Szydełkowe czapeczki robię od kilku lat. Do tej pory robiłam głównie z bawełny, sporadycznie z akrylu. Jednak często wśród znajomych przy wątku wiosennych robótek pojawiała się nazwa "jeans". Postanowiłam więc zakupić kilka motków na próbę i zobaczyć, czy faktycznie taki on fajny, jak o nim mówią ;) Jako pierwsza powstała myszka - zamówiona dla pewnej małej dziewczynki. Przeważnie robię czapki ok. 50cm, więc zamówiona na rozmiar o 10cm mniejszy wydawała mi się malutka ;) Dla dwóch starszych dziewczynek powstały czapy ażurowe :) Biało szara... I różowo szara ... Zdecydowanie włóczka mi się spodobała :) Już mam kolejne motki i jak tylko zrealizuję kilka zamówień na biżu wracam do szydełka i do jeansu :)