Przedstawiam zestawienie mojej grudniowej pielęgnacji. Ubiegły miesiąc był dla mnie bardzo pracowity. Zaowocowało to niestety nieco chaotycznym doborem kosmetyków. Oto one cały komplet
Pod oczy- Olay Total Effects kompletne dno. W poprzednim poście o nim pisałam. Nie zamierzam się powtarzać.
Do twarzy na dzień najczęściej sięgałam po Dermika HIALIQ 3D . Świetny krem, wspaniale nawilża i koi skórę, mimo lekkiej konsystencji odżywia.
Z racji tego, że to okres zimowy, wypadałoby dogłębnie się zregenerować, używałam/jak sobie przypomniałam, że powinnam/ Serum Alterry. Do końca nie spełnia moich oczekiwań. Klei się, lepi, daje wrażenie ściągniętej skóry. Nie ma mowy aby używać go samodzielnie. Koniecznością było nakładanie kremu.
Tonik też mnie nie zachwycił. Lirene tonik nawilżająco-oczyszczający bardziej oczyszczał niż nawilżał. Dawał uczucie nieprzyjemnego ściągnięcia skóry.
Demakijaż oczu słynny płyn micelarny bebeauty- krótko- szczypie w oczy
Jakby mało było mi oczyszczania to 2-3 razy w tyg aplikowałam sobie EFFECLAR K co zaowocowało wysypem ropnych krostek w okolicach skrzydełek nosa. Z czasem sie uspokoiło.
Jak nie miałam czasu na makijaż a musiałam na szybko wyskoczyć z domu to ratowałam się kremem BB z LRP w kolorze light. Nieco za jasny jak dla mnie
Podsumowując to widzę, że nie przyłożyłam się zbytnio. W tym miesiącu muszę to naprawić,