Pomału zaczynamy przygotowywania dla naszego maluszka, wyprawka-to jakaś masakra i z wyborem i cenami, sporo rzeczy jeszcze po Julce, mimo to okazuje się, że jeszcze dużo musimy kupić. Najgorzej z ubrankami, bo 3/4 z naszych, to albo różowe, albo z kwiatkami, albo motylki, czy jakieś inne babskie dodatki-nie bardzo będzie wyglądał nasz syn w różowych kokardkach:)
No i tak w ramach tematu wyprawkowego, dziś post nt. pieluszek jednorazowych dostępnych w sieci sklepów Biedronka o wdzięcznej nazwie "Dada". które posiadają Pozytywną Opinię Instytutu Matki i Dziecka, oraz wygrały pierwsze miejsce w plebiscycie "Mamo to ja" 2012 w kategorii "najlepsza pieluszka"
Wraz z Julką przez dwa lata, przeszliśmy wiele, bardzo wiele marek pieluszek jednorazowych. Przed jej urodzeniem planowaliśmy używać ekologicznych pieluch wielorazowych, jednak lenistwo zwyciężyło i zdecydowaliśmy się na jednorazówki. Przetestowaliśmy wiele firm oferujących pieluszki-od tych droższych typu Pampers, po tanioszki marketowe, przy których okazywało się, że delikatna pupcia ma alergię.
Jednak zawsze wiernie wracaliśmy do biedronkowych Dada, a lubimy je ponieważ:
-są miękkie,delikatne, elastyczne iwygodne
-nie przeciekają-nawet podczas raczkowania i nauki chodzenia-dość długo utrzymują zawartość na swoim miejscu-sprawdzono na opornym tacie, który przy dziecku był w stanie zrobić wszystko-oprócz zmiany pieluszki. doceniam ich chłonność-szczególnie gdy Julka opiła się wodą czy też kakao i budziła się z takim konkretnym odwłokiem jak u małego szerszenia
-nie podrażniają delikatnej skóry na pleckach, ponieważ mają miękkie wykończenie. Niestety zdarzało się, że podrażniły udka,wewnętrzną stronę-ale to znów kwestia -grubości tychże udek:)
-dostępność-bardzo łatwa, w każdym sklepie Biedronki
-duży plus za rzepy, bo zdarzały nam się pieluszki z foliowymi nalepkami, które lekko przybrudzone oliwką, nie dawały się przykleić, oj czasem i trzy sztuki lądowały w koszu-pamiętam też takie modele, których zapięcia energicznie pociągięte-po prostu się urywały i znów do kosza
-dobrze sprawdzały się podczas nocnikowania, kiedy to udawało nam się przetrzymać cały dzień w jednej suchej pieluszce-o to był sukces na miarę skoku na bunge. Początkowo kupowaliśmy takie specjalne pieluszko-majteczki z Belli, ale wiernie powróciliśmy do Dada, które cały dzień trzymały się na rzepach, no dobra, przy sukience profilaktycznie zakładałam majtki.
No i wytłumaczcie mi na czym polega fenomen tańszych pieluszek biedronkowych, które jakością nie odbiegają od znanych marek, a różnica w cenie jest kolosalna. Gdzie Dada, to koszt ok. 30 zł, a np Pampers ok 50-60 zł jeśli dobrze pamiętam.
Ja ze swojej strony polecam markę Dada, co prawda używaliśmy tylko pieluszki i chusteczki-też dobre jakościowo, choć odrobinę zbyt wilgotne. Różnicę w cenie proponuję przeznaczyć na jakąś fajną zabawkę edukacyjną dla maluszka.
Dwa lata temu, gdy urodziła się Julka, dostępne były tylko pieluszki, a teraz trafiłam na ulotkę, w której seria Dada rozwinęła asortyment również o wkładki laktacyjne, płatki kosmetyczne, podkłady do przewijania i inne niezbędne gadżety do pielęgnacji noworodków-i tak na 90% jestem zdecydowana na cały zestaw Dada. Ale gdzie pieluszki mogę Wam polecić już teraz, tak pozostałe produkty Dady opiszę Wam dopiero w sierpniu, wrześniu, szczególnie ciekawi mnie wkładki laktacyjne za jedyne 5 zł 30 szt-ciekawe co to za cudo.
Rozmiar 1-dołożyłabym jeszcze rozcięcie na pępuszek-jeśli będzie podrażniać, po prostu muszę nożyczkami wycinać.
Pieluszka wielkości dużej męskiej dłoni, ja już zapomniałam, że Julka była taka malutka
Ta oferta mnie kusi cena bardzo przystępna, myślę, że jakość będzie równie dobra, jak pieluszek.
Marzy mi się jakiś porządny deszczyk: