Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Między Słowami. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Wydawnictwo Między Słowami. Pokaż wszystkie posty

niedziela, 14 grudnia 2014

"Jeżynowa zima" - Sarah Jio

źródło
Blackberry Winter
Wydawnictwo: Między słowami
Data wydania: 24.09.2014
Ilość stron: 320

Jeżynowa zima to meteorologiczne określenie nagłego spadku temperatury, skutkującego na przykład zamiecią śnieżną w maju. W książce Sary Jio, ów termin nabiera całkiem nowego znaczenia, gdy właśnie w trakcie niespodziewanej zmiany pogody, rozpoczynają się dwie oddzielne historie. Oddzielne, a jednocześnie ściśle ze sobą połączone.

źródło
W Seattle w roku 1933, w pewien majowy, zaśnieżony dzień, do domu wraca Vera Ray - córka rybaka, która ledwo wiąże koniec z końcem, a dorabia sobie jako pokojówka w ekskluzywnym hotelu Olympic. Jak się okazuje, z jej obskurnego mieszkania znika trzyletni syn. Ludzie są przekonani, że uciekł, lecz Vera wie, że on nigdy czegoś takiego by nie zrobił. Targana rozpaczą i tęsknotą za ukochanym dzieckiem, młodziutka matka, zaczyna poszukiwania... Seattle, rok 2010. Claire jest reporterką w gazecie i właśnie dostała temat na opracowanie kolejnego artykułu. Jako, że mija rok od tragicznego zdarzenia, z którym musi się mierzyć, początkowo nie jest zainteresowana poszukiwaniami na temat głupiej zimy w środku wiosny. A jednak z czasem staje się jasne, że historia Very, z lat trzydziestych, łączy się w pewien sposób z losami Claire. Czy poszukiwania obydwu kobiet zakończą się sukcesem?

źródło
Ogromnie spodobało mi się w książce, rozdzielenie akcji na dwie sfery czasowe. Z jednej strony mamy, dręczoną Wielkim Kryzysem, Amerykę, a z drugiej, współczesne czasy. Szczególnie dobrze, udało się autorce wzniecić klimat lat trzydziestych. Maratony taneczne, nędza, głód i walka o kilka centów, to tylko kilka elementów, z którymi musiała się borykać Vera. Kreacja obydwu bohaterek była niesamowita i naprawdę porządnie wykonana, ale nie ukrywam, że to właśnie panna Ray zaciekawiła mnie bardziej. Jako młodziutka matka, ze złamanym sercem, brakiem  pieniędzy, musząca się zmagać dodatkowo ze stratą dziecka,wypadła bardzo autentycznie. Z jednej strony mamy ból, tęsknotę, przerażenie co stało się z malutkim Danielem, a z drugiej, walkę, nieustępliwość, determinację w poszukiwaniach.

źródło
Narracja z perspektywy Claire, pomogła nam spojrzeć na sprawę Very i porwania jej synka, w całkiem nowych kolorach. Fakt, że obydwie kobiety były do siebie podobne, bo utraciły coś ważnego i próbowały walczyć o szczęście, sprawiał, że czuliśmy pomiędzy nimi jakieś duchowe pokrewieństwo. Zarówno Verze, jak i Claire, nie mogliśmy nie kibicować, a tym bardziej współczuć, bo nie da się ukryć, że obydwie zostały potraktowane przez los, dość surowo. Bywały momenty, kiedy depresja i załamanie Claire nas przygniatało. Bywały momenty, kiedy nienawidziłam bohaterki za to, że odpycha od siebie innych, że nie dopuszcza do tego, by ktoś jej pomógł. A jednak cała historia, o uczuciach, o miłość, o nadziei, o przebaczeniu, tak wpłynęła na moje wrażliwe serce, że i tak w którymś momencie, po prostu czułam się zjednoczona z bohaterkami i trudno było się nie wzruszyć. 

źródło
Mimo że akcja powieści toczy się w maju, fakt, że obydwie bohaterki mierzą się jeżynową zimą sprawia, że w pewnym momencie sami czujemy obezwładniające zimno, niespodziewanej śnieżycy. Cała książka oscyluje wokół poszukiwań. Wątki obydwu śledztw, z perspektyw kobiet, przeplatają się ze sobą, tworząc obraz pięknej, dramatycznej historii o porwanym dziecku i wszystkich ludziach, którzy zostali zmienieni pod wpływem Very i jej postępowania. Oprócz tego, Sarah Jio skupiła się także na uczuciach, emocjach, wydających się wprost wypływać z kartek powieści. Stworzyła poruszającą historię o przebaczeniu, o poszukiwaniu nadziei, a także o walce za własne szczęście. Chyba dobrym słowem, by podsumować książkę "Jeżynowa zima", będzie użycie tutaj wyrazu "piękna"

Powieść jak najbardziej polecam, bo nie dość, że porusza naprawę intrygującą tematykę i daje nam spojrzeć na niezwykłe śledztwo z dwóch perspektyw, niesie ze sobą przesłanie, duże dawki optymizmu i poczucia przynależności.

8/10

Pozdrawiam,
Sherry