Po co jest emerytura ? A po to by móc w końcu zająć się tym co się lubi. Tego się trzymam. Po pierwsze - chcę zrealizować wszystkie zaległości, a mam tego sporo. Haft idzie mi też szybciej, bo mogę wieczorami nadrobić zaległości filmowe. To się ze sobą łączy nierozerwalnie, nie umiem siedzieć przy telewizorze i nic nie robić, mam zespół niespokojnych rąk, więc oglądam i haftuję, dwie przyjemności w jednym.
Za oknem pada śnieg, w domu jest ciepło, leci ciekawy film, a ja sobie z przyjemnością wyszywam i cieszę się z tego , że nie muszę rano wstać i jechać do pracy, fantastycznie.
Takim to sposobem ukończyłam "Wianek z gilem" . Zdecydowałam, że umieszczę haft na poduszce. Poduszkę podszyłam bladoróżowym aksamitem i teraz zdobi kanapę.
Przy okazji porządków w przepastnych szafach z przydasiami, wyciągnęłam takie różności, które przydały mi się do zrobienia wianka na drzwi wejściowe. Starałam się wykorzystać wszystko to co już miałam, zrobiłam też małe stroiki do domu.Małe a cieszy, cieszy tym bardziej , że nie znajdowałam dotychczas czasu na takie robótki, a teraz czas mam i to jest cenne.