Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przepisy. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Przepisy. Pokaż wszystkie posty

piątek, 23 maja 2014

DIY: Maseczka oczyszczająca z zielonej glinki, neem i spiruliny

Te z Was, które zaglądają na mojego bloga trochę regularniej, wiedzą, że jestem fanką wszelkich glinek i naturalnych maseczek. Regularnie nakładam na moją skórę odżywcze i oczyszczające produkty, dowolnie dobierając składniki i proporcje. Jakiś czas temu zrobiłam mix, do którego często wracam. Jesteście ciekawe o czym mowa? :-)



Maseczka oczyszczająca z zielonej glinki, neem i spiruliny




Zielona glinka

Zawiera blisko 20 soli mineralnych. Ma właściwości dezynfekujące, absorpcyjne, gojące i odżywcze. Lecznicze i pielęgnacyjne właściwości tej glinki oparte są na zasadzie fizycznej absorpcji substancji szkodliwych, a także chemicznej absorpcji wody. Stosowanie na skórę glinki zielonej ma działanie wychwytujące toksyny zgromadzone na jej powierzchni i jednocześnie odżywiają ją. Dobrze wchłania zanieczyszczenia i wygładza naskórek, delikatnie go złuszczając. Zmniejsza zmarszczki i zapobiega ich powstawaniu. Zielona glinka dezynfekuje istniejące zmiany skórne, przyspiesza ich gojenie i przyczynia się do wyrównania pH do wartości przyjaznej dla skóry. Ma działanie ściągające, matujące i wysuszające. Zamyka rozszerzone pory i zapobiega tworzeniu się zaskórników. 


Neem

Drzewo Neem jest bardzo cenione w medycynie ajurwedyjskiej ze względu na właściwości lecznicze, antyseptyczne, antygrzybiczne, odkażające i tonizujące. Neem stosowane jest w stanach zapalnych, przeciw gorączce, nawet malarii, przeciw pasożytom, przeciw łupieżowi i wszom. Łagodzi pieczenie, infekcje, łuszczenie skóry, krwawienie, objawy trądziku, pokrzywki, grzybicy i świerzbu. Leczy wypryski. Skóra staje się gładka, miękka, świeża, odmłodzona i jędrna.  
W formie olejku skutecznie leczy infekcje bakteryjne i grzybiczne (zwłaszcza dzięki dużej zawartości azadirachtyny), a także działa odstraszająco na komary.


Spirulina

Jest bogata w naturalną prowitaminę A i białka, które są niezbędne do odbudowy naskórka. Stymuluje odbudowę włókien elastycznych oraz fibroblastów. Jest źródłem witamin, minerałów oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych, a także potrzebnych aminokwasów, ponadto bogata w beta-karoten, którego jest 10 razy więcej niż w marchwi. Ma właściwości gojące, przeciwrodnikowe, przeciwzapalne, przeciwłojotokowe. Wspomaga leczenie trądziku. Wygładza, oczyszcza, rozjaśnia skórę, działa łagodząco i regenerująco.



Opis przygotowania:

 1. Plastikową bądź drewnianą łyżeczką odmierzam każdy surowiec w ilości wg własnego uznania, wystarczy 3/4 małej łyżeczki każdego produktu: zielonej glinki, neem i spiruliny.



2. Dodaję wodę (mineralną) w takiej ilości aby stworzyć gęstą, ale łatwą w nałożeniu masę. W konsystencji ma przypominać nieco rozwodnioną śmietanę. 



3. Mieszam wszystkie składniki używając do tego drewnianej szpatułki.




4. Grubą warstwę maseczki nakładam pędzlem pomijając okolice oczu i ust, zostawiam na około 20 minut. Kiedy zaczyna wysychać, zraszam buzię hydrolatem bądź wodą termalną (z braku laku wystarczy też woda mineralna).





Efekty:

Jest to mega oczyszczająca maseczka, składająca się ze składników, które idealnie pasują do cery trądzikowej, łojotokowej, tłustej czy mieszanej. Skóra po jej zmyciu jest gładka, pory zaś - oczyszczone i zmniejszone. Dobrze działa przy pojawiających się zmianach trądzikowych, łagodzi, a także wspomaga ich leczenie, zapobiega powstawaniu zaskórników. Działa bardzo odżywczo dzięki szeregu witamin i minerałów. Lekko rozjaśnia koloryt skóry. Dzięki zawartości zielonej glinki cera jest zmatowiona, znika wcześniej widoczny błysk. Korzystając z tego, że proszek Neem ma wyczuwalne drobinki, podczas zmywania maski, wykonuję peelingujący masaż twarzy. Bardzo polubiłam tę maseczkę, odpowiednio radzi sobie z moją wymagającą cerą. Po jej użyciu skóra jest trochę ściągnięta dlatego nakładam na nią lekki krem bądź serum expresowe (np. mieszankę kwasu hialuronowego i oleju lnianego). Jedynym minusem jaki dostrzegam to dość oporne usuwanie maseczki z twarzy, wiadomo jak zmywa się glinki - trzeba się trochę namachać. Dla mnie nie jest to jednak istotnym problemem dlatego maseczkę staram się stosować raz na tydzień/dwa.

Taki kosmetyczny mix można nakładać na wszystkie miejsca dotknięte trądzikiem, wymagające oczyszczenia: np. twarz, plecy, szyja, dekolt.





Lubicie samodzielnie wymyślać i sporządzać maseczki do twarzy? :-)

poniedziałek, 24 marca 2014

Francuskie poduszeczki - przepis

Macie ochotę na coś słodkiego? :-) Pewnie wiele z Was kojarzy te ciastka, można je zakupić w różnych wariantach smakowych, w wielu cukierniach. Ja polecam zrobić je w domu, przygotowanie jest bardzo łatwe, a samodzielne zrobienie porcji takich słodkości wychodzi korzystniej cenowo.


Francuskie poduszeczki




Składniki:
- ciasto francuskie
- 1 jajko
- dżem
- owoce 


Przygotowanie:
1. Wyciągnąć ciasto francuskie z opakowania i rozłożyć na papierze do pieczenia. Pociąć na kwadraty/prostokąty (mi za standardowej wielkości ciasta wychodzi 8 sztuk, 4 duże i 4 nieco mniejsze). 

2. Połowę z nich należy posmarować białkiem ubitym na pianę. 

3. W pozostałych kwadratach/prostokątach wyciąć kółka (przy użyciu kieliszka, mniejszej szklanki, bądź foremki do ciastek). Elementy z dziurką należy ułożyć na pełnych kwadratach/prostokątach, lekko docisnąć.

4. Wierzch ciastek posmarować żółtkiem jajka. 

5. Piec ok. 12 minut w piekarniku nagrzanym do 200 'C.

6. Wypiek wyjąć z piekarnika. Jeżeli środek mocno wyrósł można go lekko przycisnąć łyżeczką do dna, aby powstały otwory na dodatki.

7. Układamy dżem, owoce, w moim przypadku - dżem malinowy niskosłodzony, mandarynki, kiwi.




Dobre rady:
1. Ułóżcie ciastka w odpowiednich odstępach na papierze do pieczenia aby mogły swobodnie wyrosnąć.
2. Zamiast dżemu możecie użyć budyniu.
3. Podstawowy płat ciasta można delikatnie posypać cukrem (bądź cukrem pudrem) - będzie słodsze.
4. Całość można polać roztopioną czekoladą. 



Smacznego! :-)

wtorek, 4 lutego 2014

Owocowe babeczki z budyniem śmietankowym

Przepis na tartę pojawił się na moim blogu dwukrotnie. Dzisiaj chciałam Wam zaprezentować bardzo łatwe w przygotowaniu ciasteczka na kruchym spodzie ze słodkimi dodatkami.


Owocowe babeczki z budyniem śmietankowym






Składniki:
Kruche ciasto

- 2 szklanki mąki pszennej
- 4-5  łyżek cukru pudru (jeśli chcecie aby wyszły bardziej słodkie można dodać więcej)
- 1 kostka masła
- 1 łyżka wody

Dodatki
- opakowanie budyniu o dowolnym smaku (+ mleko, 400 ml)
- owoce



Sposób przygotowania:

1. Masło pokroić na kawałki, wrzucić do miski i ugnieść z mąką, cukrem pudrem i wodą. Wyrabiać tak długo aż stanie się plastyczne.
2. Gotowe ciasto uformowane w kulę, wstawić do lodówki na ok. 1 godzinę (lub zamrażarki na 20-30 minut). Następnie rozwałkować, powykrajać kółka i wyłożyć nimi foremki do muffinek.
3. Piec ok. 12-15 minut w temp. 180'C, do zarumienienia się babeczek. Wyciągnąć i odstawić wypiek do ostudzenia.
4. Przygotować budyń wg instrukcji podanej na opakowaniu (zmniejszcie ilość mleka, zamiast 500 ml, dajcie 400), do budyniu można dodać łyżeczkę masła.
5. Po ostygnięciu budyniu należy układać go na ciasteczkach, następnie przyozdobić dowolnymi owocami (lub bakaliami, dżemem, wiórkami, czekoladą, migdałami itp), ja tym razem użyłam mandarynek i kiwi. Odstawiamy do "przegryzienia" do lodówki.


Uwaga! 
Kilka dobrych rad:

- do wykrojenia ciastek można użyć foremek do muffinek,


- po ułożeniu ciastek w foremkach, dobrze jest kilkakrotnie nakłuć ciasto po środku widelcem,
- przed wyłożeniem budyniu na ciastka warto przez chwilę zmiksować go mikserem, będzie miał lepszą konsystencję do układania.




* Z tego przepisu wyszło mi około 25 babeczek.



Lubicie ciasteczka na kruchym spodzie? :-)

środa, 15 stycznia 2014

Ciasto jogurtowe z czekoladą i wiórkami kokosowymi - łatwy i tani przepis

Dziś kolejny przepis na ciasto z cyklu "tanio, szybko i smacznie". Lubię takie słodkości, które nie wymagają dużej ilości składników i nie pochłaniają zbyt wiele czasu. Kiedy znalazłam ten przepis w internecie (klik!) od razu postanowiłam go wypróbować. To coś w stylu: wsyp, zamieszaj, włóż na blachę i do piekarnika. :-)


Ciasto jogurtowe z czekoladą i wiórkami kokosowymi







Składniki:

- 1 szklanka jogurtu naturalnego
- 1 jajko
- 1/2 szklanki cukru
- 1 łyżka cukru wanilinowego
- kilka kropelek aromatu śmietankowego
- 1/2 szklanki oleju
- 2 szklanki mąki pszennej
- 1 płaska łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 płaska łyżeczka sody oczyszczonej
- szczypta soli 



Opcjonalnie do wyboru:
- 50 g czekolady pokrojonej w małą kosteczkę
- wiórki kokosowe
- rodzynki
- migdały
- owoce
- skórka pomarańczowa
itp...


Opis przygotowania:

1. Mąkę należy przesiać przez sitko i dodać proszek do pieczenia, sodę, sól.

2. W osobnej misce należy wymieszać za pomocą miksera: cukier, jajko, jogurt, olej i aromat śmietankowy (miksujemy około minuty do czasu połączenia się składników).

3. Suche składniki należy połączyć z mokrymi i wymieszać przy pomocy łyżki. W tym miejscu dodajemy składniki wg własnego uznania: czekolada, wiórki, rodzynki itp.

4. Ciasto należy umieścić w keksówce (moja ma wymiary 27 x 12 cm) na wyłożonym wcześniej papierze do pieczenia. Piec w piekarniku nagrzanym do 180'C przez około 50-60 minut. Stan ciasta możemy sprawdzić przy pomocy wykałaczki. Na koniec ciasto możemy posypać cukrem pudrem bądź polać polewą czekoladową.



Ciasto jest wilgotne, pachnące, idealnie pasuje do kawy, herbaty bądź mleka. Szybki i prosty przepis, nawet dla osób, które nie radzą sobie za dobrze z wypiekami. Nie może się nie udać. :-)


Lubicie ciasta jogurtowe? :-)

niedziela, 5 stycznia 2014

Coś na słodko - palmiry z czekoladą i kokosem

Czasami zdarza się, że nieoczekiwanie odwiedzają nas goście, a my nie mamy pod ręką nic słodkiego aby ich poczęstować. Jednym z przepisów na szybkie, tanie i efektowne ciastka jest ten, który chciałabym Wam dzisiaj przedstawić. Idealnie pasuje do kawy czy herbaty.


Palmiry z czekoladą i kokosem




Składniki:

- 1 ciasto francuskie (ja użyłam ciasta XXL z Biedronki)
- 3/4 tabliczki czekolady (obojętnie jaka, ja tym razem użyłam mlecznej, polecam białą)
- garstka wiórków kokosowych
- troszkę cukru


Opis przygotowania:


1. Ciasto francuskie wyjąc z opakowania i ułożyć na wysypanym cukrem papierze do pieczenia na stolnicy. Można użyć papieru dołączonego do ciasta francuskiego.

2. Na ciasto zetrzeć czekoladę, posypać wiórkami kokosowymi. Jeżeli używacie czekolady mało słodkiej lub gorzkiej można dodatkowo rozsypać na powierzchni ciasta trochę cukru.



3. Ciasto zwinąć z obu stron do połowy w rulon i zlepić na górze.




4. Ciasto kroić na plasterki i układać na blasze wyścielanej papierem do pieczenia. Piec 15-20 minut w piekarniku nagrzanym do 180 stopni. Podawać ostudzone.



Z ciasta XXL wyszło mi 20 ciasteczek. Jak widzicie przygotowanie trwa zaledwie chwilę. Jeżeli lubicie ciasto francuskie to polecam Wam ten przepis, można go oczywiście dowolnie modyfikować, dobrze sprawdzą się tutaj również migdały czy drobno posiekane orzechy.






Miłej niedzieli! :-)

poniedziałek, 28 października 2013

Łatwy przepis na tartę z budyniem i owocami

W zeszłym roku pokazywałam Wam bardzo fajny przepis na poniższe ciasto, w tamtym przypadku dekorowałam je nektarynkami: o tutaj. W piątek przygotowałam nową wersję tej tarty, wyszła smakowicie dlatego wrzucam ją na bloga.


Tarta z budyniem i owocami





Składniki:

spód:

- 125 gram masła
- 250 gram mąki 
- 100 gram cukru pudru
- jedno jajko
- szczypta soli

masa:

- jedno opakowanie budyniu
- dwie łyżki cukru waniliowego, albo ewentualnie ekstraktu waniliowego
- 30 gram masła 
- 400 ml mleka 


Opis przygotowania:

Do miski przesiewamy mąkę ze szczyptą soli, dodajemy masło pokrojone w kostkę, roztrzepane jajko i cukier. Powstałą masę ugniatamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Tworzymy z tego kulę i wkładamy do lodówki na godzinę (ewentualnie do zamrażarki na 20 minut).

Po podanym wyżej czasie, wyciągamy schłodzone ciasto i rozwałkowujemy je na cienki placek. Wykładamy nim formę do tarty (pamiętajcie o papierze do pieczenia). Ciasto nakłuwamy dość obficie widelcem, następnie wkładamy do rozgrzanego piekarnika (200 stopni, 25 minut). Studzimy.

Do przygotowanego budyniu dodajemy ekstrakt waniliowy lub cukier waniliowy. Pod koniec gotowania dodajemy masło, intensywnie mieszamy mikserem. Lekko przestudzony budyń wylewamy na ciasto, wygładzamy na całej powierzchni. Układamy owoce według własnego widzimisię. ;-)

Tym razem na budyniu ułożyłam kiwi i ciemne winogrono. 
Pysznie! :-)



A Wy piekłyście coś słodkiego w weekend? :-)

sobota, 12 października 2013

Babka z kokosem - bardzo łatwy przepis

Wypieków również dawno nie było na moim blogu. Pomyślałam, że zmienię ten stan rzeczy i co jakiś czas będę Wam wrzucać przepisy, które - może akurat - zainspirują Was do stworzenia czegoś w domu. 
Dzisiaj pokażę Wam babkę, którą zrobiłam dla mojego Chłopaka - miłośnika słodyczy. :-)

Ciasto z tego przepisu piekłam po raz pierwszy, przygotowanie zajęło mi dosłownie chwilę. To świetny pomysł na coś do kawy - gdy niespodziewanie odwiedzą nas goście. 
Babka wyszła miękka, wilgotna, niesucha, 
taka jaką lubię najbardziej. :-)
Przepis pochodzi stąd.



Babka z kokosem




Składniki:
  • 225 g (1 1/2 szklanki) zwykłej mąki 
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • szczypta soli
  • 275 g  (1 1/4 szklanki) drobnego cukru
  • 110 g (1 1/4 szklanki) wiórków kokosowych
  • 125 g rozpuszczonego masła
  • 3 jajka (roztrzepane)
  • 180 ml (3/4 szklanki) mleka


Przygotowanie:
Przygotujmy foremkę na ciasto. Należy ją natłuścić i posypać mąką (bądź bułką tartą) aby ciasto nie przywarło nam do naczynia podczas pieczenia.

Wszystkie składniki należy ze sobą połączyć w osobnej misce. Możemy to zrobić przy użyciu drewnianej łyżki bądź miksera.

Piekarnik nagrzewamy do temperatury 180 stopni. Pieczemy przez około 50 minut (sprawdzamy gotowość ciasta poprzez nakłuwanie wykałaczką, musi być sucha).

Po wyciągnięciu ciasta z piekarnika odczekajmy chwilę aby się ostudziło i wyciągnijmy je z foremki.


Moje ciasto ozdobiłam czekoladą, wiórkami kokosowymi i migdałami, jednak panuje tutaj wszelka dowolność.



UWAGI.
Ja przy następnym pieczeniu ciasta dodam mniej cukru, bo moim zdaniem wyszło za słodkie. Z pewnością 1 szklanka cukru by wystarczyła, a może i nawet ciut mniej.




Lubicie babki? :-)

poniedziałek, 24 grudnia 2012

Przepis na smaczne, pachnące pierniczki

Dziewczyny, jak tam Wasze wypieki? Już wszystko przygotowane na święta? :-) U mnie na stole pojawi się makownik, karpatka, krówka i wu-zetka. :-) Do tego poniższe pierniczki, i wiśniowe babeczki. Jestem łasuchem więc słodkiego nigdy za wiele.
Pierniczki z tego przepisu (znaleziony i zgubiony w internecie) robiłam pierwszy raz, ale powiem Wam, że wyszły fenomenalnie. I jak pachną, mmmm! :-)


Pyszne pierniczki
(bardzo łatwe w przygotowaniu)




Składniki:

- 2 i 1/4 szklanki mąki
- pół szklanki miodu
- 0,5 szklanki cukru pudru
- 1 jajko
- 5 łyżeczek zwykłego miękkiego masła
- 1 łyżeczka sody oczyszczonej
- 4 łyżeczki przyprawy do piernika
- 2 łyżeczki kako


Opis przygotowania:

Wszystkie składniki potrzebne do wykonania ciasta należy wymieszać w misce. Ciasto ugniatamy tak długo aż będzie plastyczne i nie będzie kleiło się do rąk. Następnie przekładamy je na blat, rozwałkowujemy (grubość ok 3 mm), wycinamy wzory przy użyciu foremek. 

Rozgrzewamy piekarnik do 180'C, pieczemy około 10 minut (w zależności od piekarnika). Studzimy na kratce. 

Pierniczki schowane w pudełku mogą być przechowywane nawet do 3 miesięcy. Jeśli chodzi o dekorowanie (kurczę, nie miałam pojęcia, że to takie trudne!) to użyłam lukru. Przepis poniżej. :-)


Lukier (z przepisu klik!) :

  • 1 białko jaja
  • ponad szklanka cukru pudru (w zależności od wielkości jaja)
  • ew. sok z plasterka cytryny lub ulubiony aromat
Do miski wrzucam białko jaja, dodaję cukier puder (najlepiej stopniowo) i miksuję. Miksuję, dodając cukier puder, aż lukier będzie miał dobrą konsystencję – będzie bardzo gęsty.
Ubijamy białko z cukrem na sztywną pianę, potem dodając cukier puder piana nie będzie miała sztywności, ale będzie na tyle gęste, że powstanie świetny lukier.
Do takiego lukru można dodać kilka kropel aromatu lub soku z cytryny, po dodaniu trzeba dodać jeszcze trochę cukru pudru, bo lukier będzie rzadszy.
Jeśli lukier zastygnie w naczyniu, to rozpuszczamy go kilkoma kroplami soku z cytryny albo wody i mieszamy (wystarczy łyżką).
Lukier biały nakładam do szprycy lub woreczka z wyciętą dziurką i dekoruję pierniczki, ciastka czy torty. Gotowe.
Po nałożeniu lukier twardnieje i nic więcej nie trzeba robić.



Wyszły wyśmienite. Polecam Wam ten przepis. :-)

Przy okazji chcę złożyć Wam życzenia: radosnych, ciepłych, spędzonych w miłej atmosferze
 Świąt Bożego Narodzenia! :-) Ściskam ciepło!

poniedziałek, 19 listopada 2012

Łatwe ciasto: Biszkopt piaskowy z musem wiśniowym, kiwi i czekoladą

W zeszłym tygodniu wrzuciłam na facebooku fotkę ciasta, bardzo łatwego w przygotowaniu. Tak naprawdę było ono wielką improwizacją. Podzielę się z Wami przepisem, może którąś z Was zainspiruje do upieczenia czegoś podobnego, bo wyszło bardzo smaczne. :-)






Składniki:

Biszkopt:
- 4 jaja
- 25 dag (1 szklanka) cukru pudru
- 10 dag (ok. pół szklanki) mąki pszennej
- 10 dag (5 łyżek) mąki ziemniaczanej
- płaska łyżeczka proszku do piczenia
- cukier wanilinowy lub esencja zapachowa
- tłuszcz
- papier do formy

Reszta:
- wiśnie (bądź inne owoce) (ilość wg uznania, ja użyłam ok. 1 kilograma)
- 4 kiwi
- polewa czekoladowa
- trochę soku z cytryny




Opis przygotowania:

Biszkopt

1. Żółtka należy dokładnie utrzeć z cukrem pudrem i cukrem wanilinowym. Obok w miseczce mieszamy ze sobą obie mąki, dodajemy proszek do pieczenia - całość łączymy z żółtkami. Białka ubijamy na sztywną pianę. Następnie ciasto należy delikatnie wymieszać z pianą i wylać do przygotowanej formy. Pieczemy około 40-45 minut w umiarkowanie gorącym piekarniku. Pamiętamy, że po upieczeniu nie wyciągamy od razu placka na zewnątrz piekarnika, zostawmy go jeszcze na około 20 minut w środku.
Ostudzony bisztopt przekrawamy na pół.

Mus wiśniowy

2. Wyciągamy pestki, wiśnie wrzucamy do garnka. Na kilogram owoców dodałam 20 dag cukru (przy bardziej słodkich owocach można dodać go mniej). Taki mix gotujemy na małym ogniu aż do momentu uzyskania konsystencji przypominającej powidła. Pamiętamy o tym, że należy dość często mieszać owoce, aby nam się nie przypaliły.


Po upieczeniu biszkoptu i przygotowaniu musu

Jedną część placka skrapiamy pączem (trochę soku z cytryny rozmieszanej z przegotowaną wodą i cukrem), wykładamy cały sporządzony wcześniej mus owocowy, przykrywamy to drugą częścią biszkoptu. Drugi placek również kropimy pączem i całość wstawiamy do lodówki na około 30 minut.
Po wyciągnięciu ciasta z lodówki zalewamy jego wierzch polewą czekoladową (połową opakowania, ja miałam polewę Dr. Oetcera), następnie układamy kiwi (bądź inne owoce - wg upodobania), i wylewamy resztę polewy.
Całość wkładamy do lodówki, najlepiej na całą noc.



Miłego wieczoru! :-)

poniedziałek, 8 października 2012

Pyszna pizza - przepis

Podzielę się z Wami łatwym przepisem na znakomite ciasto na pizzę, jeszcze nie zdarzyło mi się, aby nie wyszło. Nie jest mojego autorstwa, kiedyś znalazłam go w internecie.


Łatwy przepis na pizzę na cienkim cieście



Składniki
(z podanych składników wychodzą dwie pizze, średnica ok. 30 cm)

ciasto:

- 2 szklanki mąki (przesiewamy przez sitko)
- 4 łyżki mleka
- 50g drożdże
- 1 łyżeczka soli
- 2 łyżki cukru
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- pół szklanki wody


sos:
wg uznania, ja używam tego co mam akurat w domu np.: koncentrat pomidowy Łowicz lub pomidory w puszce, czosnek i przyprawy np.: oregano, bazylia, sól, papryka, pieprz.


Opis przygotowania

1. Drożdże kruszymy, wrzucamy do miseczki, zalewamy lekko podgrzanym mlekiem, dodajemy cukier i odstawiamy w ciepłe miejsce do wyrośnięcia. Drożdże powinny podwoić swoją objętość.

2. Mąkę przesiewamy przez sito do jakiejś większej miseczki, dodamy wyrośnięte drożdże, zaczynamy wyrabiać ciasto. W trakcie wyrabiania dodajemy sól, oliwę z oliwek i wodę. Ciasto wyrabiamy do momentu kiedy zacznie ładnie odchodzić od ręki. Jeśli wciąż się klei - dodajmy trochę mąki.

3. Ciasto odstawiamy do wyrośnięcia na około 25 minut, pod przykryciem (ściereczka, ręczniczek).

4. Ciasto rozwałkowujemy na blaszce, warto oprószyć ją mąką. Na ciasto nakładamy sos, dodajemy ulubione dodatki. Rozgrzewamy piekarnik do 250'C, wrzucamy pizzę na ok. 15-20 minut. 



Z tego przepisu wychodzi idealne, niełamiące i niewyginające się ciasto. :-)



Lubicie pizzę? Jaka jest Wasza ulubiona? :-)

wtorek, 11 września 2012

Ser pleśniowy + dżem truskawkowy. Znacie?

Lubicie ser pleśniowy? Ja ładnych kilka lat temu nie mogłam nadziwić się temu, że mój Tato pałuszuje go ze smakiem. Te sery mają specyficzny zapach i smak. Na sucho nie tknę do tej pory. :-)
Takim moim przełamaniem się w sprawie polubienia serów pleśniowych było przygotowanie ich przez mojego Tatę w formie smażonej. Nawet moja młodsza siostra, która mówiła, że nigdy tego nie zje, teraz zajada się nim w najlepsze. :-)



Przygotowanie zajmuje chwilę i jest banalnie proste.


Składniki:

- ser pleśniowy (brie lub camemert, zwykle kupuję naturalny, ale polecam spróbować ten o smaku orzechowym)
- jajko
- bułka tarta
- oliwa z oliwek (bądź zwykły olej)
- dżem (najbardziej polecam żurawinę lub dżem truskawkowy - ale to już kwestia Waszych upodobań)


Opis przygotowania:

Ser obtaczamy w jajku, następnie w bułce tartej. Kładziemy go na rozgrzaną patelnię (ja używam oliwy z oliwek) i smażymy na małym ogniu, dość często przewracając na każdą stronę. Ser będzie gotowy, kiedy panierka się zarumieni, a środek nam się nieco upłynni. Uważajcie przy przewracaniu, bo dość łatwo o przekucie go - wtedy wnętrze może nam się rozlać po patelni. ;-)
Na koniec ser odsączamy przez chwilę na papierze kuchennym i podajemy od razu do spożycia, ważne aby był ciepły. :-)


Gotowy serek:


A tak wygląda w środku:


Pycha. :-) Przyznam szczerze, że wcześniej zawsze używałam do smażenia sera naturalnego, ale wczoraj spróbowałam z orzechowym. W połączeniu z dżemem truskawkowym - super smak, polecam! :-)



Lubicie ser pleśniowy? Macie takie potrawy, których kiedyś za nic w świecie nie chciałyście tknąć, a teraz nie możecie się bez nich obejść? :-)

poniedziałek, 27 sierpnia 2012

Łatwy przepis na tartę z owocami i budyniem

Zacznijmy początek tygodnia od czegoś słodkiego. :-) Przedstawię Wam przepis na tartę, którą przygotowałam wczoraj. Miałam w domu jedynie brzoskwinie, więc na placku nie zagościły kolorowe owoce, które zawsze dodają takim słodyczom uroku. Ale była dobra, bardzo, po raz pierwszy robiłam tartę z tego przepisu i już wiem, że z pewnością nieostatni. :-)


Tarta z budyniem i owocami



Składniki:

spód

- 125 gram masła
- 250 gram mąki 
- 100 gram cukru pudru
- jedno jajko
- szczypta soli

masa:

- jedno opakowanie budyniu
- dwie łyżki cukru waniliowego, albo ewentualnie ekstraktu waniliowego
- 30 gram masła 
- 400 ml mleka 


Opis przygotowania:

Do miski przesiewamy mąkę ze szczyptą soli, dodajemy masło pokrojone w kostkę, roztrzepane jajko i cukier. Powstałą masę ugniatamy do uzyskania jednolitej konsystencji. Tworzymy z tego kulę i wkładamy do lodówki na godzinę (ewentualnie do zamrażarki na 20 minut).

Po podanym wyżej czasie, wyciągamy schłodzone ciasto i rozwałkowujemy je na cienki placek. Wykładamy nim formę do tarty (pamiętajcie o papierze do pieczenia). Ciasto nakłuwamy dość obficie widelcem, następnie wkładamy do rozgrzanego piekarnika (200 stopni, 25 minut). Studzimy.

Do przygotowanego budyniu dodajemy ekstrakt waniliowy lub cukier waniliowy. Pod koniec gotowania dodajemy masło, intensywnie mieszamy mikserem. Lekko przestudzony budyń wylewamy na ciasto, wygładzamy na całej powierzchni. Układamy owoce według własnego widzimisię. ;-)




Tarta z tego przepisu wychodzi bardzo smaczna, za tydzień zrobię z pewnością jeszcze jedną, tylko hojniej udekoruję ją różnymi owocami. :-)
Przepis jest łatwy, koszt takiego placka jest niewielki, warto spróbować. :-)


Lubicie tartę na słodko? :-)

poniedziałek, 25 czerwca 2012

Kokosowiec z kremem karmelowym

Dziewczyny, jak tam u Was po weekendzie? We Wrocławiu pogoda dopisywała. :-) Dzisiaj na osłodę poniedziałkowego powrotu do codziennych zajęć, przygotowałam słodki post. Może którąś z Was zainspiruje do upieczenia jakiegoś smakołyku. :-)


Opis, który podam poniżej to modyfikacja przepisu, którą stworzyła moja Mama. Przepis pochodzi z jakiegoś bardzo starego wydania kobiecego czasopisma. Wersja Mamy ma kokos zamiast orzecha i masę karmelową zamiast kremu waniliowego. Akurat takie składniki miałaśmy w domu za pierwszym razem, wyszło na prawdę smacznie, dlatego chętnie do niego wracamy.


Kokosowiec z kremem karmelowym



Składniki

ciasto
40 dag mąki
15 dag cukru
15 dag masła
łyżeczka proszku do pieczenia
2 jajka

na kokosowy wierzch
200 g wiórek kokosowych
10 dag cukru
12 dag masła
4 łyżki miodu (dwie do ciasta)

na krem
1 opakowanie masy karmelowej o smaku orzechowym (bądź inny smak)






Opis przygotowania

  • W rondelku należy stopić miód (2 łyżki) i masło, pozostawić do ostudzenia. Następnie do rondelka dodajemy wymieszaną mąkę z proszkiem do pieczenia, cukrem i jajkami. Jeśli ciasto wyszło nam za luźne dodajemy mąki. Zgniatamy ciasto. Następnie rozwałkujemy je i tworzymy dwa placki, które później kolejno  umieszczamy w blaszce, na ułożonym wcześniej lekko natłuszczonym arkuszu pergaminu.

  • Na patelni należy stopić pozostałą część masła i miodu. Do powstałej masy wsypujemy cukier i wiórki kokosowe, całość mieszamy, krótko smażymy. Taką masę rozsmarowujemy na jednym z surowych placków. Każdy placek pieczemy kolejno po około 15 minut w temp. 200'C.

  • Teraz czas na masę karmelową, jako że jest już gotowa, wystarczy że nałożymy ją na drugi placek, ten który nam został. Placek z kokosem układamy na placku z nadzieniem i gotowe. Jako, że masa w cieple zaczyna się rozpływać to dobrze trzymać ciasto w lodówce.

Z tego przepisu wychodzi duża blacha ciasta (wieczorem podam wymiary blaszki). Jego koszt nie jest duży, a ciacho jest na prawdę pyszne! Nie jest trudne w przygotowaniu.
Smakołyk przechowywany w lodówce pozostaje długo świeży, u nas leżał 3 dni i codziennie smakował tak samo.



Ewentualna modyfikacja

Jeżeli nie przepadacie za wiórkami kokosowymi bądź masą karmelową możecie skorzystać z dokładnego odwzorowania przepisu z gazety. Robicie dokładnie to samo co powyżej, tylko zamiast wiórek dodajecie 25 dag włoskich orzechów (drobno posiekanych), a zamiast masy karmelowej będą Wam potrzebne 2 budynie (np. waniliowe).



Ah, uwielbiam wszelkiego rodzaju słodycze! :-)

środa, 13 czerwca 2012

Ptysie z bitą śmietaną

Wczoraj miałam ogromną chęć na coś słodkiego, przegrzebałam internet wzdłuż i wszerz i padło na ptysie. Nie wiem jak Wy, ale dla mnie dzień bez słodyczy, to dzień stracony. ;-)

Miałam mały dylemat czy zrobić ptysie z budyniem czy bitą śmietaną, tym razem wybrałam te drugie i wyszło tak:




Trochę koślawo, ale liczą się przecież doznania smakowe. :D

Przepis znalazłam w internecie jednak nie zapisałam sobie strony aby podać Wam źródło. Podyktuję więc to, co wylądowało w moich notatkach. ;-) Zaznaczam jednak, że przepis nie został wymyślony przeze mnie.


Składniki

Na ciasto
200 g mąki (tortowa)
100 g masła
250 ml wody
5 jajek
odrobinę soli

Na nadzienie
500 ml śmietany (36%)
2 łyżki cukru waniliowego
2 łyżki cukru pudru
kilka łyżeczek dżemu (obojętnie jaki)


  • Aby zrobić ciasto...

Masło, wodę i szczyptę soli wrzucamy do rondelka. Doprowadzamy do wrzenia, następnie dodajemy przesianą mąkę i całość dalej gotujemy na małym ogniu, pamiętając o ciągłym mieszaniu naszej mikstury. ;-) Należy uważać, bo łatwo może się przypalić.

Gdy ciasto zrobi się gładkie i lśniące, będzie łatwo odchodziło od naczynia, należy zdjąć wtedy rondelek z ognia i zostawić kilka minut do ostygnięcia.

Do ciasta dodajemy stopniowo jajka i miksujemy całość używając końcówek od miksera aż do uzyskania jednolitej masy.

Łyżką (bądź rękawem cukierniczym, ja użyłam takiego z ozdobną końcówką) formujemy ptysie i wykładamy je na blaszce natłuszczonej wcześniej lekko masełkiem.

Blaszkę wrzucamy do piekarnika nagrzanego do 200 st. na 25 minut. Kiedy ptysie urosną i zarumienią się, wyciągamy je z piekarnika. Przekrawamy ciasto na pół (podobno można jeszcze wtedy kiedy są ciepłe, ja kroiłam na zimno).



  • Aby zrobić nadzienie...

Schłodzoną śmietanę 36% ubijamy na sztywno, dodajemy cukier waniliowy i cukier puder.



Ptysie nadziewamy bitą śmietaną. Aby urozmaicić nieco smak, do wnętrza każdego ciastka, ułożyłam na bitej śmietanie trochę dżemu, ja miałam wersję z czarną porzeczką.
Wierzch posypujemy cukrem pudrem.


Z przepisu wyszło mi 8 takich większych ciastek. Były przepyszne i rozeszły się w oka mgnieniu. Ptysie okazały się bardzo łatwe w przyrządzeniu, myślałam, że będzie trudniej. :-)


Lubicie ptysie? :-)

piątek, 8 czerwca 2012

Naturalne maseczki

Nie używam drogeryjnych maseczek ze względu na to, że częściej mi szkodzą aniżeli pomagają. Takie uroki mojej kapryśnej cery. Maseczki zastąpiły mi w zupełności glinki. Ale kiedy przychodzą ciepłe miesiące sięgam po maseczki naturalne, które przygotowuję sobie sama w domu. :-)



źródło zdjęcia: klik!



Przyznam szczerze, że kiedyś nie chciało mi się babrać z takimi kosmetykami. To prawda, że saszetkowa maseczka, kupiona w drogerii to spore zaoszczędzenie czasu. Jednak główną i bardzo ważną przyczyną używania przeze mnie kosmetyków naturalnych jest ich niechemiczny skład i widoczne efekty, dlatego z biegiem czasu polubiłam przyrządzanie takich specyfików. :-)


Przygotowałam kilka przepisów na moim zdaniem najciekawsze maseczki. Zawarte są w nich owoce bądź warzywa, które zwykle w porze letniej mamy pod ręką.


  • Działanie rozjaśniające

Co należy przygotować?

- Pietruszkę
- Sok z cytryny

Natkę pietruszki posiekaj drobno, następnie wymieszaj z sokiem z połówki cytryny. Taką miksturę nanieś na plamki i po 15 minutach usuń ją wacikiem.

lub


Co należy przygotować?

- Długi, zielony ogórek

Ogórek kroimy na plasterki bądź ścieramy na tarce (opcja ze startym ogórkiem daje lepsze efekty). Nakładamy go na twarz, zostawiamy na 15 minut. Następnie zmywamy. 
Maseczka działa również nawilżająco.

  • Działanie nawilżające i ściągające


źródło zdjęcia: klik!

Co należy przygotować?

- Kiwi
- Twarożek

Dwie łyżki soku z kiwi należy wymieszać z dwoma łyżkami twarożku. Taką miksturę należy nałożyć na twarz na 20 minut, następnie zmyć.

lub

Co należy przygotować?

- Banan
- Oliwa z oliwek
- Sok z cytryny

Banana obieramy ze skórki, następnie rozgniatamy widelcem owoc. Łączymy go z kilkoma kroplami oliwy z oliwek i sokiem z cytryny. Nakładamy na twarz, zmywamy po 15 minutach.


  • Działanie oczyszczające

Co należy przygotować?

- Jabłko
- Miód
- Płatki owsiane

Umyte jabłko należy zetrzeć na tarce. Dodajemy 2 łyżki miodu i wymieszać. Aby zagęścić miksturę należy dodać łyżkę drobno zmielonych płatków owsianych. Mieszankę nakładamy na twarz na 15 minut, po czym zmywamy.


  • Aby zmniejszyć błyszczenie się skóry

Co należy przygotować?

- Pomidor
- Sok z cytryny

Obieramy pomidorka ze skórki. Wydobyty miąższ rozgniatamy widelcem, następnie dodajemy 6 kropli soku z cytryny. Taką miksturę nakładamy na twarz, zmywamy po 15 minutach.


  • Aby zmniejszyć rozszerzone pory 


źródło zdjęcia: klik!

Co należy przygotować?

- Czerwona porzeczka
- Twarożek
- Mąka ziemniaczana

3 łyżki rozgniecionych owoców zmieszaj z łyżeczką twarożku i mąki ziemniaczanej. Gotową miksturę nakładamy na twarz, zmywamy po 15 minutach.

lub

Co należy przygotować?

- Grejpfrut
- Woda mineralna

Dwie łyżki soku z grejpfruta należy wymieszać z taką samą ilością wody mineralnej. Taką miksturę należy wmasować w skórę.  

  • Aby poprawić koloryt szarej skóry
źródło zdjęcia: klik!


Co należy przygotować?

- Jabłko
- Miód
- Śmietana

Jabłko (ze skórką) należy drobno zetrzeć na tarce, dodajemy łyżkę śmietany i łyżeczkę miodu. Gotową miksturę nakładamy na twarz, zmywamy po 15 minutach.




Jak prawidłowo nanieść owocową maseczkę?

Na początek oczyszczamy twarz ze wszelkich zanieczyszczeń. Używamy do tego preparatu typu mleczko, micel, żel. Owoce użyte do maseczek należy wcześniej umyć. ;-) Gotową maseczkę rozprowadzamy na twarzy równomiernie za pomocą palców bądź odpowiedniego pędzla czy szpatułki. Omijamy okolice oczu i ust. Na koniec można nałożyć wilgotną gazę. Maseczkę zmywamy przy pomocy wody, ja zawsze używam do tego wody mineralnej z butelki. Jeśli skóra jest ściągnięta należy nałożyć odpowiedni krem, ja stosuję HA (klik!) + olej (obecnie pachnotkę klik!)




Na moją cerę bardzo dobrze działają banany, truskawki, długi zielony ogórek. Przede mną pietruszkowa maseczka, jeszcze nie miałam okazji jej używać.
A Wy? Przyrządzacie sobie same takie maseczki? Czy jednak bardziej cenicie sobie zwykłe, drogeryjne?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...