Postanowiłam je przetestować.
Sepia okazuje się dosyć ciemną sepią, ale ma bardzo ładne "rdzawe tony",
natomiast latte to strzał w dziesiątkę - ciepły, naturalny, jasny brąz,
na pracach kolor wychodzi jaśniej niż widzimy w buteleczce.
tutaj trochę pochlapałam
i próba chlapania mgiełką białą
- okazuje się, że jest bardzo kryjąca, nie przebija spod niej nawet czarne gesso, co uważam za duży plus.
Pierwsza próba z mgiełkami kameleonowymi wypadła nieco gorzej.
Na jasnym tle efekt jest bardzo bardzo delikatny i niezwykle trudno uchwytny na foto.
Wiecie jak wyglądają perłowe papiery.... mienią się w zależności od kąta ustawienia do światła.
Mniej więcej do tego można przyrównać efekt po użyciu mgiełki kameleonowej.
Pamiętajcie tylko, aby przed użyciem dokładnie wymieszać płyn w buteleczce,
ponieważ opalizujące drobinki osadzają się na dnie.
Natomiast próba na kartonikach pomalowanych czarnym gesso wypadła rewelacyjnie.
Ogromne
zdziwienie, ponieważ w buteleczkach płyn jest białoperłowy,
Tymczasem na ciemnym tle "wychodzi " kolor i efekt jest dosyć intensywny:
Bardzo
ciekawy efekt uzyskamy też na papierowych kwiatkach -
- tu róża psiknięta
mgiełką kameleonową złotą.
A teraz sprawdzę jak moje nowo zakupione mgiełki prezentować się będą na powierzchniach nierównych.
Postanowiłam zrobić tagi - zawieszki na świąteczne prezenty.
Tagi wycięte za pomocą wykrojnika
Nellie Snellen (największy z zestawu o wym. 5,7 x 11 cm)
okleiłam koronką (u mnie szydełkowa - dosyć gruba) i pomalowałam białym gesso.
Na pokrytym gesso tagu robię kilka plamek mgiełką i rozmywam z pomocą atomizera z wodą.
Tu kolor jeans (prawda że dobrze nazwany kolor?)
To samo robię z pozostałymi kolorami:
Teraz na pokolorowanych tagach będę dalej testowała mgiełki kameleonowe.....
Mgiełki osadziły się w szczelinach koronki, dały bardzo subtelny efekt (tak zwany efekt glamour :-)).
Pięknie skrzą się w słońcu.
(do listy zakupów dopisałam mgiełkę kameleonową niebieską - będzie idealna do świątecznych prac ze śniegiem)
Spójrzcie
na zbliżenia, mam nadzieję, że widać skrzące się drobinki, mgiełka
pięknie rozświetliła tło mojego taga i uwydatniła wzór koronki.
Złoty błysk jest widoczny zwlaszcza w tych małych kwadracikach.
Na zdjęciu kolor sepia z kameleonową złotą:
a tu jeans z kameleonową zieloną:
Co dalej robię z takimi pokolorowanymi i rozświetlonymi tagami?
Przyklejam małą tekturkę, na niej włókno sizalowe, a potem układam w dowolnej kombinacji listki.
Teraz dodaję gwiazdkę, a właściwie pół gwiazdki:
ja
akurat z bardzo prostych quillingowych elementów, ale może to być
tekturka, lub też gwiazdka wycięta z wykrojnika. Następnie dodaję
czerwone akcenty i perełkę na środek.
Podsumowanie:
1. mgiełki Daily Art Vintage Spray są świetnie napigmentowane, dają bardzo głęboki kolor, nawet bez mieszania, praktycznie taki, jaki widać w butelce.
2. plus za ogromną paletę kolorów, jest w czym wybierać.
3. duże brawa dla producenta za bardzo wygodny, poręczny pojemnik i za atomizer, nie ma niekontrolowanych psiknięć na boki, atomizer nie zapycha się.
Mgiełki kameleonowe:
1. dają opalizujący, subtelny efekt, rozświetlają pracę i w zależności od kąta padania światła zmieniają odcień tła
2. mgiełki kameleonowe zdecydowanie bardziej widoczne są na ciemnych powierzchniach i na powierzchniach porowatych.
3.
mgiełek kameleonowych można używać samodzielnie, ale moim zdaniem
fajniejszy efekt uzyskamy stosując je na inne medium (np. na wysuszoną
warstwę innej mgiełki), jako wykończenie pracy lub na ciemne tło.