Jako, że nad morzem permanentna jesień, zamarzyło mi się jeziorko, ciepłe, pogodne, bez powszechnego tu "wiania i lania".
Tak oto powstało takie małe jeziorko,pieszczotliwie zwane stawkiem!:D
Całość zrobiona z resztki pleksiglasu i pociętej butelki po wodzie gazowanej! Oczywiście plus łańcuszek. Nie ma tu niczego więcej. Jestem zachwycona tym, jakie to lekkie, zwiewne i powiewne!
Co Wy myślicie o takiej biżuterii? To nie obciach powiesić sobie na szyi kawałek butelki? ;)
E tam, jaki obciach :) Super wyszło!
OdpowiedzUsuńBardzo oryginalne! Całość wygląda świetnie:)
OdpowiedzUsuńWidziałam boską biżuterię robioną z butelek PET, gwarantuję, że nikt by się nie domyślił z czego ona jest. Poza tym wieszamy na siebie przerobione nici, sznurki, metal, plastik, więc czemu nie przetworzoną butelkę? :D
OdpowiedzUsuń