Nawet nie patrzę, ile minęło miesięcy od ostatniego wpisu. Czas zbyt szybko ucieka i to mnie przeraża. Jest jednak pocieszająca myśl - w mej głowie zrodziła się chęć do chwycenia za igiełkę. Troszkę nią pomachałam i kolejne xxx na Mirabelce są już rzeczywistością a nie tylko wzorem na kartce czy chęcią kiełkującą w głowie.
Wiem, wiem - nie jest tego wiele, ale zawsze coś. Jeszcze jakieś 15 róż i będzie koniec :-)
No ... jeszcze kontury - a ich też będzie sporo i dopiero będzie koniec :-)
Dziękuję Wam za ciepłe słowa i nawoływania do działania. Myślę, ze już wracam w świat nitek, kanw i wzorów.
Miłego wieczoru :-)