Blog o mojej miłości do staroci, porcelany, róż i wierszy.

Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Boże Narodzenie. Pokaż wszystkie posty

środa, 22 grudnia 2021

DO SZOPY HEJ PASTERZE

          W tym roku już po raz trzydziesty odbył się w Starogardzie Gdańskim Konkurs na najciekawszą szopkę bożonarodzeniową. Przez wiele lat brałam w tym konkursie udział wraz z moimi uczniami. Nasze szopki zdobyły wiele nagród. Co roku też odbywa się pokonkursowa wystawa. Dziś przy okazji zakupów świątecznych obejrzałam wystawę, która od kilku lat gości w Galerii Neptun.

          Mam nadzieję, że życzliwie spojrzycie na spam zdjęciowy. 













       Wszystkim znajomym, przyjaciołom i każdemu odwiedzającemu mojego bloga, pragnę życzyć zdrowych, spokojnych i radosnych Świąt Bożego Narodzenia *♥*♥*

sobota, 4 grudnia 2021

CORAZ BLIŻEJ ŚWIĘTA

           Zbliżają się Święta. A ja jeszcze nie mam siły, żeby zająć się poważnymi przygotowaniami. To sobie przygotowuje świąteczne dekoracje.

            Chciałam się pochwalić wygrzebanymi w Graciarni świątecznymi drobiazgami. Niektóre to prawdziwe skarby za grosze. 


 







 

              Jak widzicie przybyło mi też trochę starych  bombek. I takie dwa nowe ptaszki, kupione na promocji w Home & You.


 

     Jeszce pokażę Wam miniaturowa szopkę, ma całe 4 cm wysokości i tyleż długości. A tak prezentuje się na kolanach lalki.




poniedziałek, 21 grudnia 2020

WESOŁYCH ŚWIĄT!

       


     Wszystkim przyjaciołom i znajomym, czytelnikom mojego 

                           bloga,  pragnę złożyć życzenia:

          Zdrowych, spokojnych i mimo wszystko

              wesołych, Świąt Bożego Narodzenia !

 



wtorek, 15 grudnia 2020

PIEROGI I CAŁA RESZTA

           Już miesiąc jak nic nie napisałam na tym blogu. Jakoś tak ciężko mi wygospodarować odpowiednią chwilę, czasem zwyczajnie nie mam siły. Na fb mam nowego bloga "Bombki stare i nowe", ale to wygląda tak, że przeważnie wrzucam jedno zdjęcie, zresztą zrobione rok czy nawet dwa temu. Niewiele trudu kosztuje.

         Moje przygotowania do świąt wyglądają inaczej niż w ubiegłych latach . Robię tyle ile mogę, a mogę niewiele. Czasem się zastanawiam, czy ja czasem nie miałam covida tzw. bezobjawowego, bo miałam przez jakiś czas bóle głowy i jestem bardzo osłabiona. Po za tym nic, ani temperatury, ani specjalnie dużego kaszlu, że o utracie węchu i smaku nie wspomnę. Ale może to tylko SKS (S - starość)?

           Porządki zredukowałam do minimum, okna umyłam w październiku. ;) Ale bez jedzonka się nie da. Dlatego wczoraj i dzisiaj robiłam pierogi.  Teraz zajmuje mi to dwa dni. Kiedyś wystarczał jeden. No i ulepiłam 65 z kapustą i grzybami na Wigilię oraz 95 z mięskiem na pozostałe dni. Siostrzenica jak usłyszała o pierogach z mięsem, to powiedziała, że zabierze wszystkie i zamknie się w garażu. Te z kapustą może odstąpić innym. ;)

          Farsz do pierogów z mięskiem robię z gotowanego mięsa i wędlin, zmielonych przez maszynkę, dodaję przyprawy i drobniutko posiekaną zeszkloną cebulkę i wszystko razem przesmażam.


 

 

         Kapustę gotuję razem z grzybami mrożonymi i cebulą, również mielę przez maszynkę i przesmażam z zeszkloną cebulką.



              W ferworze pracy oczywiście zapomniałam sfotografować efekt końcowy, czyli pierogi.


                Tak za zwyczaj prezentuje się nasz wigilijny stół. Sianko pod obrusem, świeca i opłatek. Barszcz z uszkami, pirogi z kapustą, paszteciki z kapustą,  sałatka jarzynowa, ryba po grecku i smażona oraz wędzona, kluski z makiem, bakalie z karmelem (zastępują kutię), chleb, sól, kompot z wiśni. A po wieczerzy sernik, makowiec, pierniki i cytrusy. Mam nadzieję, że i w tym roku niczego nie zabraknie. Całe szczęście nie przekroczymy magicznych pięciu osób, bo synowa ma dyżur w Wigilię.

             A czy w Waszych domach spis potraw wygląda podobnie? Może macie jakieś swoje rodzinne tradycje, albo związane z regionalna kuchnią?