Witajcie, z tego co mam w szufladach zrobiłam naszyjnik. A tak dokładnie to miałam trzy opakowania koralików TOHO nr 8 niebieskich (matowych i szklanych), nici DMC BABYLO 20 oraz łańcuszek i zapinkę z magnesem. Dwa opakowania koralików nawlokłam na nitkę i wyszło 170 cm, następnie zaczęłam wrabiać te koraliki w łańcuszek co 4 oczka. Po przerobieniu całości miałam 8 m i 50 cm łańcuszka z koralikami. W pierwszej wersji miałam na tym poprzestać ale skoro zostawało mi jeszcze jedno opakowanie to uznałam, że je tez przerobię. Tu do przerobienia miałam mniej bo nawleczone koraliki to 80 cm a po zrobieniu wyszło 4 m i 30 cm łańcuszka z koralikami. Metodą prób i błędów ułożyłam naszyjnik, dodałam łańcuszek i zapięcie z magnesem (które jest bardzo praktyczne w użytkowaniu). Pewnie ktoś kiedyś podobny zrobił, ja po zrobieniu tego mam już pomysł na następny oczywiście z tego co mam w szufladach....
Śliczny naszyjnik. Jestem pod wrażeniem jego oryginalności. Nigdy nie widziałam czegoś podobnego. Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękny, oryginalny i bardzo pomysłowy. Nie ma znaczenia czy ktoś już robił. Ten jest Twój i jedyny w swoim rodzaju!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Alina
Taki piękny pokaz kreatywności to ja rozumiem! Naszyjnik prezentuje się świetnie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :)
Wspaniały, szkoda, ze nie zrobiłaś zdjęcia jak sie na szyi prezentuje :) Piękny kolorek, misterna robota :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękny naszyjnik 😘
OdpowiedzUsuńCzy na już właściciela? Bo ja chętna 🙂😚
Dostałam kiedyś podobny, z czerwonych koralików. Noszę go bardzo często, bo jest nie tylko ładny, ale miękko się układa. Zrobiony przez Ciebie jest śliczny i ma przepiękny kolor! Ach!
OdpowiedzUsuńPrześlicznie to wymyśliłaś.... Bardzo mi się podoba. Dziękuję za odwiedziny na moim blogu
OdpowiedzUsuńPiękny, delikatny naszyjnik. Pozdrawiam :-).
OdpowiedzUsuńAniu, jak zwykle Twoja kreatywność nie ma granic. Piękny naszyjnik, piękny kolor. Już widzę go z letnimi sukienkami, ech...
OdpowiedzUsuńAniu, super pomysł! Piękny kolor, już sobie wyobrażam go z letnią sukienką, ech...
OdpowiedzUsuńMyślałam, że poprzedni komentarz nie dotarł :)
OdpowiedzUsuń