Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pierwsze kroki. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą pierwsze kroki. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 19 listopada 2015

Witajcie cynamonowo

 I choć ostatnio tylko duchem jesteśmy na tym zaniedbanym kawałeczku naszego 
miejsca w sieci, to pamiętamy o Was kochani zaglądacze
i szykujemy dla Was miłą, świąteczną niespodziewajkę,
 szczegóły już niebawem

:)

a tymczasem u nas rozpachniło się na dobre





Każdy przyzna, że własnoręcznie wykonane ozdoby są niezwykłe i cieszą serducho,
a długie, markotne wieczory można zmienić w prawdziwą przygodę i w doborowym towarzystwie bliskich bezkarnie polepić cuda wianki z ciasta
(na ten przykład chociażby). 
Prosto, niedrogo i wiele radości
klikajcie w zdjęcie po sprawdzony przepis





i koniecznie dajcie nam znać tutaj lub na Facebooku, 
jak już powstaną Wasze masosolne dzieła
:)

***


wtorek, 27 stycznia 2015

Warsztaty z papierowej wikliny -szumnie nazwane :)

 Oczywiście do jednej z zaległych, blogowych, MooNatowych spraw zaliczyć należy warsztaty,a właściwie takie sobie luźne plecionki z papierowej wikliny dla dzieci, które to miałam przyjemność poprowadzić w zeszłym roku w Stargardzkim Centrum Kultury. Zabawa była przednia, gazetowe papierzyska w mgnieniu oka zamieniały się w śliczne rurki, a następnie w: 
*kulogniotki (na breloczki), 
*puszkowije (no, bransoletki)
* i wszelkiej maści koszotwory (czyli wariacje w temacie pojemnikowym, 
od plaskatych miseczek, aż po fantazyjne wazony)

Z zajęć wyniosłam potężny zapas energii,
  burobłękitny koszyczek pleciony instruktażowo ...



i niejako przy okazji zostałam wyedukowana w temacie- 
"jak prawidłowo posługiwać się pałeczkami", 
czyli jak łapać kęski jedzenia tak, by szybciej trafiały do ust niż na bluzkę. 
(Dwie przesympatyczne jedenastolatki nie były zbytnio zainteresowane plecionkarstwem,
 ale za to z ogromnym entuzjazmem dzieliły się swoją wiedzą, 
a skoro papierowe rurki to prawie jak pałeczki, to wiecie sami)...  
na szczęście starczyło nam czasu by opanować obie umiejętności
:D


 W tym roku również zapraszam na kreatywną wymianę energii
już  w środę i czwartek, każdego dnia po dwie grupy wiekowe
Startujemy o godznie 10:30 !
Tym razem będziemy tworzyć Ekocuda z koszulek na ramiączkach,
Będą personalizowanie, niepowtarzalne, przydatne i wielce zaskakujące :) 

Nic więcej nie zdradzę, ino

ZAPRASZAM SERDECZNIE !


***


sobota, 2 marca 2013

Rzeczpospolita na ludowo, czyli moja pierwsza papierowa wiklina

Skończyłam pleść i ogłaszam debiut papierowej wikliny na MooNacie, od dziś będę Was zamęczać gazetowymi tworami maści wszelakiej. Na pierwszy rzut idzie zapowiadany już koszyczek z kogucikiem, jak widać na załączonym obrazku daleko mu do ideału, krzywaśny, pijany i kostropaty nieco on ci jest, ale już spieszę wyjaśnić, że to dopiero jakoś ze trzeci mój gazetotwór.


papierowa wiklina
A skoro mam w planach uplecenie pokaźniej komódki, to muszę niestety poćwiczyć przed tym wyzwaniem...  Ach, marzy mi się taka z zupełnie białych gazet, zadrukowanych ino, nieco szara... smutna... Marzy mi się mebelek do jasnego, ascetycznego wnętrza, bo jakoś teraz właśnie czystych, świetlistych przestrzeni mi trzeba :) Ech, zobaczymy. Na dzień dzisiejszy co do wnętrza milczę, by nie zapeszać, co do komódki to dzielnie zbieram gazety. No i mam wielką słabość do przyglądania się owym splotom :)




Miłej niedzieli Wam życzę kochani,
może warto wybrać się jutro na spacer w poszukiwaniu wiosny? 





***

czwartek, 28 lutego 2013

Myszy i koguty w ogrodzie ;)


Zmalowałam dziś pisanki "myszki", na wydmuszkach gęsich...takie niewiosenne, niewielkanocne, ale w sam raz... dla mnie oczywiście ;), bo jak już zdążyłam wam kiedyś obwieścić przy okazji pisanek "szaraczków" i "kotków marcowych" wszelakie ziemiste tonacje są dla mnie jak balsam na zmęczoną duszę :)
Wiem, że i wśród Was takie kolorki mają swoich wielbicieli, więc tylko oznajmię, że one również będą do wyboru w naszej Candy zabawie (zapisywać się wciąż można  O TUTAJ, albo na facebooku, albo i tu, i tam, jak kto chce). Pisanki zapozowały w ogrodzie, słoneczko cudzie dziś grzało, a w powietrzu czuć już pierwsze powiewy wiosny. Ech, naprawdę nie mogę się doczekać wybuchu zieloności, a tymczasem prezentuję owe myszki, co to mi się po skalniaku rozpierzchły :)



Coś tam plotę z papierowej wikliny, no, z tych krzywaśnych  rurek, co to je jesienią tak zawzięcie kręciłam. Właściwie wciąż są to moje pierwsze kroki, jakiś trzeci, czy czwarty koszyczek, jak tylko skończę nikomu nie oddam, póki nie obfotografuje w całości, bo teraz wygląda dość niereprezentacyjnie, czyli tak ;)


Do zrobienia rurek wykorzystałam żółciutką Rzeczpospolitą, a na dnie koszyka zamieszkał kogucik, tak by być wierną wielkanocnym klimatom do samego końca ;)



Pozdrawiamy Was słonecznie i pisankowo,
bo jakżeby inaczej ;D




***

Ps. no i zapomniałam, dopadły mnie jakieś boty roboty, na wszystkich moich blogach i spamują nieznośnie, wobec czego zmuszona jestem zablokować dodawanie komentarzy przez osoby anonimowe, za co najmocniej przepraszam. Ponoć to najlepsze rozwiązanie, nie chcę dodawać weryfikacji obrazkowej, bo jak ją sama widzę, to dostaję oczopląsu i dopiero w okolicach trzeciego razu udaje mi się wpisać właściwe hasło. A może ktoś z Was zna lepsze rozwiązanie?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...