Od czego powinnam zacząć...
Napisać "cześć"? To takie proste, trochę za proste, jak się jednak zastanowić, co innego pozostaje, uśmiechnę się przez ekran swojego monitora i każdemu z was powiedzieć "Witajcie ponownie"!
Napisać "cześć"? To takie proste, trochę za proste, jak się jednak zastanowić, co innego pozostaje, uśmiechnę się przez ekran swojego monitora i każdemu z was powiedzieć "Witajcie ponownie"!
Minęło dobre pół roku od zawieszenia bloga i przyznam, że wciąż się wahałam "usunąć, czy może nie usuwać czwórki?" W końcu sentyment wygrał i zostawiłam go w stanie spoczynku na czas bliżej nieokreślony. Dobrze jednak, że nie tak prosto przyszło mi "kliknąć" na ikonę kasuj i pozbyć się tego wszystkiego co tu wypracowałam.
Dzisiaj, nam wszystkim tak łatwo przychodzi przekreślanie niektórych rzeczy i spraw...
Dzisiaj, nam wszystkim tak łatwo przychodzi przekreślanie niektórych rzeczy i spraw...
Na początek napiszę, cieszę się, że ponownie mój małżonek zmotywował mnie do pisania. Ma nosa ten mój chłop i wie, że bez czytania i pisania usycham...
Na czwórce nastąpi kilka zmian, lub też zostaną uruchomione pewne tagi, które przez okres mojej fascynacji szyciem poszły w odstawkę. Na chwilę obecną mam bardzo mało czasu na szycie, udało mi się uszyć raptem jedną girlandę i wieloryba a i tak w okrojonym dla mnie czasie był to wyczyn równy z tym, że przepływam wpław jakiś basen (taak, z kondycją ci u mnie ostatnio kiepsko)
Zrobiłam za to kilka rewolucji w mieszkaniu, tym samym zbliżając się do mojego wymarzonego scandilove, co też napawa mnie dumą i pozwala codziennie rozkoszować się miłym dla mego oka widokiem.
W kuchni tablicę w stylu shabby zastąpiłam ścianą pomalowaną farbą tablicową w dodatku.... czarną farbą.
Bałam się, że taka odważna zmiana spowoduje, że moja i tak dużo za mała kuchnia zrobi się mniejsza a co najważniejsze ciemna. Możecie sobie tylko wyobrazić moje zdziwienie, kiedy ku zaskoczeniu wszystkich stwierdziliśmy z mężem, że nie dość że nie zaciemnia kuchni to jeszcze nadaje pięknego kontrastu z białymi dodatkami przez co tworzy dość ładną głębię... paradoksalnie pomieszczenie wydaje się większe i zyskało pazura!
W naszym saloniku też nastąpiły małe zmiany.
Zakupiłam duże lustro w IKEI, materiałowy klosz w kolorze szarym, za rogówkę wpakowałam a raczej małżonek wpakował półkę i "włala" mam swój przytulny zakątek, który wprost uwielbiam. Co prawda zdjęcie zrobione dawno bo ok stycznia i w tej chwili inne dekoracje widnieją, ale i na zrobienie im zdjęć przyjdzie pora.
Zakupiłam duże lustro w IKEI, materiałowy klosz w kolorze szarym, za rogówkę wpakowałam a raczej małżonek wpakował półkę i "włala" mam swój przytulny zakątek, który wprost uwielbiam. Co prawda zdjęcie zrobione dawno bo ok stycznia i w tej chwili inne dekoracje widnieją, ale i na zrobienie im zdjęć przyjdzie pora.
Nie tylko ja uwielbiam zasiadać i wtulać się w poduszki podczas czytania mój starszak również! Jesteśmy mole książkowe i przyznam się, że już za chwile może braknąć mi miejsca na moje książkowe pasje.
Cieszę się, że wróciłam! Mam tylko nadzieję, że nie wszyscy po moim ogłoszeniu, że odchodzę uciekli :)