Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naszyjnik z koralików. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą naszyjnik z koralików. Pokaż wszystkie posty

środa, 4 czerwca 2014

coś tam robię......:)

Trochę się obijam z pisaniem postów, ale zwalę to np.na....... pogodę :) Monia zasmarkana od niedzieli siedzi w domu i okupuje komputer więc mam wytłumaczenie braku dostępu do internetu, ale postaram się ponadrabiać zaległości na Waszych blogach jak najszybciej.
Nie tracę więc czasu i pokazuję........ mało bo mało, ale coś tam zrobiłam :)
Na początek naszyjnik - sznur herringbone z tutorialu , o którym dowiedziałam się z bloga Ludwiki. O taki "chudy" mi chodziło więc opuszczałam koraliki nr 15 z tutorialu i wyszło:) Kulka nowa (przy zakładce taka sama, ale inne "okucia")



z boku, szerszy sznur zrobiony  ściegiem herringbone wg tutorialu "bluefairy" z bloga http://bluefairy-art.blogspot.com/, o którym pisałam 2 posty temu; będzie z niego bransoletka, ale nie mam jeszcze zapięć :)



i łatwiutka, dla odprężenia bransoletka z koralików toho 11 Transparent Crystal na cieniowanym kordonku


i jeszcze oplotłam kryształki rivioli 8mm




1 czerwca z okazji Dnia Dziecka cały dzień spędziliśmy w Warszawie. Monika tradycyjnie zaliczyła ZOO (Zrobiła zwierzakom 288 zdjęć, byłoby więcej, ale padły baterie:), kino (" Czarownica"- z Angeliną Jolie ), sklepy z zabawkami i Empiki, a chłopcy : Park linowy, gokardy, festiwal piwa przy Stadionie Narodowym. Na koniec wpadliśmy zobaczyć fontannę tańczącą w rytm muzyki ( przy Placu Zamkowym).
Poniżej jak zwykle kilka fotek ku pamięci :)




















Paweł - JACOB pobił rekord, a Kacu był 5-ty ( chyba dobrze jak na pierwszy raz?)


zdjęcie komórką i tylko tak udało mi się uchwycić kolorową fontannę:):):)!!!
To tyle.....pozdrowionka......lecę już na Wasze blogi :)!

wtorek, 15 kwietnia 2014

na szybko :)

Kochani wpadam na chwilkę i na samym wstępie serdecznie dziękuję ( małżonek również) za wszystkie miłe życzenia pod ostatnim postem.
A teraz, ponieważ panuje gorączka przedświąteczna i nikt nie ma czasu na czytanie :) szybciutko pokazuję zaległe prace:) Jest ich raptem jak na lekarstwo:) Zacznę od końca.
Wczoraj skończyłam jajo : półsłupkami, szydełkiem, z wełenek na styropianie :)




dołożyłam do moich zeszłorocznych "resztek"


naszyjnik z preciosów( krzywiutkich !!!), na 5 koralików w rzędzie, zapięcie można nosić z przodu, z boku, z tyłu:)


tu z moimi ulubionymi nr 2 kolczykami za 0,99 gr

Bransoletka - ukośnik ze srebrnych "krzywulców" na 12 koralików w rzędzie :)




A na koniec prawdziwy rarytasik! Dzieło mojego męża ( jak się Takiego ma ! :), to się jeździ na zakupy i do kina np. z Monią, ogląda się np.film "Noe-wybrany przez Boga", a w tym czasie tata-mąż gotuje obiadek :)
Tym razem w internecie poszukał takie "cuś" i zrobił:)!!! Ugotował jeszcze zupkę szparagową, ale nie zdążyłam cyknąć zdjęcia :)


Sposób wykonania tego słoneczka znajduje się TUTAJTUTAJ. Farsz można oczywiście zrobić jaki się chce, ciasto można zastąpić francuskim. Myślę, że może to być ciekawa forma podania np.pasztecików na święta:):):)


z resztek ciasta powstał, na słodko, deserek z gruszkami i wiśniami posypany przyprawą do szarlotki - pycha!!!!


I na koniec moje dzisiejsze robótkowanie "do kupy":)


Wpadnę jeszcze przed świętami z życzeniami i zapewne czymś słodkim :)A teraz "biegajcie" do porządków tudzież  przygotowań świątecznych jako i ja "biegnę" :)
Buziaki !!!!!!!!!!!

czwartek, 27 marca 2014

niewiele.....i na niebiesko...

Niewiele zrobiłam od ostatniego razu:(. Coś mam jakiegoś wiosennego lenia :).Ale, żeby nie zanudzać przechodzę do zdjęć:) :

Naszyjnik z kulką, zapięciem w kształcie rybki i krzywych jak diabli koralików 2,3 mm preciosa. Wspominałam, że trochę ich kupiłam i chyba tylko w takiego typu sznurach " krzywulce" są najmniej widoczne!:)



  tu z moimi ulubionymi ( noszę na okrągło)kolczykami za 0,99 gr:)



  i jeszcze takie sówki udało mi się kupić (też po taniości- 0.99 gr), ale dostałam tylko jedną parę :)

A poniżej pierwsze w tym roku ( i pewnie ostatnie) ażurowe jajo z włóczki, którą robiłam bombki na Boże Narodzenie i trochę mi zostało.Trochę się świeci jak na jajo i za "chiny ludowe" nie można mu zrobić "normalnego" zdjęcia :)




 I na koniec dokończony trójkąt, do którego wczoraj dorobiłam kolczyki :)




 i już na koniec coś dla stosujących diety i niemogących jeść majonezu , a lubiących go :)
Zrobiłam chyba tydzień temu, ale nadal jest dobry - majonez własnej roboty z serka wiejskiego lekkiego, 1-go jaja ugotowanego na twardo i ciepłego oraz łyżeczki musztardy, troszkę pieprzu, soli cytryny , kwasku lub octu do smaku. Wszystko razem porządnie i nawet 10 min  blenderować czy  miksować na gładką masę. Smak prawie jak majonezu Winiary i bez " prawie robi różnicę":)


2 kwietnia minie m-c jak nie zażeram się słodkościami i ograniczam ilości jedzenia, nie jem chleba i to wszystko:) Na razie straciłam około 5 kg :) i już w co nieco wchodzę:).
I tym to optymistycznym akcentem........chociaż nie!!!! Zapomniałam napisać, że wczoraj od rana, całą noc i nadal walczę z gorączką Kacpra (39,5 stopni).U lekarza byliśmy dzisiaj i okazało się, że gardło okropne i tydzień zwolnienia ze szkoły! Doigrał się , a ja "czarownica" pochwaliłam się przedwczoraj przez telefon, że dzieci zdrowe i proszę bardzo .....jednemu zdrowie się skończyło :)...mam nadzieję, że Monia się uchowa :)
Teraz to już naprawdę kończę bo zaraz Monia wróci z Warsztatów i usłyszę jak zawsze " obiad podać"!

Pozdrawiam Wszystkich Odwiedzających!!!!!!!!!!!!!!!!

poniedziałek, 10 marca 2014

krosno nie dla mnie...:)

A przynajmniej nie takie, tzn.metalowe z "Kadoro". Krosno zamówiła Agata i pożyczyłam sobie, żeby spróbować jak będzie mi wychodzić tkanie z koralików:)... No i ...takie krosno ma jedną wadę : nie można dobrze naciągnąć nitek osnowy ponieważ metalowe rurki się naginają,... pomagałam sobie nawet grzebieniami....:)


potem nie podobało mi się to, że widać było nitki osnowy między rzędami koralików ( co prawda mogłam naciągnąć ciemniejszą nitkę)  i .....


koniec końców skończyłam na 8 rzędach i dałam sobie spokój :) Wolę chyba jednak szydełko i peyote :)

Druga sprawa: Kupiłam 17 woreczków koralików ze sklepu internetowego "Manzuko" w bardzo okazyjnej cenie bo po 2,70zł za 25 g i co?!!!!! Krzywe ( grube, chude, z małą dziurką z wielką dziurką ) są takie, że szok!!!!!!




próbowałam mimo wszystko coś udzióbać , ale nie da się :)! Nabrałam więc wstrętu do koralików i nawet nie chce mi się dokończyć trójkąta, który pokazywałam już wcześniej ( chociaż ten akurat jest z równiutkich koralików z "Kadoro"). Tym razem zszyłam dwa trójkąty bez wypełniania w środku, ale nie jestem pewna czy dobrze zrobiłam ?:)


Tyle na dzisiaj chyba:) Jestem nadal zła............. :) Ale pozdrawiam Was słonecznie bo pogoda super!!!!!!!