Witajcie wieczorową porą.
Dziś zapraszam Was na wycieczkę... a precyzyjnie to na
wyprawę. Ale nie taką zwykłą , tylko wysokogórską i nie jedną, a kilka
następujących po sobie. Nawet, jeśli już w tym momencie stwierdzicie, że to nie
wasza bajka, wstrzymajcie się proszę na chwilę, a ostateczny werdykt
wydacie po przeczytaniu mojej recenzji. Nadmienię, że ja też tak początkowo
pomyślałam, zatem cierpliwości...