Do napisanie nowej notki natchnął mnie ostatni post EKOcentryczki o kubeczku menstruacyjnym [
KLIK]. Nie wiem ile z Was wie co to właściwie jest, ale oprócz postu EKOcentryczki, może dowiedziecie się o nim ze strony EkoKobieta [
KLIK]- portalu, którego celem jest promowanie ekologicznych alternatyw
dla konwencjonalnych podpasek i tamponów, ze szczególnym naciskiem na kubeczki
menstruacyjne Mooncup. Ja o kubeczku dowiedziałam się wieki temu, gdzieś kiedyś w jakiejś kobiecej gazecie przeczytałam artykuł, który przedstawiał ekorodzinę, która postanowiła zamieszkać w lesie, myć się w deszczówce i ogólnie prowadzić życie w zgodzie z naturą. Matka tamtej rodziny używała właśnie kubeczka jako alternatywną wersję dla mniej ekologicznych środków. Wtedy zaciekawiłam się tematem, ale decyzję o zakupie odłożyłam na później. Teraz temat wrócił, a wątpliwości dalej są. Owszem jest wiele plusów m.in. oszczędność pieniędzy, wymiar ekologiczny, podobno też wygoda użytkowania, ale jakoś nie mogę się przekonać. Do tej pory nie jestem eko w tym temacie (owszem używam tylko
bawełnianych podpasek bez zbędnych siateczek, a te zużyte zawijam w
papier jednocześnie plastikowe folie wyrzucając do segregacji, ale to
ciągle wydaje się mało). Dlatego też chciałam się Was poradzić. Co myślicie o kubeczku menstruacyjnym? Warto skorzystać z promocji, o której pisze Ekocentryczka i zakupić czy raczej odpuścić? Może Wy macie jakieś doświadczenia?
10 mitów na temat kubeczka [
KLIK]
kubeczek można zamówić tutaj [
KLIK]
Poczytałam o tym i szczerze mówiąc nie chce próbować :)
OdpowiedzUsuńWitaj, zapraszam Cię do TAGu; będzie mi miło jeśli odpowiesz na moje pytania:)
OdpowiedzUsuńhttp://tiamomode.blogspot.nl/
nigdy o tym nie słyszałam... ciekawe..
OdpowiedzUsuńChoć znam ten kubeczek już od bardzo dawna, kiedyś gdzieś natknęłam się w necie na artykuł na ten temat, chyba jednak pozostanę przy bardziej klasycznych rozwiązaniach.
OdpowiedzUsuńCzytałam o tym, jednak nie przekonuje mnie...
OdpowiedzUsuńTak samo jak tampony-zatrzymujemy krew, która powinna się wydostać w sobie, a to ułatwia rozwój różnych chorób. Gdy jesteśmy bardzo aktywne podejrzewam że ta krew może wrócić do macicy i po kilku takich "akcjach" może być nieciekawie z naszym zdrówkiem...
Nie będę ryzykowała:)
Właśnie Mooncup jest zupełnie inny, niż tampony - bo nie absorbuje krwi, tylko ją zbiera. czyli zbiera tylko tyle, ile powinien, i tylko to, co powinien (a nie np. śluz, który jest naszą naturalną barierą przeciwbakteryjną, a który jest wchłaniany przez tampony i większość podpasek, narażając nas na ifekcje). I właśnie krew nie wraca, nawet jeśli jesteśmy bardzo aktywne, tylko jest w kubeczku i czeka na opróżnienie :) (dodam jeszcze tylko, że kiedy mamy mooncupa, krew się nie utlenia, a więc nie dochodzi do namnażania się bakterii/ tworzenia brzydkiego zapachu). generalnie, mooncup wypada dużo lepiej jeśli chodzi o nasze zdrowie, niż wszelkie podpaski i tampony...
UsuńZapraszam Cię serdecznie do zabawy :)
OdpowiedzUsuńhttp://fyourbeauty.blogspot.com/2012/11/tag-liebster-award-czyli-11.html
Hi! I'm your new Follower.. I hope you visit my blog sometimes. Thanks! :) Kisses from VV!!
OdpowiedzUsuńJakoś nie mogę się przekonać :( Argumenty do mnie trafiają, tylko mam jakąś psychiczną blokadę.
OdpowiedzUsuńWyróżniłam Twój blog. Zapraszam do zabawy:
OdpowiedzUsuńhttp://anuszka13.blogspot.com/2012/11/liebster-blog-zostaam-otagowana.html
Pozdrawiam
Witam, kubeczek mam od ok 6-7 miesięcy. Przez pierwsze dwa cykle miałam mieszane odczucia. A teraz jestem jak najbardziej zadowolona z niego, u mnie sprawuje się rewelacyjnie.
OdpowiedzUsuńMam tak samo- podczas pierwszego okresu nie umiałam go do końca dobrze założyć i przeciekał ale jak już doszłam do wprawy to nie wyobrażam sobie wrócić do wcześniejszych sposobów:) polecam każdej kobiecie! Do tego zapłaciłam za swój 30 zł:)po 3 miesiącach się zwrócił a używam go już 7 miesiąc:)
UsuńDziękuję za odwiedziny mojego bloga o Zdrowiu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę Ci Zdrowych i Wesołych Świąt Bożego Narodzenia :)
Pamiętaj, że śmiech to zdrowie, a optymiści żyją dłużej :D
Szczerze to ja jakoś nie mogę sobie tego wyobraźić. Ale uważam że jeżeli jesteś ciekawa a zakup to nie jest jakiś duży wydatek dla Ciebie, możesz sama sprawdzić chociaż raz :) Pozdrawiam. Ciekawie się tu czyta, będę zaglądać :)
OdpowiedzUsuńYou made several good points there. I did a search on the subject and found a good number of folks will consent with your blog.
OdpowiedzUsuńjeux gratuit
Czemu już nie piszesz?
OdpowiedzUsuń