Jak co roku wpadłam w szał świątecznych porządków, malowania mebli itp. Z tego powodu zaniedbałam blog ,wysiadywanie jajeczek zakończyłam dawno,myśląc że jeszcze do nich wrócę, ale nic z tego nie wyszło. Jakoś u mnie planowanie nie wychodzi, zawsze robię coś zupełnie innego kierując się impulsem ale to co zrobiłam wklejam dzisiaj. Jajeczka klasyczne , nic nadzwyczajnego, mnie się takie podobają i pasują mi do nowego wiosennego obrusika. Co wyszło z malowania mebelków pokażę innym razem, chyba już po świętach.
Tymczasem dziękuję za wszystkie komentarze, odwiedziny i życzę wam jak najmniej pracy, abyście nie popadły w taki obłęd jaki mnie opętał. Pozdrawiam cieplutko.
Do różanych
jajeczek namalowałam sobie talerzyk w serwetkę richelieu, jak wiecie uwielbiam malować i tym razem nie mogłam się powstrzymać. Talerzyk prosty , przeźroczysty, a na nim leży serwetka. Komplecik będzie sobie stał na moim stole, na którym położę wiosenny obrus widoczny na zdjęciu.