Czy Wy też tak macie, że nagle zaczyna Was zachwycać coś, co dawno już znacie i po prostu nie dostrzegaliście w tym czymś uroku?
Ja tak mam i to coraz częściej :)
Na przykład zwariowałam ostatnio na punkcie wzoru jodełki, który wiele lat był dla mnie raczej obojętny ... Na razie wyposażyłam się w dwie poduchy o wzorze jodełki, ale cały czas kombinuję, aby ten motyw wprowadzić u siebie w nieco większej formie ... nie wiem tylko w jakiej .... jeszcze :)
Oprócz jodełki zachwycił mnie ostatnio także ... bluszcz. Kwiatek zwykły, wręcz staroświecki, który nagle tak mnie chwycił za serce, że teraz mam go u siebie praktycznie w każdym pokoju .... i w ogrodzie też :)
Dlaczego?
Odpowiedź w galerii ...