Witajcie. Już od dłuższego czasu myślałam o stworzeniu strony, gdzie mogłabym wrzucać co jakiś czas efekty mojej przyjaźni z aparatem. Dotychczas pokazywałam Wam jedynie to, co dzieje się w mojej kuchni, odkładając na dalszy plan to, co robię poza nią. Choć wielokrotnie przymierzałam się do stworzenia takiego miejsca, nieustannie tęskniłam za moim Break for Cake, któremu poświeciłam ogrom czasu i pracy. Wszystko na tej stronie stworzyłam sama: od szablonu począwszy aż na treści kończąc. Nie wyobrażam sobie zatem aby zaczynając wszystko od początku zaniedbać w jakiś sposób Was i ten blog. Postanowiłam pozwolić sobie zatem na odrobinę prywaty i wprowadzić Was w mój fotograficzny świat.
Na pierwszy raz poznajcie Kubę. To mój pierwszy tak młody model i muszę przyznać, że
swobody i obycia z aparatem mógłby mu zazdrościć niejeden dorosły.
Początki - jak to bywa - były ciężkie. Stylizacja i przygotowana
scenografia okazały się jednak być silniejsze od wstydu i tak oto w
około godzinę powstał ten materiał. Rodzicom i Dziadkom mojego modela
bardzo dziękuję za zaufanie a jemu samemu za wytrwałość o którą w jego
wieku wcale nie jest tak łatwo. Jak widzicie ostatecznie zwyciężyły
setki uśmiechów, więc musiało być fajnie. Poniżej przedstawiam Wam kilka
kadrów z tej niezwykle upalnej soboty. Było bardzo słodko, owocowo i...
czekoladowo. Zobaczcie sami!