czwartek, 31 października 2013
Dzieci kukurydzy czyli świąteczny popcorn
Miało być coś okolicznościowego na Halloween – cały świat się tym bawi, więc czemu nie ja. Ale dynie były w zeszłym roku, a żaden duch, upiór ani strzyga nie zaplątali mi się w kadr. To może dzieci kukurydzy? Był taki film wg opowiadania S. Kinga. Gatunek pasujący do okoliczności, czyli horror - czyli nie oglądałam... Treści nie znam, pozostaje tytuł i skojarzenie.
Więc kukurydza... Jesienna, wysuszona i połamana, ponadgryzana albo podziobana, prześwietlona promieniami słońca, szumiąca i szeleszcząca niepokojąco. Pasuje?
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz