Witajcie :)
Wirus mnie dopadł....kapciowo/paputowy
Najpierw były (jak to moja Tosia mówi) Papucie dla Tosi
kto mnie podgląda na FB ten widział
Potem robiłam kapcie dla Gabrysi
użyłam innej włóczki i niestety źle obliczyłam i kapcie wyszły za duże :( nawet na mnie
ale się nie zmarnują dam jej mamie :)
Pogrzebałam w necie i znalazłam inny sposób na robienie kapci
I tak powstały
Żółte Kwiatuszki
oraz Szalone Pompony
Przyszło do Nas spore ochłodzenie więc takie paputy jak znalazł
Ciepło w nóżki :)
Dobrego weekendu Wam życzę
Dziękuję , ze mnie odwiedzacie i komentujecie moje "twory"