Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szkodliwe substancje. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą szkodliwe substancje. Pokaż wszystkie posty

12 mar 2012

Czego nie znajdziecie w naturalnych kosmetykach, czyli o pochodnych ropy naftowej

Pierwsza notka do słownika INCI będzie o pochodnych ropy naftowej. Wprawdzie mówi się o tym dużo, ale to podstawa o której nie mogę nie wspomnieć i ja. 

Wszystkie pochodne ropy naftowej mają podobne działanie na skórę w związku z czym omówię je wspólnie.

Dlaczego producenci dodają pochodne ropy naftowej do kosmetyków:

- niskie koszty produkcji, a tanie = opłacalne;
- nie jełczeją, dzięki czemu można je długo przechowywać;
- są bezzapachowe, dzięki czemu po dodaniu sztucznych substancji zapachowych otrzymujemy chwytliwy kosmetyk. Niestety wiele naturalnych olejów posiada specyficzny zapach, który może zniechęcać konsumenta;
- stanowią dobry, a do tego tani rozpuszczalnik dla substancji hydrofobowych.


I oczywiście kilka opinii przeciwników stosowania pochodnych ropy naftowej w kosmetykach:

- dla skóry substancje te są ciałem obcym, nieprzyswajalnym, co za tym idzie nie wnoszą żadnych cennych substancji;

- tworzą na skórze nieprzepuszczalną dla wody i powietrza barierę, co blokuje oddychanie i chłodzenie przez wydzielanie potu. Wprawdzie właściwość ta jest wykorzystywana w kosmetykach dla cer suchych, odwodnionych, niemniej jednak nie rozwiązuje to problemu nawilżenia, skóra przyzwyczaja się do takie stanu rzeczy, nie broni się sama przed odwodnieniem;
-  pot zatrzymuje się pod warstwą parafiny i ciężko dokładnie oczyścić skórę, bleee
- warstwa parafinowa zatyka pory i blokuje sebum przez co tworzą się zaskórniki i pryszcze;  
- wbrew temu co mogłoby się wydawać, stosowanie kremów z parafiną przesusza skórę i powoduje jej szybsze starzenie się;
- substancje te mogą kumulować się w wątrobie, nerkach czy węzłach chłonnych;
- parafinę i wszelakie pochodne ropy naftowej ciężko zmyć ze skóry, po aplikacji kremu z takowymi substancjami jesteśmy na nie skazani przez dłuższy okres, nawet do kilku myć.

Jeśli czujecie się przekonani, oto lista czego unikać:
  • Parafina - w zależności od rodzaju węglowodorów nasyconych może występować w formie stałej lub ciekłej, parafina ciekła to synonim oleju mineralnego:
Paraffinum Liquidum
Paraffin (oil)
Synthetic Wax
Isoparaffin
  • Olej mineralny czyli mieszanina ciekłych węglowodorów:
Mineral Oil
  • Wazelina - maziste ciało stałe. Jest to jeden z produktów destylacji ropy naftowej, mieszanina węglowodorów tzw. parafinowych (alkanów):
Vaseline
Petrolatum
  • Cerezyna czyli rafinowany wosk ziemny:
Ceresin
  • Węglowodory alifatyczne:
Isododecane
Isobutane
Isohexadecane
  • Ozokeryt to wosk ziemny czyli kopalny minerał będący mieszanina stałych i ciekłych wielkocząsteczkowych węglowodorów, głównie n- i izoparafinowych:
Ozokerite
  • Gazy używane w aerozolach, powstałe w procesie rafinacji oleju mineralnego:
Isopropane
Isobutane
  • Wosk parafinowy:
Cera Microcristallina

Z drugiej jednak strony, na stronie Kosmopedia, wszystkie powyższe opinie traktowane są jako mit i poparte opinią Światowej Organizacji Zdrowia czy Komisji Europejskiej. Faktem jest jednak, że w ekologicznych kosmetykach nie stosuje się tych substancji, a ja ufam tylko naturalnej pielęgnacji. Poza tym mam mieszaną skórę skłonną do zapychania i wszelakie substancje komedogenne (zapychające) mi nie służą (nawet te naturalne). Oczywiście każdy ma prawo wyboru, ale zawsze warto wiedzieć co pakujemy sobie na skórę (jak i do żołądka w przypadku żarcia). 


Bibliografia: 
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...