Jonathan
Swift do dziś najbardziej znany jest z powieści pod tytułem Podróże Guliwera
(1726). Książka ta stanowi również jedną z największych pozycji satyrycznych
literatury angielskiej. Ta skrócona i nieco ocenzurowana forma rękopisu od
pokoleń cieszy się ogromną popularnością wśród najmłodszych czytelników.
Najważniejszym elementem książki jest bezlitosna analiza wad ludzkiej natury. W
Podróżach Guliwera Jonathan Swift, niczym w lustrze, pokazuje prawdziwą
twarz człowieka i tym samym pobudza czytelnika do refleksji nad sobą samym.
Jonathan Swift (1667-1745) |
Jonathan
Swift urodził się w Dublinie, natomiast swoją karierę podzielił pomiędzy
literaturę i Kościół. W 1713 roku został dziekanem Katedry Świętego Patryka.
Autor uprawiał poezję i dziennikarstwo polityczne, jednak to proza satyryczna
stała się tym, w czym Swift czuł się najlepiej. To właśnie ten gatunek
literacki sprawił, że świat poznał geniusz Pisarza, czego najlepszym przykładem
są Podróże Guliwera. Twierdził, że pisanie polega na tym, aby „świat
drażnić, zamiast przekazywać innym jego realia.” Tak więc Podróże Guliwera
stały się niezwykle popularne nie tylko w Anglii, ale także na całym
kontynencie europejskim. W tamtych czasach w literaturze niezwykle modny był motyw fikcyjnych
podróży. W swojej książce Swift wykorzystuje fantastyczne doświadczenia
głównego bohatera jako niezawodny środek komentowania ludzkiej natury, jako jednostki, oraz
całego społeczeństwa. Z pewnej odległości, będąc poza zasięgiem ludzi ze
swojego gatunku, Guliwer widzi znacznie wyraźniej ludzkie przywary, i dzięki
temu jest w stanie przenikać do serc uszkodzonych przez wady człowieka.
Podczas
pierwszej ze swoich czterech podroży, Guliwer odkrywa krainę Liliputów, gdzie
ludzie są tak mali, iż może on z łatwością wziąć ich do ręki. Naturalnie, że
mieszkańcy tego dziwnego kraju obawiają się obecności Olbrzyma pośród nich, ale
już wkrótce zaczynają doceniać jego przydatność. Stanowi on dla nich swego
rodzaju rozrywkę. Guliwer wiernie słucha rozkazów i próśb Liliputów, lecz w
końcu doznaje głębokiego zawodu, odkrywając, że jego wysiłki nie są w stanie
powstrzymać pewnych siebie polityków przed nienawiścią i próbą spiskowania
względem jego osoby. W obawie o swoje życie, Guliwer ucieka z krainy Liliputów
i wraca do Anglii, ale jego pobyt w kraju nie trwa zbyt długo. Pragnienie
dalszych podróży sprawia, że Olbrzym wyprawia się w kolejną podróż. Tym razem
jest to podróż do Brobdingnag.
Pierwsze wydanie Podróży Guliwera |
W trakcie drugiej ze swoich wypraw, świat Liliputów ulega odwróceniu i tym razem to Guliwer staje się małym człowieczkiem w krainie olbrzymów. Chociaż ludzie w Brobdingnag są dla niego milsi niż ci w krainie Liliputów, to jednak Guliwer przeżywa szok, widząc ludzką istotę powiększoną do takich rozmiarów, że widać każdą niedoskonałość.
W
całej książce Jonathan Swift komentuje zwierzęcą część ludzkiego charakteru,
tworząc jednocześnie obraz ludzkości jako zdeprawowany moralnie i fizycznie. Nawet,
jeśli człowiek ignoruje swoje cielesne funkcje i zamiast na nich, koncentruje
się na sprawach intelektualnych, Swift w sposób niezwykle zabawny wytyka mu to,
czego przykładem są spotkania Guliwera z szalonymi naukowcami z Balnibari, co
ma miejsce w trzeciej części jego podróży. Ci szanowani naukowcy swoje życie
spędzają, angażując się w szalone projekty, jak na przykład, wydobywanie światła
słonecznego z ogórków, rozpoczynanie budowy domu od dachu czy „reformowanie”
języka w taki sposób, aby żaden wyraz nie został opuszczony.
Gulliver na Brobdingnag autor: Richard Redgrave |
Jedynie podczas czwartej i ostatniej części odysei Guliwera Jonathan Swift pozwala swojemu bohaterowi na wejście w kontakt z naprawdę rozwiniętym i wywołującym podziw społeczeństwem. Mieszkańcy tej krainy nie są jednak ludźmi, lecz końmi lub – jak sami o sobie mówią – „Houyhnhnmami”. Ich kraina słynie z istot podobnych do ludzi, lecz o znacznie bardziej prymitywnym charakterze. Houyhnhnmowie są szlachetni, nie posiadają głosu, ale bardzo łatwo kontrolują swoją brudną i nieucywilizowaną krainę. Ku swemu wielkiemu zaskoczeniu dowiadują się, że Guliwer jest istotą rozumną, choć fizycznie na wiele sposobów przypomina ich samych. Spędzając kilka lat w towarzystwie tych kulturalnych koni, Guliwer zaczyna tak bardzo nienawidzić samej myśli o istotach ludzkich, że kiedy ostatecznie wraca do swojej ojczyzny, niemalże nie toleruje widoku nawet swojej żony i dzieci.
Pesymistyczny
obraz Swifta dotyczący ludzkości przedstawiony w Podróżach Guliwera
wielu znawców tematu doprowadził do tego, że Pisarza uznano za totalnego
mizantropa. Lecz z drugiej strony, w przypadku mizantropa byłoby mało
prawdopodobne, aby jego opowieści zawierały tak wielką dawkę humoru i stanowiły
taką rozrywkę dla czytelników. Lustro ludzkich niedoskonałości w wykonaniu
Swifta nie jest bynajmniej pochlebne, ale też i nie beznadziejne, jeśli chodzi
o nas - ludzi.
J.P. Tobin, Human Zoo, The World of English
1/2000
Przekład: Agnes Anne Rose