Ciężka noc, ciężki dzień. Mam oczy na zapałkach, ale otwierają się od razu gdy patrzę za okno. Śnieżyca. W ciągu pięciu minut skrawek miasta za oknem robi się biały. A potem wychodzi ostre słońce i w pięć kolejnych minut wszystko znika. A potem znów się pojawia...Gdy już zima się zdecyduje, zacznę pewnie gotować więcej zup. Takich jak ta, gęstych, z moimi ukochanymi strączkowymi warzywami, z zieleniną, dużą ilością czosnku...
KREM Z SOCZEWICY ZE SZPINAKIEM I ROSZPONKĄ
Yellow Lentil Soup with Spinach and Lamb's Lettuce
200 g żółtej soczewicy
niewielka słodka papryka (użyłam żółtej) - opcja, ale warto
duża cebula, dowolnej maści;) ja użyłam czerwonej
2-3 ząbki czosnku
duża garść liści szpinaku
duża garść roszponki
sól morska
1 litr niskosodowego bulionu (u mnie warzywny)
po łyżce masła i oliwy
szczypta kurkumy
szczypta pieprzu
W garnku o grubym dnie rozgrzewamy masło i oliwę. Cebulę obieramy i kroimy, wrzucamy do garnka i smażymy na niewielkim ogniu ok 10 minut, dodajemy starty czosnek i pokrojoną w kostkę paprykę, po chwili posiekany szpinak i roszponkę. Podsmażamy jeszcze chwilę, często mieszając, po czym zalewamy bulionem i dorzucamy przepłukaną soczewicę. Gotujemy do miękkości, doprawiamy pieprzem i kurkumą i miksujemy na krem (można wcześniej "wyłowić" kilka kawałków zieleniny, aby ożywić wygląd zupy). Smacznego!
Wspaniały kolor i na pewno wspaniały smak :)
ReplyDeleteszpinak i roszponka-uwielbiam...
ReplyDeleteidealna zupa na zimne dni i ten kolor...mmmm pyszny
Mar, ja tez chcę śniegu, zimy i zupy... U mnie cebulowa będzie, ale Twoja śliczna zieleń raczej obiecuje wiosnę, więc jak to tak...?;)
ReplyDeleteAle smak, Ewelinko, z tym czosnkiem...rozgrzewa, więc zimowa i już! ale czosnkową, śnieżnobiałą też zrobię;) dla Ciebie:D
ReplyDeleteŚwietna! Uwielbiam takie zielone zupy.
ReplyDeletePiekna jest ta zupa, taka zielona a jednoczesnie jak najbardziej sezonowa. Roszponkowa widzialam juz u Bei i sie nad nia zastanawialam, ale ilekroc mam worek roszponki w lodowce, szkoda mi ja wrzucac do garnka i pozeram ja po prostu w salacie z czosnkiem...
ReplyDeleteZielono i zdrowo :) Ech te delikatne zdjęcia :)
ReplyDeleteTo chyba szpinak tak rewelacyjnie zazielenił tą zupę ;) Rewelacyjna propozycja na zimowe (wreszcie!) dni :)
ReplyDeletePozdrawiam!
I te białe kleksy na powierzchni! Znakomite. :)
ReplyDeleteTo ja poprosze miseczke takiej zupy :) Brzmi i wyglada pysznie.
ReplyDeletePozdrowienia.
Mar trudno mi uwierzyć w jakąkolwiek zimę bo właśnie wróciłam do Utrechtu a tymczasem świeci słońce, wszyscy jeżdżą rowerami w samych swetrach i przesiadują w kawiarnianych ogródkach. Może powinnam wypatrywać w sklepach nowalijek zamiast gotować zupy? :)
ReplyDeletesamo zdrowie :)
ReplyDeleteZimy u mnie niestety też nie ma, ale z przepisu chętnie skorzystam bo bardzo pysznie wygląda:)
ReplyDeleteZasypało dziś na biało, więc zupa dla kontrastu idealna. Super pomysł na przemycenie szpinaku niejadkom :)
ReplyDeletePozdrawiam