Dziś wróciłam z Malborka, gdzie miałam okazję pozwiedzać zamek, starówkę, oraz zrelaksować się w SPA.
Cztery dni przed wyjazdem pohennowałam włosy na czarno. Nie myłam włosów po dwóch dniach a naolejowałam je olejkiem babydream i poszłam spać. Rano delikatnie umyłam włosy i użyłam odżywki Garnier Oleo Repair. Włosy zabezpieczyłam jedwabiem z Green Pharmacy.
Jak możecie się domyślać, chlorowane jacuzzi, basen, sauna i wiatr nie były dla moich włosów ulubionymi formami rozrywki. i szczerze im się nie dziwię. Na szczęście przez wyjazdem do domu zafundowałam im mini spa w saunie parowej (myślę że nikt nie zauważył odżywki z olejem na głowie :) ). I efekt bardzo mi się spodobał. Włosy są lejące i mięciutkie w dotyku.
Najmilsze słowa jakie dziś usłyszałam, to słowa kosmetyczek u których dziś byłam na ostatnich zabiegach.
Och, jakie Pani ma długie włosy! A jakie delikatne! Jak Pani o nie dba? Kiedy Pani je ostatnio obcinała?
Wydaje mi się, że były to szczere słowa, w końcu nie musiały nic mówić ani komentować moich włosów. Poza tym, szczegółowo mnie pytały o blogosferę :)Tak się prezentują moje włosy, po koszmarze jakie przeżyły w czasie mojego trzydniowego pobytu w SPA :)