Publikacja SQuire'a Rushnella, mimo takiego a nie innego tytułu - nie jest książką religijną. Jak sam autor podkreślił, jest to książka duchowa, mająca na celu zbliżenie nas zarówno do Boga, jak i do celów, które sami sobie wyznaczyliśmy. Rushnell bez zbędnego moralizowania, porównuje Boga do Nawigatora, do którego zawsze możemy zwrócić się z prośbą o wskazanie odpowiedniej drogi i pisze o tym, że każdy z nas, powinien w sobie odnaleźć, swój własny GPS.
Muszę przyznać, że raczej rzadko sięgam po tego typu publikacje, ale ta do mnie od początku przemawiała. Po skończeniu jej, nasunęło mi na myśl, że to książka idealna dla fanów
Reginy Brett, ponieważ również sprowadza nas na lepszą, duchową ścieżkę. Cała publikacja podzielona jest na kilka części. SQuire wytycza nam siedem kroków, które przybliżą nas do upragnionego celu, oraz Stwórcy. Rozdziały są przejrzyste, a całość czyta się niezwykle lekko, ponieważ zamiast filozoficznej, męczącej tyrady, autor przygotował dla nas kilkanaście opowieści z życia różnych osób, w ten sposób, udowadniając, że tak zwane
"Boskie mrugnięcia" przydarzają się każdemu z nas. Nienachalny, lekko uczący styl autora sprawia, że po każdej, kolejnej historii i poznaniu losów kolejnych ludzi, czytelnik ma ochotę zatrzymać czas i porozważać o tym, o czym właśnie przeczytał. Poza tym, żeby łatwiej było nam uwierzyć w autentyczność wszystkich przedstawionych opowieści i osób, autor przytacza dowody i argumenty, z którymi nawet ja, nie śmiałam się kłócić.
Myślę, że każdy z nas, kojarzy nazwisko Steve'a Jobsa - wizjonera, który był współzałożycielem firmy Apple. SQuire Rushnell choćby na jego przykładzie, a także wielu innych ludzi, udowadnia, że każdy z nas - choćby nie był tego świadom, doświadcza Boskiej obecności, Boskiej ingerencji w nasze życie. Zaprzecza tezie, że światem rządzi przypadek i pozwala nam zbliżyć - naprawdę się zbliżyć do Boga.
Ja osobiście, poczułam niesamowitą satysfakcję i motywację do działania, po przeczytaniu tej publikacji. Od razu zapragnęłam wcielić w życie siedem kroków, mających poprawić mój kontakt ze Stwórcą, a tym samym ułatwić mi życie.
Nie twierdzę, że wy wszyscy, doznacie jakiejś duchowej przemiany po zaznajomieniu się z tym tytułem, jednakże, myślę że warto się z nim zaznajomić i przekonać się na własne oczy, że codziennie doświadczamy kolejnych cudów, choć nie jesteśmy ich w pełni świadomi. Każde spotkanie, każda nowo poznana osoba, nie pojawia się bowiem w naszym życiu przypadkowo. A modlitwa ZAWSZE jest wysłuchiwana. I Bóg zawsze na nią odpowiada. Tyle, że nieraz nie od razu. A dlaczego tak jest? Odpowiedź na to pytanie, znajdziecie właśnie w
"Boskim kompasie".
Nie wierzycie? W takim razie, zachęcam do poznania publikacji SQuire'a Rushnella. Nie bójcie się nastawić swoich własnych GPS'ów, na drogę szczęścia i spełnienia.
8/10
Pozdrawiam,
Sherry
Za udostępnienie egzemplarza recenzenckiego,