiła się w domu taka mała zabawka, czyli malutki nikonik, poręczny, podręczny, wygodny, aparacik jaki sprawił sobie mój M.co by sobie "machnąć" parę fotek z podróży, jak się nie ma zapędów artystycznych, tylko takie dla potomnych,na zasadzie patrzcie "byłem tu".A, że pan Mąż duuuużo podróżuje po świecie,najczęsciej tylko z malutkim plecaczkiem to mu się sprzęt porządny nie mieści, więc nikonek jest jak znalazł!
A ostatnio jakoś tak się zdarzyło,że ja musiałam, po prostu musiałam zobaczyć jak wygląda moje ostatnie dzieło na fotografii a dużego nikona nie było w domu to zabrałam się za małego! No i skutki zaraz pokażę:-)))
To są moje pierwsze zdjęcia robione tym aparatem więc sama jestem ciekawa co z tego "wyszło" Wiem jedno dużym może zdjęcia robi się, trudniej....ale są ciekawsze. Mały działa szybko, sprytnie, sprawnie, łatwiejszy w obsłudze ale efekt końcowy, chyba jednak mnie nie zadawala!
Pooglądamy, zobaczymy jak nie to zdjęcia podmienimy :-)))
No to pokazuję: zegar, trochę nakombinowałam :-) miała być szpachlówka i relief, ale szpachlówki nie było w domu, więc wykombinowałam takie "coś"
Przyzwyczaiłam się do porządnego aparatu, który SAM robi porządne zdjęcia a te.........
są jakieś takie słodkie, landrynkowe;-(
Czyli przyzwyczajenie, druga naturą człowieka i trudno jest się szybko przestawić nawet na niby coś łatwiejszego w obsłudze. Jak się lubi to co najlepsze, to się teraz wybrzydza!Ale może się zaprzyjażnimy?