Witam serdecznie!
Dzisiaj przedstawiam Wam moje ulubione ćwiczenie, jakie miałam okazję realizować na przedmiocie Projektowania Ubioru przez cały tok studiów. Temat brzmiał "Wpływ konstrukcji na formę ubioru", a głównym zadaniem było zaprojektowanie wyjściowych cięć konstrukcyjnych, które miały być bazą do stworzenia 15 różnych stylowo ubiorów.
Mieliśmy narzuconych kilka z nich, które musiały znaleźć się w projekcie (sport, mała czarna, styl marynarski, styl romantyczny, safari, ubiór 3-kolorowy, ubiór 5-kolorowy), a reszta zależała już od nas indywidualnie.
Było to dla mnie bardzo przyjemne i rozwijające zagadnienie. Pamiętam, jak podekscytowana poszukiwałam różnych stylów i nurtów w modzie i starałam się przełożyć je na moją konstrukcję.
W każdym projekcie musiały być zachowane te same cięcia, których nie można było modyfikować, tzn. że po rozłożeniu każda forma wyglądałaby tak samo. I tak tworząc jedną konstrukcję, można by było na jej podstawie uszyć wszystkie 15 projektów. Wprowadzenie zmian polegało jedynie na możliwości modyfikacji długości dołu wyrobu jak i rękawów, rozcięcie wzdłuż linii konstrukcyjnej oraz dodania elementów dodatkowych takich jak: suwaki, kieszenie, patki, falbanki itp.
Na zaliczenie wybieraliśmy jeden projekt i go odszywaliśmy, ja postawiłam na biało-czarną, młodzieżową wersję.
A Wam, która opcja podoba się najbardziej? :)
Pozdrawiam gorąco, M ;*