Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haft krzyżykowy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Haft krzyżykowy. Pokaż wszystkie posty

środa, 16 grudnia 2015

Mirabelle - Devotion (5)



  Nawet nie patrzę, ile minęło miesięcy od ostatniego wpisu. Czas zbyt szybko ucieka i to mnie przeraża. Jest jednak pocieszająca myśl - w mej głowie zrodziła się chęć do chwycenia za igiełkę. Troszkę nią pomachałam i kolejne xxx na Mirabelce są już rzeczywistością a nie tylko wzorem na kartce czy chęcią kiełkującą w głowie. 
  Wiem, wiem - nie jest tego wiele, ale zawsze coś. Jeszcze jakieś 15 róż i będzie koniec :-)
No ... jeszcze kontury - a ich też będzie sporo i dopiero będzie koniec :-)


  Dziękuję Wam za ciepłe słowa i nawoływania do działania. Myślę, ze już wracam w świat nitek, kanw i wzorów. 


Miłego wieczoru :-) 


wtorek, 18 sierpnia 2015

Mirabelle - Devotion (4)




 Pomóżcie. Nie mam weny, nie mam chęci, opuściły mnie. Za to mam wielką ochotę zobaczyć tą pracę skończoną, ale jak będzie skończona, gdy mi się nie chce haftować? I to już od długiego czasu takie błędne koło trwa.
   Kilka xxx przybędzie i długie tygodnie w ukryciu leży. Niby nic na siłę, ale nawet dla samej przyjemności nie chce mi się ŻADNEJ robótki wyciągać. Co się stało?

  Mirabelka w chwili obecnej prezentuje się następująco:



  Ok, pajęczyny z bloga ściągnięte. Liczę na Waszą pomoc w zmotywowaniu mnie :-)

Miłego wieczoru

wtorek, 24 marca 2015

Mirabelle - Devotion (3)




   Hmmm... nic nie mówię, aby się nie pogrążać. Przerwy, mimo iż obiecałam coś zupełnie innego, są strasznie, ale to strasznie długie. Czas tak pędzi, wokół dzieje się masę rzeczy, często niezbyt miłych i zbyt smutnych, aby o nich wspominać. Dlatego teraz szybko prezentacja Mirabelki:


  Przybyło trochę i mam nadzieję, że teraz prace będą posuwały się do przodu, bo mam wielką ochotę zobaczyć efekt końcowy


Pozdrawiam słonecznie 

wtorek, 6 stycznia 2015

Mirabelle - Devotion (2)



  Nowy 2015 rok się zaczął. Nowe plany, nowe zadania ... ja na razie sobie odpuszczam, gdyż moje plany zawsze biorą "w łeb". Ja sobie coś obmyślę a życie i tak to skoryguje i zrobi po swojemu. Nie zamierzam się denerwować, że coś nie wyjdzie, czegoś nie zrobię, dlatego idę na żywioł. 
  Mirabelkę planowałam skończyć już dawno temu, ale jak to bywa - wiele spraw runęło mi na głowę i niestety ograniczenia czasowe nie dały mi szans na dalsze prace. Praktycznie od ostatniego wpisu nie dłubałam nic - dopiero kilka dni temu robótkę odkurzyłam i postawiłam kilka krzyżyków. Sprawiło mi to ogromną przyjemność. Skończę ten wpis i chwytam za igiełkę- korzystam póki mogę. 

  Wiele nie przybyło, ale fryzurka już prawie jest:



Pozdrawiam Was bardzo serdecznie i do usłyszenia wkrótce, mam nadzieję, że się uda :-)

wtorek, 30 września 2014

Mirabelle - Devotion (1)



  Rozpoczęłam pierwszą Mirabelkę. I to do tego rozpoczęłam tą, której nawet nie planowałam zakupić - hehe. Ale gdy jakiś czas temu w sklepie Needle & Art była wyprzedaż - postanowiłam skorzystać z tańszej opcji i kupiłam tą ostatnią, brakującą w mym kufrze Mirabelkę. 
  Oglądając ten zestaw na ekranie monitora jakoś nie byłam przekonana do jego uroku. Dopiero jak dotarł do mnie, to stwierdziłam, że nie jest taka zła jak myślałam i do tego przypadek sprawił, że powstaje jako pierwsza. 

  Po postawieniu pierwszych krzyżyków było tak: 


  Jakiś czas później:


  A tu juz ukazało się piękne, zielone oko:


  Gdy wszystkie krzyżyki będa na swoim miejscu a kontury podkreślą detale, to moja praca będzie wyglądała tak:


  Oczarowała mnie, jak i pozostałe trzy. A naprawdę nie spodziewałam się tego. 


Pozdrawiam cieplutko w ostatni dzień września




wtorek, 26 sierpnia 2014

Woodland Folks - Lisek Toby - finał



  Lisek skończony był już dawno temu, jednak nie miałam głowy do jego prezentacji. Jest tak uroczy, że już dłużej nie powinien się ukrywać w zbiorach zdjęć:


Mulina satynowa dodaje "blasku":



  Jestem bardzo zadowolona i mam nadzieję, że osoba, która go dostanie także będzie ;-)


Pozdrawiam serdecznie 

czwartek, 17 lipca 2014

Woodland Folk - Lisek Toby (2)



   Sympatyczna mordka już jest. Na razie przysiądę przy tym rudzielcu (o ile nie okaże się, że coś innego jest pilniejsze ;-)) ale rzeczywistość pokaże jak będzie ;-). Zaczęłam działać z satynową mulinką - brrr - myslę, że się nie polubimy. Gdyby nie ten połysk w pracy, który wyjątkowo tutaj pasuje, nie zdecydowałabym sie na tą nić. Liczę, że efekt będzie wart moich nerwów. 



Pozdrawiam upalnie ;-)



wtorek, 15 lipca 2014

The Country Diary of An Edwardian Lady i Mysz Urodzinowa ;-)



  Dawno, dawno temu ;-) przy pierwszej wymiance hafciarskiej otrzymałam cudną zakładkę do książki. Całkiem niedawno zakładka ta w dziwny sposób zaginęła, a pomógł jej w tym mój Synek. Jest gdzieś lecz nie wiadomo gdzie ;-). Dlatego musiałam zrobić nową dla siebie, gdyż uwielbiam te haftowane cuda zamiast kawałka kartki w książce, które zastępczo używałam.  
  Wykorzystałam zestaw The Country Diary Of An Edwardian Lady, który był dołączony do numeru 192 The World of Cross Stitching. Kanwa była paskudnie oporna, strasznie zbita, ciężka do pracy, ale się udało. Z efektu końcowego jestem bardzo zadowolona:



  Cudna polna koniczyna w towarzystwie cytrynowego motyla. Czego chcieć więcej? Może więcej czasu na lekturę? ;-)



Zakładkę zgłaszam do Wyzwania Szuflady, którego tematem są polne kwiaty.




 Powstała też mała urodzinowa myszka, która niedługo poleci do uroczej trzylatki :-)



  Wzór autorstwa Lucie Heaton pochodzi z The World Of Cross Stitching numer 217



Pozdrawiam serdecznie 

wtorek, 8 lipca 2014

Woodland Folk - Lisek Toby (1)



   Rozpoczęłam nowy projekt. Nic nowego ;-). Część z nas tak ma - jednego nie skończy a już zaczyna drugi, bo akurat jest pilniejszy. Tym razem jest to dziecięcy obrazek z serii Woodland Folk firmy DMC - Toby the Fox, czyli Lisek Toby. Wzór znaleziony w gazetce The World of Cross Stitching - numer 192. Liczę na to, ze szybko powstanie, bo już kolejne czekają na zrobienie. Oj, kolejka zrobiła się spora, a turboigły jak nie miałam tak nie mam. Do tego tylko dwie ręce i niezbyt dużo wolnego czasu. 

  Po dwóch wieczorach jest tyle:



   Rudy lisi kolorek jest już widoczny ;-)
  Obrazek zapowiada się naprawdę uroczo, choć gdy tak patrzę na zdjęcia, to zastanawiam się, dlaczego wygląda tak, jakby krzyżyki były robione w różne strony??? Dobrze, że na powiększeniu wygląda to w miarę. Ot, jakiś psikus aparatu ;-)


 Uciekam do prasowania zostawiając Wam miskę świeżych czereśni:




Pozdrawiam serdecznie 

środa, 2 lipca 2014

SAL Jingles - Cheer



  Kolejny SAL-owy obrazek. Rozpisywac się nie będę - jestem daleko za dziewczynami - jakieś trzy miesiące dalej ;-). Do pracy trzeba się wziąć. 

  Tak się spieszyłam, aż źle kratki policzyłam i niestety obrazek jest lekko przesunięty. Trudno się mówi.





  Gdyby to był obrazek wieszany na stałe, to pewnie bym pruła, a tak stwierdziłam, że przez kilkanaście dni w roku nawet nie będę tego widziała, gdyż będę zajęta innymi czynnościami okołobożonarodzeniowymi ;-)




Pozdrawiam serdecznie








piątek, 27 czerwca 2014

Kubusiowa zakładka



  Zbliżały się urodziny mojej chrześnicy. Potrzebowałam prezentu, a nie lubię kupować czegoś, co będzie na chwilę. Wybór padł na książki. Poszperałam w księgarni, pani pracująca tam pomogła mi dobrać takie odpowiednie dla wieku wspomnianej dziewczynki. Jako dodatek do książek - bo oczywiście książki to nie jedyny upominek, postanowiłam zrobić zakładkę do tych zakupionych.
  Zastanawiałam się, co umieścić na niej. Długo myśleć nie musiałam - postanowiłam wyhaftować Kubusia Puchatka. Wyjęłam wszystkie archiwalne gazetki xxx z szafy i zaczęłam szukać. W numerze 153 The World Of Cross Stitching trafiłam na tego właśnie jegomościa: 



  Hafcik przyjemny, składający się praktycznie z samych xxx, jedynie przy nosie są "ćwiarteczki". Gorzej z konturami, bo te trzeba było robić gdzieś w środku kratek. Ale ich było tak niewiele, ze nawet tego dyskomfortu nie zauważyłam. 


  Dla mnie najgorszą, wymagającą najwięcej czasu pracą jest samo zszywanie. Nie wiem dlaczego, ale tej jednej czynności nie lubię robić. Ale jak już skończę to zachwycam się efektem końcowym. 


Dane techniczne:
mulina DMC - w oryginale schemat był na mulinę Anchor, 
aida DMC 14ct - w kolorze bardzo jasnego różu. 

I jak? Podoba się Wam?

Pozdrawiam gorąco


niedziela, 22 czerwca 2014

Las (1)



  Dawno, dawno temu zapisałam się na SAL Sosnowy. Wydrukowałam schemat, zakupiłam odpowiednią tkaninę, mulinę. Wszystko było gotowe, ale chęci gdzieś odeszły. Odeszły w sumie na bardzo długi czas i powróciły całkiem niedawno. Jeszcze tak nieśmiało wkraczają i podpowiadają - "zrób to", "zrób tamto" i o dziwo, zaczynam się rozkręcać. W końcu.

  Na tamborek wskoczył len. Uczę się dopiero tej tkaniny. Opornie mi idzie, niezbyt równo, ale cóż - w tej dziedzinie jestem nowicjuszką. Do tego nie stosuję żadnych linii, podziałek, zaznaczeń. Liczę wszystko na bieżąco. I mam nadzieję, ze efekt końcowy będzie mi odpowiadał.
  Na razie jest niewielki kawałek, do tego jeszcze strzeliłam takiego babola, ale postanowiłam nie pruć - cóż - teraz musze to jakoś "zamaskować" i będzie ok.
  Przerażona jestem faktem, iż na zdjęciu wygląda tak, jakby każdy krzyżyk był robiony w inna stronę. Musicie mi wierzyć na słowo, że tak nie jest. Do tego tkanina paskudnie wymiętolona, ale chciałam pstryknąć fotkę "już", "teraz" i takie są oto opłakane efekty.


  Na osłodzenie zbliżającego sie końca długiego weekendu i wizji jutrzejszego powrotu do pracy, częstuję przepysznym sernikiem na zimno z musem truskawkowym.


  I jeszcze na sam koniec pochwalę się, co chłopina mój szykuje dla naszego Wojciecha. Całkiem nieźle mu idzie, prawda? 



Pozdrawiam serdecznie 


wtorek, 17 czerwca 2014

Mirabelle

 

  Czy dane Wam już było podziwiać nową serię haftów z postacią Mirabelle, która to wyszła w zestawach firmy Bothy Threads? Nie, to poczekajcie - jedno cudo Wam pokażę już teraz. Zakochałam się w niej od pierwszego wejrzenia i postanowiłam zrobić sobie taki wcześniejszy imieninowy prezent - a co...


 Kolorki nici są cudne, aż ma się ochotę rzucić wszystko inne w kąt i zabrać się za ten haft. Poza tym schemat jest na dużych arkuszach papieru błyszczącego niczym kredowy. krzyżyki są na jednym arkuszu, kontury na innym. Wszystko opracowane do perfekcji.  Ale niestety, musi jeszcze troszkę poczekać, teraz na tamborku coś innego jest, co niebawem pokażę. 


Zestaw zakupiłam w sklepie Needle&Art. Zajrzyjcie i zobaczcie pozostałe trzy zestawy z tej serii.

Piękna, prawda? 


Pozdrawiam gorąco

Lucyna

wtorek, 6 maja 2014

SAL Jingles - Noel



  Chwyciłam za igłę - mały sukces już za mną, bo zaczęłam coś robić. Wreszcie. Po tak długiej przerwie nawet przyjemnie było porobótkować przed tv. Mam nadzieję, że zapał nie opuści mnie szybko i znów będę Was męczyła swoimi wypocinami ;-)

  Trzeci obrazek SAL-owy już jest. 



  Jeszcze wiele pracy przede mną nim całość będzie ukończona, ale już widzę, że warto brnąć dalej. 



  Na deser polecam Wam przepyszną babkę piaskową, która jest lekka jak puch, nie zapycha jak tradycyjna babka piaskowa i ma taką delikatną nutę cytryny. A do tego jest bezglutenowa - w sam raz dla alergików. Polecam wypróbować.






Serdecznie pozdrawiam 


niedziela, 9 lutego 2014

SAl Jingles - HoHoHo Holiday



  Wczoraj miałam ochotę na coś słodkiego, ale nie takiego "złego". Coś, co jest nazwijmy to zdrowe. Wybór padł na Ciasto kokosowe - takie bez cukru, z kaszą jaglaną, suszonymi daktylami. Zrobiłam pierwszy raz i wiem, że już na stałe będzie wpisane w nasze menu. Jest przepyszne. 
  Wprowadziłam małe zmiany i zamiast gorzkiej czekolady dałam mleczną na wierzch (wiem, wiem - nie za zdrowe), natomiast do masy kokosowej - syrop z agawy. 
  Minusem tego ciasta jest to, że chce się je jeść i jeść, i za szybko znika. Na kawałku nie można poprzestać ;-)



  Poza siedzeniem w kuchni było także siedzenie nad tamborkiem. Na kanwę wskoczył wesoły renifer z czerwonym nosem:



 Tym razem na kanwie nie ma tych błysków złotej nitki. Jednak sztuczne światło wprowadza zbyt dużo "iskierek" na tkaninie:





  To co już pojawiło się na kanwie cieszy mnie. Absolutnie nie żałuję, że dołączyłam do zabawy, gdyż już widzę, że na święta będziemy mieli prześliczną ozdobę, gdyż myślę, że juz mam gotową koncepcję jak ten haft wykorzystać. 


Pozdrawiam Was serdecznie
 - Lucyna




poniedziałek, 3 lutego 2014

Sal Jingles - Deck the Halls



  Jakiś czas temu, w sumie już podczas trwania zabawy, zapisałam się na SAL Jingles, który zorganizowała Mysia. Troszkę jestem w tyle,  ale każdy robi w swoim tempie, aby w sumie z haftowania czerpać przyjemność a nie jakiegoś rodzaju przymus. 

  Wzorek był przyjemny, dopiero pierwszy, nie wiem jak będzie z następnymi. Myślę jednak, że będzie ok. 

  Wybrałam Aidę 14ct w kolorze ecru przetykaną złotą nitką. Trzeba zuzyc stare zapasy, a myślę, ze kolor ten a zwłaszcza ta błyszcząca nitka - są odpowiednie na obrazek bożonarodzeniowy. 

  Niestety - jest wieczór, oświetlenie nędzne, czyli świetlówkowe energooszczędne ;-) i zdjęcia są jakie są. Innych mieć nie będę na chwilę obecną. Do tego z moim komputerem coś się dzieje i nie wiem czy nie trafi do naprawy, bo włączyć się gad nie chciał. A jak już trafi w ręce informatyka, to kilka dni będę odcięta od świata. 

  Ogólnie to nieciekawie wygląda ten obrazek, ale musicie mi wierzyć na słowo - w świetle dziennym prezentuje sie zdecydowanie lepiej. 


Tutaj nawet lepiej widać fragmenty xxx białą muliną ;-)



Spokojnej nocy Wam życzę


piątek, 5 kwietnia 2013

SAL Lizzie Kate - April



  Kwietniowy obrazek SAL-owy. Marchewka w koszyku wymiata ;-)





Gorąco pozdrawiam 


poniedziałek, 25 marca 2013

RR Dimkowy - March



  Kolejny miesiąc prawie za nami a na kolejnej kanwie pojawił się marcowy obrazek. Tym razem w me ręce wpadła kanwa Krzychy:


  I jeszcze cała kanwa i tylko dwa puste miejsca: 


  Na tamborek wskoczył kwietniowy obrazek, jak tylko będzie gotowy, to polecą razem do kolejnej osoby. 



Pozdrawiam serdecznie 


wtorek, 5 marca 2013

SAL Lizzy Kate - March



  Marcowy obrazek SAL-owy z kalendarza Lizzy Kate:




niedziela, 3 marca 2013

RR Dimkowy - February



   W czwartek skończyłam lutowe serduszko na kanwie Ani - Pelasi. Bardzo sympatyczny haft - mimo tak małej ilości kolorów - bardzo żywy.Takie energetyczne czerwone serce:



   W piątek kanwa poleciała do kolejnej osoby. 

  I jeszcze spojrzenie na całość - coraz mniej miejsc do zapełnienia, co oznacza, że coraz bliżej do zakończenia zabawy - dokładnie kwartał ;-) :



Miłej niedzieli Wam życzę