Obiad powinno się jeść przy stole, bez pośpiechu, powinien być gorący, ale jeżeli to niemożliwe, niech chociaż będzie zbilansowanym, sycącym posiłkiem złożonym z warzyw i mięsa. Niech da się go zapakować w plastikowe pudełko i wziąć do szkoły/pracy albo - kiedy wracamy w pośpiechu do domu i nie ma czasu na długie gotowanie - wyjąć z lodówki i podać ze świeżo gotowanym ziemniakiem (tylko dodatkowe 20 minut roboty) czy kupioną po drodze bułką. Wypijmy do tego kubeczek maślanki czy kefiru.
SAŁATKA Z PIECZONEGO KURCZAKA
Składniki:
- 2 małe piersi pieczonego kurczaka (kurczaka, dajmy na to, kupiliśmy gotowego poprzedniego dnia i zjedliśmy tylko udka, lub piersi zostały z soboty, kiedy były pieczone w trochę większej liczbie niż trzeba na jeden obiad)
- gotowana czerwona fasolka (z puszki lub ze słoika)
- gotowana szparagowa fasolka (z puszki lub ze słoika)
- zielony groszek (z puszki lub ze słoika)
- kilka marynowanych pieczarek
- 1/2 siekanego zielonego chili/peperoni
- malutki ząbek czosnku (niekoniecznie)
- ok. 2 łyżki oliwy lub oleju
- trochę pieprzu do smaku
- słodko pikantny sos chili (niekoniecznie)
Piersi kroimy w poprzek włókien na niezbyt małe kawałki, dodajemy po 3 łyżki każdego z gotowanych warzyw (resztę zachowujemy do zupy na dzień kolejny) i posiekane lub pokrojone na ćwiartki pieczarki. Z oliwy, czosnku, chili i pieprzu robimy dresing, polewamy sałatkę i mieszamy. Można dodać siekanej zieleniny (cebulka, pietruszka, kolendra, koperek?) jeśli się ma. Solić nie trzeba - wszystko było już solone.
Dodatek odrobiny pikantnego sosu na sam wierzch zaostrzy apetyt.