My home
Troszkę mnie mało ostatnio na VH. Wybaczcie, ale grudzień to u mnie wyjątkowo intensywny miesiąc.
Początek miesiąca to moje urodziny :))))
Potem bieganie z dzieciaczkami na różne imprezy Mikołajkowe. W międzyczasie przygotowania do Świąt (prezenty, zakupy, dekoracje, itd). W pracy też grudzień nie odpuszcza. Do tego końcówka pierwszego semestru w szkole podstawowej (przypilnowanie młodszej pociechy, żeby jakoś ogarnęła większą ilość zadań i sprawdzianów) i w gimnazjum (pogadanki moralizatorskie do starszej pociechy, że systematyczna nauka jednak się opłaca). No i masa różnych spraw, które należy załatwić jeszcze w tym roku.
A do tego zintensyfikowała mi się baaaaaardzo działalność Velour Home Boutique, co mnie oczywiście cieszy, ale i stresuje jednocześnie, aby każdej dziewczynie przed Świętami dostarczyć jej welurowe cudeńka.
Czasu i energii dla mnie samej nie pozostaje zbyt wiele, ... ale coś mi się udaje jednak dla siebie wygospodarować :)