Taki dzień. Upalnie i z żółtą nieskończonością, która ciągle ma wszystkie atrybuty bytu nieograniczonego.
15070 metrów
.32545 metrów
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nieskończoność. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą nieskończoność. Pokaż wszystkie posty
sobota, 24 maja 2014
środa, 2 marca 2011
Żółta nieskończoność
Żółta nieskończoność... brutalnie kojarzy mi się z mało eleganckimi dowcipami o żółtych papierach i wariatkowie. Wgapiając się w tę stworzoną przeze mnie żółtą nieskończoność jestem właśnie w samym jądrze prywatnego, dziewiarskiego wariatkowa. Tkwię w nim już ponad rok, a widać tylko żółty horyzont, który wciąż się oddala, oddala, oddala...
Jak to horyzont - im jesteś bliżej, tym bardziej się odsuwa.
Najgorsze, że nie wiadomo, dlaczego wciąż tak daleko do końca.
Był czas, że przez kilka tygodni żółta nieskończoność zamieszkała w moim łóżku.
Nie powstało w tym czasie nawet kilka okienek.
Już nigdy nie będę sypiać z robótką, przyrzekam!
Maxi, kolor 347, bawełna merceryzowana 100%, ok. 565 metrów w motku 100 g.
Szydełko 1,4 mm.
Jak to horyzont - im jesteś bliżej, tym bardziej się odsuwa.
Najgorsze, że nie wiadomo, dlaczego wciąż tak daleko do końca.
Był czas, że przez kilka tygodni żółta nieskończoność zamieszkała w moim łóżku.
Nie powstało w tym czasie nawet kilka okienek.
Już nigdy nie będę sypiać z robótką, przyrzekam!
Maxi, kolor 347, bawełna merceryzowana 100%, ok. 565 metrów w motku 100 g.
Szydełko 1,4 mm.
Subskrybuj:
Posty (Atom)