piątek, października 17, 2014


Witajcie,


Mam takie małe malutkie marzenie. Tyci, tyci dosłownie. W sumie nawet nie wiem czy można to nazwać marzeniem. Raz prawie się spełniło, na moim weselu. Chciałabym bowiem zobaczyć niebo pełne lampionów i sama wypuścić jednego w powietrze. Zachwyca mnie ten widok na zdjęciach i chciałabym to zobaczyć na żywo. Raz prawie się udało. Mieliśmy plany, aby wraz z gośćmi puszczać je na weselu. Niestety nie udało się. Organizacja tego jest bardziej skomplikowana niż się wydaje. To nie jest taki chop siup jak nam się wydawało. Trzeba się sporo natrudzić, aby dostać takie pozwolenie. Niestety nasza sala znajdowała się w centrum, a na domiar złego zlokalizowana była na trasie, gdy samolot już podchodzi powoli do lądowania. I niestety plany spaliły na panewce. Puszczenie jednego takiego lampionu to nie to samo co kilkadziesiąt na raz. To musi być nieziemski widok i bardzo chciałabym takie coś zobaczyć i zachwycić się tym widokiem. Jak więc widzicie to takie malutkie, tyci, tyci marzenie ale bardzo, bardzo, bardzo bym chciała... Braliście kiedyś udział  w takim wydarzeniu albo puszczaliście sami lampiony?


Źródła zdjęć: 1 / 2 / 3 / 4 / 5 / 6 
jednocześnie zapraszam Was do wzięcia udziału w moim owocowo koktajlowym rozdaniu, w którym do wygrania jest książka z przepisami na ciekawe koktajle oraz kilka owocowych kosmetyków. (klikajcie w obrazek).


Zapraszam Was również do polubienia mojego profilu na facebook'u.




_____________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA

LAMPIONY, LAMPIONY... NIEBO PEŁNE LAMPIONÓW

CZYTAJ WIĘCEJ

poniedziałek, września 08, 2014

Witajcie,


Nie wiem czy pamiętacie. Kiedyś dawno temu wprowadziłam na blogu małą serię "Tymbark na dziś". Wiem, wiem to było dawno i nieprawda. Niemniej jednak, pomyślałam, że fajnie byłoby do tego wrócić i napisać coś osobistego co akurat wiąże się z danym kapslem tymbarkowym. Dzisiaj chciałabym zatem przedstawić Wam właśnie tego typu post. Jeśli macie ochotę spojrzeć na poprzednie wpisy to zapraszam tutaj (klik). Zapraszam do dalszej części postu.

Każdy ma marzenia, to nie ulega wątpliwości. Jedne są mniejsze inne większe ale każde niesamowicie ważne dla ich właściciela. Jedne spełniają się szybciej, inne wolniej, a jeszcze inne niestety umierają niespełnione. Warto jest mieć marzenia i warto jest do czegoś dążyć. Kiedy czegoś pragniemy, ukierunkowują się nasze decyzje i mamy cel do którego warto dążyć. Cieszymy się kiedy spełniają się te mniejsze ale jaka jest nasza wielka radość kiedy kiedy dojdzie do spełnienia tego największego.

Jedno z moich większych marzeń jeszcze się nie spełniło ale zaprawdę powiadam Wam, że kiedyś to nastąpi. Dopilnuje tego! Nigdy tak naprawdę nie podróżowałam i nie mówię tu o podróżach po Polsce. Trochę ze strachu i trochę z braku funduszy. Tak bardzo zazdroszczę tym wszystkim ludziom, którzy co rusz odwiedzają nowe kraje i pokazują takie piękne zdjęcia i miejsca które zobaczyli.



ŹRÓDŁO: FILMWEB
Jest wiele krajów, które chciałabym odwiedzić od zawsze jednak najbardziej marzyłam o odwiedzeniu Włoch. Nie pamiętam dokładnie od czego to się zaczęło ale wydaje mi się, że od obejrzenia pewnego filmu. Kiedyś udało mi się obejrzeć "Tajemny romans", który jest typowym filmem romantycznym. Opowiada on o historii Vanessy, która podczas wyjazdu służbowego właśnie do Wenecji poznaje Billa, korespondenta wojennego. Film jest piękny i wzruszający. Tak przy okazji nie mogę go odnaleźć w wersji z napisami czy lektorem, zatem jeśli ktoś się kiedyś gdzieś z nim spodka to dajcie znać. Najważniejsza część filmu dzieje się właśnie w Wenecji. Połączenie pięknych widoków, mostów weneckich, pięknej miłości i tych momentów dmuchania szkła oraz tworzenia z niego pięknych wzorów rozkochała we mnie Wenecję całkowicie. I tak też narodziło się moje marzenie. Marzę aby kiedyś ją odwiedzić i sfotografować, boję się tylko, że jak już się tam znajdę nie będę chciała z niej wrócić. 



A jakie są Wasze marzenia i jak się narodziły? A może któreś już udało Wam się spełnić?



Poniżej kilka zdjęć mojej ukochanej Wenecji <3








Z racji tego marzenia Wenecja w postaci maski znalazła się nawet na mojej bransoletce. Wszystkie zawieszki znajdziecie tutaj (klik).

Jednocześni mam do Was małe pytanie. Mam do sprzedania za symboliczną cenę wiele książek. Pomyślałam jednak, że po co je sprzedawać kiedy można je rozdać. Dlatego też to moje do Was pytanie. Czy bylibyście zainteresowani małym rozdaniem, w którym do wygrania byłaby ta właśnie książka z przepisami na koktajle?

__________________________________________
POZDRAWIAM KATARZYNA

TYMBARK NA DZIŚ | "MARZENIA SIĘ SPEŁNIAJĄ"

CZYTAJ WIĘCEJ