Zgodnie z
zapowiedzią, pragnę zapoczątkować nową serię o nazwie dieta dla
włosów. Dzisiaj postaram się Was wprowadzić w to, co jest ważne
i dlaczego, a na końcu posta zamieszczam swój tygodniowy jadłospis nastawiony na odżywienie cebulek włosowych.
Jak wiadomo,
jesteśmy tym co jemy. Nasze włosy, wraz z paznokciami jako
‘’dodatek wizualny”
nie wymagany do
przeżycia, niestety lub stety dostają wszystkie substancje odżywcze
jako ostatnie. Bez dobrze zbalansowanej diety, ciężko będzie nam
wyhodować zdrowe i gęste włosie. Zioła i wcierki wysyłają
świetny sygnał do wzrostu, jednak to od nas zależy jakich cegiełek
dostarczymy do budowy. Niestety droga na skróty w postaci
suplementów diety, którą często wybieramy rzadko okazuje się
skuteczna długofalowo. Słabo znanym faktem jest, że tylko około
10% naszych cudownych tabletek zostaje wchłonięte. Biorąc pod
uwagę, że większość z nich według opakowania dostarcza 100-200%
dziennego spożycia na daną witaminę realnie otrzymujemy
10-20%.Według badań, zależnie od źródła pożywienia
przyswajalność plasuje się na około 40-80%, poza cynkiem który
jest bardzo słabo przyswajalny.
Najpierw przyjrzyjmy
się temu, czego potrzebują nasze włosy aby rosły zdrowe i gęste.
Żelazo- dba o naszą
krew, a zdrowa krew odżywia nasze cebulki włosowe. Oprócz
zapobiegania anemii (lub ewentualnej z nią walką) warto spożywać
pokarmy przyśpieszające krążenie, dobrze dotlenione cebulki
włosowe w przyszłości będą produkować grubsze włosy. Te
niedotlenione, z czasem obumierają lub obkurczają się, co jest
procesem ciężkim do odwrócenia.
Witamina C- wspomaga
wchłanianie żelaza, dawka witaminy C powinna być spożywana wraz z
posiłkiem bogatym w żelazo lub tuż po nim. Wspomaga produkcję
kolagenu, a więc elastyczność włosa.Dba o zdrowie naczyń
krwionośnych, które ostatecznie transportują inne składniki
odżywcze wraz z krwią.
Siarka- aminokwas
biorący udział w produkcji nowych komórek, w dużej ilości
potrafi przyśpieszyć zarówno wzrost włosów jak i przyrost
mięśni.
Witaminy z grupy B,
wszystkie z nich są ważne dla naszych włosów, biorą udział w
przyswajaniu innych witamin, rozkładzie cukrów. Szczególnie
ciekawa jest witamina B5, która opóźnia starzenie się komórek,
wypadanie oraz siwienie włosów.
HGH (human growth
hormone)- hormon wzrostu, mocno podwyższa go jedzenie łososia.
Niestety przy innych rybach nie zanotowano takiego działania. Warto
więc zjeść kawałek wędzonego łososia przynajmniej 3x w
tygodniu.
Krzemionka- za nią
kochamy skrzyp, jednak nie tylko on jest wartościowy. Łatwo znaleźć
ją w truskawkach, płatkach owsianych, papryce zielonej i
czerwonej,jęczmieniu, prosie.
Cynk i miedź-
powinny być dostarczane proporcjonalnie, zbyt duża ilość jednego,
będzie wpływać na obniżone przyswajanie drugiego. Miedź wpływa
na grubość włosa, oba zapobiegają ich wypadaniu oraz wspomagają
produkcję nowych komórek. Dobrym żródłem jest czarny sezam oraz
chia.
Jak widać, nasze
włosy wymagają dużo uwagi, nie tylko w pielęgnacji
zewnętrznej,ale także wewnętrznej.
Jak więc konkretnie
wyglądała moja dieta w tym tygodniu?
Poniedziałek:
Śniadanie:
jajecznica z 2 dużych jajek, z suszoną bazylią(czubata łyżeczka)
i sezamem (łyżka)+ 2 kromki chleba pełnoziarnistego
Dlaczego tak- jajka
są skarbnicą witamin, minerałów i dobrym źródłem białka to
oczywiste- jednak czemu sezam? Odpowiedź jest prosta, rozgrzewa,
poprawia krążenie i ma dużo żelaza. Bazylia jest świetnym
antyoksydantem, jak większość suszonych ziół. Także jest bogata
w żelazo.
Przegryzka: domowe
sezamki- 50gm sezamu+ łyżka melasy buraczanej( może też być
trzcinowa blackstrap, zależy co uda wam się kupić). Melasa jest
zupełnie niedocenianym źródłem witamin z grupy B i żelaza w
naszym kraju a szkoda, bo jest tania, łatwa w użyciu i dobrze
zastępuje cukier lub miód.
Obiad: 120gm
łososia(HGH), duży brokuł ( siarka)
Kolacja: 3 kromki
chleba pełnoziarnistego z czerwoną papryką + resztki brokuła
Wtorek:
Śniadanie: chleb
pełnoziarnisty z mozarellą, pomidorem i suszoną bazylią
Przegryzka: to samo
Obiad: curry
ziemniaczane ( ziemniaki, papryka, pomidory, przyprawy)- z przypraw
wart wspomnienia jest imbir i kumin- oba poprawiają krążenie, choć
przy imbirze jest to zdecydowanie bardziej odczuwalne
Kolacja: domowe
sezamki
Środa:
Śniadanie:
jajecznica z rozmarynem ( poprawia krążenie) i pieprzem (poprawia
krązenie i wchłanialność innych witamin) + chleb płnoziarnisty
Przegryzka:
ciasteczka owsiane, czekolada
Obiad: palak paneer
( curry ze szpinaku z serem białym)
Kolacja: makrela,
papryka czerwona, chleb pełnoziarnisty
Czwartek: bieda z
nędzą, lepiej nie pisać
Piątek:
Śniadanie: sardynki
z chlebem pełnoziarnistym
Przegryzka: domowe
sezamki, chleb pełnoziarnisty z papryką
Obiad: mintaj, duży
kalafior
Kolacja: domowy
marcepan w wersji włosowej- 100gm migdały, 100gm słonecznik, 100gm
sezam, 50gm chia+ cukier puder z tego wychodzą 4 porcje.
Sobota:
Śniadanie: marcepan
domowy
Przegryzka: chrupak
(pieczywo pełnoziarniste)
Obiad: filet z
kurczaka z oscypkiem, curry z bakłażana, cebuli i pomidora, sos
jogurtowo- miętowy ( mięta obniża poziom DHT, który bezposrednio
przyczynia się do utraty włosów)
Kolacja: chleb
pełnoziarnisty z curry z bakłażana
Niedziela:
Śniadanie: rosół
z kurczaka, trochę mięsa
Przegryzka: chleb
pełnoziarnisty z pastą piernikową ( nie zawsze musi być zdrowo
:D), marcepan domowy
Obiad: curry z
bakłażana, chleb pełnoziarnisty z czerwoną papryką
Kolacja: śliwki
węgierki
Niestety większość
dnia jestem w biegu, stąd kaloryczne( lecz zdrowe) przegryzki,
staram się aby obiady nie były wciąż takie same, pierwszy tydzień
za mną zobaczymy co uda się poprawić w przyszłym :)
A jak wyglądały Wasze miski w tym tygodniu?
Z tym żelazem u mnie najgorzej, bo mam anemię :)
OdpowiedzUsuńNiestety u mnie było też nie wesoło z krwią, co prawda nie była to anemia, ale inne problemy przez ponad 2 lata pod kontrolą hematologa, który niezbyt wiedział co zrobić więc oprócz badań nie robił nic. Okazało się, że organizm sam sobie przypomniał co robić kiedy zaczęłam jeść cokolwiek oprócz mleka i parówek :)
Usuń