Pokazywanie postów oznaczonych etykietą TOP. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą TOP. Pokaż wszystkie posty

środa, 6 maja 2020

seriale, które aktualnie oglądam



Nie samymi książkami człowiek żyje i czasami potrzebuje wytchnienia od słowa pisanego. Nie ukrywajmy, że czytanie jest czasami ciężkie, szczególnie przy bardzo wymagających pozycjach, dlatego z pomocą przychodzą nam filmy i seriale. Sama zdecydowanie bardziej skłaniam się przy tej drugiej opcji, ponieważ lubię zostawać z bohaterami na nieco dłużej. Złapałam się na tym, że odkąd zaczęłam oglądać, mam naprawdę sporo pozycji z małego ekranu, których do tej pory nie skończyłam, choć mam taki zamiar. Piszę ten post właśnie w nadziei, że skłoni mnie to do kontynuowania tytułów, które już zaczęłam zamiast rozglądać się za nowymi. Nie przedłużając już, oto lista seriali, które aktualnie oglądam.

STAR TREK: THE NEXT GENERATION

Jest to drugi serial, w kolejności emisji, z uniwersum Star Treka i opowiada losy załogi nowo zbudowanego statku Enterprise. Najważniejszymi bohaterami są tutaj kapitan Jean-Luc Picard, pierwszy oficer William Riker, lekarz pokładowy pani Crusher i jej syn Wesley, doradczyni Troi (pół betazoidka z niezwykłymi umiejętnościami telepatycznymi) oraz porucznicy - Natasha Yar (szef ochrony), Worf (Klingon), Geordi La Forge (niewidomy, który z pomocą technologii otrzymał dużo lepszy zmysł niż ludzki) oraz Daty (android). Wykonując swoje misje zdarza im się trafić na nieziemskie zagadki kosmosu, a przy okazji wpakować w niezłe kłopoty. Serial ma 7 sezonów i obejrzenie ich wszystkich zajmie mi pewnie sporo czasu, ale jestem nim naprawdę zafascynowana, bo choć z sentymentu ciężko mi to przyznać, ma ciekawsze scenariusze niż pierwszy serial.

BLACK MIRROR

Bardzo długo opierałam się przed rozpoczęciem oglądania Czarnego Lustra, bo dużo słyszałam na temat pierwszego odcinka. Miałam wrażenie, że pewnie całość będzie taka dość niesmaczna. W końcu jednak się przemogłam i ostatecznie dużo się w swoich przewidywaniach nie pomyliłam, czego najlepszym dowodem będzie to, że seanse niektórych odcinków dzieli spora przepaść czasowa. Black Mirror to niesamowicie ciężki serial z ogromnym przekazem emocjonalnym. Niejednokrotnie wywoływał we mnie obrzydzenie, poczucie niepokoju oraz przede wszystkim refleksje nie tylko nad wydarzeniami w serialu, ale również w prawdziwym świecie. Sam w sobie przedstawia wizje tego, jak może rozwinąć się technologia i jak wpłynie to na ludzkie zachowania.

HOUSE M.D.

Chyba jeden z największych klasyków seriali medycznych na świecie, a ja go dopiero teraz oglądam w odpowiedniej kolejności. Wcześniej oglądałam w telewizji, jak się trafił jakiś odcinek, bo nie było w domu jeszcze czegoś takiego, jak internet. Perypetie uzależnionego od leków przeciwbólowych lekarza-geniusza to jest zdecydowanie coś, czego potrzeba na odmóżdżenie. Owszem, czasem nie trzyma się on logiki - no, bo kto w ogóle dopuścił kogoś takiego do wykonywania takiego zawodu - ale przymykam na to oko, bo to przecież to tylko serial. Dodatkowo zaspokaja on moją potrzebę wiedzy o bardzo rzadkich chorobach.

SUPERNATURAL

Nie ruszyłam go od dawien dawna, ale wciąż trzymam się tego, że jak nadejdzie odpowiedni moment to będę oglądać kolejne odcinki. Obawiam się jednak, że pewnym momencie historia zrobi się mega rozlazła, bo nie ukrywajmy 15 sezonów to niesamowicie dużo i Nie z tego świata powoli zakrywa na demoniczną operę mydlaną. Niemniej bardzo podoba mi się koncepcja braci podróżujących w celu oczyszczania świata z demonów i innych magicznych istot oraz gdzieś tam z tyłu ścigającej ich mrocznej przeszłości. Zdecydowanie jest bardziej taki serial w tym samym typie co House, czyli guilty pleasure z dużą domieszką fajnych informacji.

Oglądaliście któryś z tych seriali? Jeśli tak to koniecznie dajcie mi znać, jak wam się podobały. Może zmobilizuje mnie to do dokończenia ich. Oczywiście możecie mi też polecić jakiś serial lub po prostu pochwalić się, co sami aktualnie oglądacie. :)

czwartek, 26 marca 2020

ulubione książki inspirowane mitologią


Od bardzo dawna chciałam przygotować dla was listę książek inspirowanych różnymi mitologiami, które po prostu warto przeczytać. Jednak za każdym razem, gdy siadałam do realizacji tego pomysłu i próbowałam zebrać choć kilka pozycji to w głowie pojawiała mi się pustka. Uznawałam, że przeczytałam do tej pory zbyt mało takich książek i porzucałam pomysł. Jakiś czas temu uznałam, że właściwie to nie muszę z niego rezygnować, a jedynie zmienić formę. Takim oto sposobem dzisiaj możecie poznać listę ulubionych książek z mitologią w tle, według moich koleżanek po fachu - blogerek.


Ciężko rozważyć, która mitologia to ta najciekawsza. Zacznę więc od pozycji, która przybliżyła mi tę, z którą wcześniej spotkałam się jedynie w filmie Coco. Charlie Hernandez i Liga Cieni to pełna latynoskich wierzeń opowieść dla młodzieży, w której ciągle coś się dzieje. Autor bardzo barwnie opisuje legendy hiszpańskojęzycznego świata! Następnie przejdźmy do mojej ukochanej serii – Kłamca Jakuba Ćwieka to istna mieszanka mitologii oraz wierzeń. Loki zapozna was nawet ze Świętym Mikołajem, a co dopiero z bogami wierzeń greckich czy egipskich, a w pakiecie gwarantowany dobry humor! Połączenie wielu wierzeń znajdziecie także w heksalogii o wiedźmie oraz serii o Nikicie Anety Jadowskiej – także w pakiecie z humorem! Kolejnym faworytem będzie autor, a nie seria, ponieważ chciałabym wspomnieć o Ricku Riordanie – i choć czytałam jedynie Percy’ego oraz Olimpijskich Herosów, z pewnością sięgnę także po inne jego powieści, ponieważ na pewno cechuje je właściwy temu pisarzowi rozmach z dużą dozą mitologicznej wiedzy. Dla osób, które chciałyby przybliżyć sobie folklor nordycki mogę natomiast polecić Marcina Mortkę z jego trylogią nordycką, którą otwiera powieść Ostatnia saga. Co ciekawe, w pewnym momencie autor przenosi tę mitologię do czasów bliższych nam, a postaci są bardzo dobrze wykreowane i to prawdziwa przyjemność im towarzyszyć. Zahaczając o mitologię nordycką oraz Iliadę i Odyseję, warto także wspomnieć o bardzo ciekawej współczesnej wersji historii Heleny oraz Parysa, którym nie będziecie w stanie się oprzeć – pozycja zdecydowanie dla osób, którym nie przeszkadza dobrze zbudowany wątek miłosny – Spętani przez bogów. Koniecznie poznajcie także mitologię celtycką! Z pomocą przyjdą wam Kroniki Mac O’Connor, pełne erotyzmu oraz Fae!


Książka z motywem mitologicznym? Najbardziej oryginalną z dotychczas przeze mnie przeczytanych była Ruda sfora Mai Lidii Kossakowskiej. To autorka słynąca z inspiracji najróżniejszymi systemami mitologicznymi, ale w przypadku tej pozycji mamy do czynienia z mitologią syberyjską. To klasyczna powieść drogi, w której bohater musi zmierzyć się z przeciwnościami spotykanymi na swojej drodze, w dodatku zbiera drużynę składającą się między innymi z postaci związanych z mitologią syberyjską. Fabuła mocno nawiązuje do wierzeń ludów z tamtego obszaru, choćby dlatego, że w tajdze jest osadzona. Uprzedzam, że nie jest to wybitnie ambitna lektura, ale na pewno w oryginalny sposób nie pozwala się nudzić. Poza tym autorka posługuje się przystępnym stylem i nie pozostawia czytelnika obojętnym na los bohaterów.


Książki, w których pojawia się motyw mitologii? A po cóż sięgać daleko, skoro tego typu powieści wychodzą spod pióra naszych rodzimych twórców?
Marta Kisiel w cyklu Dożywocie (do którego zaliczam również serię Małe Licho)wprowadziła do polskiej literatury cały ogrom barwnych, dających się lubić bohaterów. I to właśnie większość z nich można spotkać w mitologii (m.in. słowiańskiej). A zatem oprócz dobrego humoru; niezwykłego stylu autorki oraz interesującej historii, zastaniemy tam również niebanalne postacie – półprzejrzyste, w pełni nieprzejrzyste, szumiące, glutowate, ze skrzydłami, z ogonami, z mackami i innymi odnóżami. Taka mieszanka wybuchowa może prowadzić tylko do jednego: naprawdę dobrej powieści fantasy, która zależnie od tomu cyklu może być komedią, poruszać wątki tajemnicy bądź tworzyć niezwykłą opowieść dla młodszego i starszego czytelnika.
Jeżeli szukacie książek, w których jeden dom zamieszkują anioł, utopce, widma, ośmiornica, a swoje do powiedzenia mają również czorty, driady, wiły oraz płanetnik, koniecznie zapoznajcie się z twórczością Marty Kisiel. Jestem przekonana, że nie pożałujcie tej decyzji!

Bardzo cieszy mnie, że dziewczyny głównie skupiły się na naszych polskich autorach, bo jak wiecie jestem ich gorącą zwolenniczką. Mam też nadzieję, że znajdziecie tutaj coś dla siebie :), lub jeśli którąś z tych książek już czytaliście to dajcie znać, jak wam się podobała. No i przede wszystkim czekam na wasze polecenia ulubionych książek z mitologią w tle!

czwartek, 5 marca 2020

7 najlepszych książek 2019 roku


Powiedzmy sobie szczerze, że początek marca to nie jest najlepszy czas na podsumowywanie wojaży czytelniczych z poprzedniego roku. Z powodu awarii komputera jednak nie mogłam tego zrobić wcześniej i już miałam z tego zrezygnować całkowicie, ale po prostu nie umiem nie wyróżnić kilku najlepszych książek, które przeczytałam w 2019. Zbytnio zapadły mi w pamięć, dlatego mam nadzieję, że wybaczycie mi tą delikatną obsuwkę. :)

Nomen Omen

Czytałam tą książkę już po raz trzeci i jestem pod ogromnym wrażeniem, że po raz kolejny wywarła we mnie tak ogromne emocje. Za każdym razem bawię się przy niej równie świetnie i w równym stopniu mnie ona bawi. Jednak największym zaskoczeniem jest zawsze dla mnie zakończenie, które rozczula równie mocno. Z każdą kolejną lekturą Nomen Omen nie traci ani trochę na wartości.

Gdzie diabeł mówi dobranoc. Księżyc jest pierwszym umarłym

Szczerze powiedziawszy to kompletnie nie spodziewałam się, że  powieść Kariny Bonowicz spodoba mi się aż tak bardzo. Czułam, że będzie to dobra książka, jednak to co stworzyła autorka przeszło moje najśmielsze oczekiwania. Księżyc jest pierwszym umarłym to genialna fabuła z dużą dozą słowiańszczyzny (w szczególności mitologii) oraz garścią świetnego humoru. Największą robotę robią tutaj przede wszystkim bohaterowie!

O północy w Czarnobylu

Nigdy nie sądziłam, że w zestawieniu moich ulubionych książek znajdzie się literatura faktu. Nie oglądałam się wcześniej za tego typu książkami, jednak zawsze interesował mnie temat państw totalitarnych, więc po prostu nie mogłam nie sięgnąć po pozycję poruszającą ten temat. Nie chciałabym też za dużo wam zdradzić, bo niebawem pojawi się tutaj recenzje tej książki, ale Adam Higginbotham opisał to wydarzenie bardzo szczegółowo i wyczerpująco, a co najważniejsze czerpał również informacje od ludzi, którzy tam byli i widzieli wszystko na własne oczy.

Pani Czterdziestu Żywiołów

Szczerze powiedziawszy nigdy nie sądziłam, że aż tak bardzo wciągnę się i będę zachwycała nad antologia. Stało się to chyba za sprawą faktu, że Pani Czterdziestu Żywiołów tylko z pozoru jest zbiorem opowiadań. W rzeczywistości te cztery historie na końcu łączą się w genialną historię. Nazwałabym ją pełnokrwistym science fiction z dreszczykiem emocji i grozy oraz genialnymi bohaterami.

Inkub

Inkuba czytałam z zapartym tchem. Artur Urbanowicz wykreował niesamowicie przerażającą fabułę osadzoną w polskiej wsi. Umiejętnie oddając to klimatem. Genialnie przeplatał przeszłość z teraźniejszością, co chwilę zaskakując mnie czymś nowym. Dodatkowo pozostawił ogromne niedopowiedzenie oraz niedosyt, które opuściły moją szczękę gdzieś na podłogę.

Ślepnąc od świateł

Miałam tylko spróbować, czy polubię prozę Żulczyka. Okazało się jednak, że w wielu momentach po prostu nie umiałam oderwać się od  tej książki. Niektórych może odstraszyć temat narkomanii, ale według mnie autor genialnie przedstawił tutaj warszawski, przestępczy półświatek oraz idealnie wykreował psychikę głównego bohatera. I z tych dwóch powodów zawsze będę polecać tą powieść. Sięgnę też po inne książki Żulczyka, bo po tej jednej jest mi mało.

Inwazja 

Na początku myślałam, że totalnie nie polubię tej książki, że będzie w niej za dużo polityki. Dałam się jednak przekonać i sięgnęłam po powieść Wojtka Miłoszewskiego. Do dzisiaj zbieram szczękę z podłogi, ponieważ to jest niesamowicie realistyczna i bolesna wizja bardzo smutnej rzeczywistości. III wojna światowa pokazana jest tutaj nie tylko z perspektywy polityków, ale przede wszystkim z perspektywy zwykłych ludzi oraz żołnierzy. Autor pokazuje, że nie ważne są czasy i prawa człowieka - wojna zawsze będzie bestialska.

Myślę, że jeszcze kilka lat temu nie sięgnęłabym nawet po niektóre z tych książek, a co najważniejsze nie zachwycałabym się nad nimi. Tymczasem dzisiaj uważam, że to najlepsze powieści, jakie przeczytałam w ubiegłym roku. Moim zdaniem to niesamowite, jak bardzo zmienił się mój gust czytelniczy i mam nadzieję, że dalej będzie ewoluował w tym dobrym kierunku.

Chciałabym również poznać wasze ulubione książki z ubiegłego roku, dlatego koniecznie zostawcie mi w komentarzach linki do swoich podsumowań. :)

piątek, 8 marca 2019

4 ulubione kobiece charaktery


Rzadko zdarza mi się pisać posty związane z jakimś konkretnym świętem czy wydarzeniem, czego winą jest zazwyczaj moje totalne nieogarnięcie lub po prostu brak czasu. Jednak w związku z moim marcowym postanowieniem, aby publikować posty według miesięcznego planu, postanowiłam również wpasować się trochę tematycznie w niektóre dni. Takim oto sposobem możecie dzisiaj poznać cztery kobiece postacie z literatury i filmu, które w jakiś sposób mnie urzekły. Zanim jednak to nastąpił chciałabym z okazji naszego święta, złożyć najlepsze życzenia wszystkim dziewczynom, które przeczytały ten post! :) Teraz jednak przejdźmy do meritum.

Salomea Przygoda - Nomen Omen

Mój pierwszy wybór zapewne ani trochę was nie zdziwi, bo jest to postać z książki autorki, o której mówię praktycznie cały czas. Nie mogło jej zabraknąć również tutaj. Choć miałam niemały problem z wyborem wszystkich pozostałych postaci, tak Salka była pierwszą bohaterką, która przyszła mi do głowy. Już nawet nie chodzi o mój sentyment, do jej twórczyni czy samej historii, ale o moje utożsamianie się z nią. Myślę, że każdy z nas znalazłby, choć odrobinę siebie w tej postaci. Salka próbuje uciec od swojego życia, od pecha, od nadopiekuńczych rodziców, którzy bujają w obłokach. Wykorzystuje do tego pierwszą możliwą okazje. Do tego nienawidzi swojego imienia i ma charakterek.

Zofia Siemienowna Marmieładowa - Zbrodnia i kara

Kolejna bohaterka również nie powinna was zdziwić, ponieważ nie od dziś wiadomo, że pałam ogromną miłością do najpopularniejszej książki Fiodora Dostojewskiego. Sonia to główna postać żeńska, która wyróżnia się najbardziej mężnym charakterem spośród wszystkich pozostałych. Jako młoda dziewczyna - przez sytuację rodzinną - została zmuszona do zostania prostytutką. Mimo to nie dała się stłamsić, nigdy nie polubiła tego sposobu na życie, a co najważniejsze pozostała sobą, nieśmiałą i dobrze wychowaną panienką o głębokiej wierze. Zawsze kierowała się sercem, choć nie zawsze przynosiło to dobre rezultaty.

Lisbeth Salander - Millenium

Możemy przejść już do zdecydowanie mniej oczywistych wyborów, ponieważ o tych powieściach i ich bohaterach nie opowiadałam zbyt wiele. Nawet sama Lisbeth jest totalnym przeciwieństwem Salki i Sonii, całą sobą przekazuje bunt przeciwko światu, który okrutnie ją skrzywdził. Nie chce słuchać ani policji ani lekarzy i terapeutów. Ma swój własny styl i sposób bycia, a także jest niezwykle inteligentna. Jest jednym z najlepszych hakerów na świecie, czego dowodzi na kartach całej trylogii. Genialnie radzi sobie w swoim spapranym życiu.

Maya D'Apliese - Siedem Sióstr

Z całej czwórki to własnie Mayę poznałam najpóźniej, bo zaledwie kilka tygodni temu. Jednak jej historia była dla mnie takim totalnym wyjściem z mojej strefy komfortu i jednocześnie pierwszym, które tak bardzo mi się spodobało. Maya to poliglotka, która swój talent wykorzystuje w tłumaczeniu książek. Jako nastolatka była pewna siebie i przebojowa, jednak pewno wydarzenie zmieniło ją totalnie. Musiała się zaszyć w czterech ścianach swojego domu, a historia, którą przeżyła dzięki wskazówką ojca, pozwoliło jej znowu uwierzyć w siebie i żyć swoim życiem. Uwielbiam ją właśnie za tą przemianę.

Uf, to był ciężki wybór. Początkowo chciałam napisać o ośmiu bohaterkach, jednak w pewnym momencie zdałam sobie sprawę, że nie jestem sobie w stanie przypomnieć ich aż tyle. Z tego powodu pozostańmy na razie przy nich, a być może w przyszłości rozwinę tą listę. Do tego mam jeszcze do was pytanie: jakie kobiece postacie wy lubicie najbardziej? Może pisaliście już o tym na swoich blogach?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...