czwartek, 20 czerwca 2013
litha
Czas czereśni dla szpaków, ognia słonecznego, koszenili na czerwonych sukienkach, pąsowych ust, pąsowej róży, kropelek potu, rozkładających się ciałek zwierząt, chlupotu wody zbyt zimnej, a może wcale nie, czas tęsknoty, odwagi, gadającego bębna, który potrafi naprawić zepsuty piec c.o., czas dzieci śpiących w brzuchach matek, czas motyli, sianokosów, sarenek, które nie uciekły, czas mleka i sera, wybaczenia sąsiadowi, czas ospy, zmęczenia, pytania - mamo, czemu ci smutno, czas przytulania, jedzenia, swędzenia, zasypiania, zapachu żywicy, rozgrzanej sierści, wianków z koniczyny, gorącego piasku, oswajania, czas nie czekania, bo przecież wszystko już jest.
sobota, 1 czerwca 2013
mam awarię głowy albo czegoś innego i czekam aż mi przejdzie
Deszcz lubię, słońca mam w sam raz, całe zewnętrze jest w porządku.
Wieloryb smutku mnie połknął i nie chce wypluć.
Wiem, że wieloryby są po to, żeby się wynurzać i niechcący stwarzać nowe lądy.
No to niech się .
Subskrybuj:
Posty (Atom)