Zapomniałam napisać o tym jak to kolejny raz wkurzyłam się na Warsztaty Moni. Otóż w ramach odrabiania dnia 2 maja Warsztaty organizowały wycieczkę do kina na film " Królewna Śnieżka". Przerobiłam z Moniką temat czy chce jechać na ten film ( obejrzałyśmy zwiastun w internecie) :
Monia wyraziła chęć pojechania do kina z Warsztatów. Napisałam zgodę, a że byłam akurat w pobliżu to odwiedziłam Moniki opiekunkę. Poprosiłam ją, żeby jak Monika będzie kupowała sobie popcorn i coś do picia, to żeby ją dopilnowała. No i tu Pani się "zapowietrzyła" i odrzekła :
"ALE JA NIE WIEM CZY MONIKA BĘDZIE MOGŁA SOBIE KUPIĆ POPCORN, BO JAK INNE DZIECI NIE BĘDĄ KUPOWAŁY TO ONA SAMA TEŻ NIE BĘDZIE MOGŁA NIC KUPIĆ." Mnie zatkało, ale wybąkałam, że w takim razie to będzie krzyk i nici z oglądania filmu przez Monikę. Po powrocie do domu skreśliłam zgodę na wyjazd do kina i poinformowałam, że Monia nie będzie uczestniczyć w Warsztatach do końca tygodnia. Pojechałyśmy sobie razem z Babcią Marysią, kupiłyśmy popcorn z figurką świnki Piggy i obejrzałyśmy film. Bez łaski!!!. I tu przemyślenia : Zdrowe, "normalne" dzieci idąc do kina kupują popcorn , colę i z przyjemnością oglądają film. Dzieci chore, niepełnosprawne, które mamy uczyć " normalności"i prawidłowych zachowań społecznych nie mogą sobie kupić popcornu.... !!!! A tak niedawno obchodzony był Dzień solidarności z autystami i ich rodzinami......., wszystko na niebiesko...! Wiem, że Pani Moniki jest wyjątkowa i Monia miała pecha, że na nią trafiła, ale nie mamy innych Warsztatów !!!!! i w ogóle nic w zamian. Dobra ! Ulżyłam sobie. Miałam nie pisać o tym, bo już minęło trochę czasu, ale jednak ta sprawa we mnie siedziała i teraz wylazła!!!
Robótkowo trochę podgoniłam moją kamizelkę. Mam już tył i 1/3 przodu :
Zobaczymy ile dzisiaj zrobię?