... do tej pory sama niedowiezam. Zawsze mi się podobały notesy, albumy , kartki ręcznie zdobione , ze nie byłabym sobą jakbym nie spróbowała tego zrobić sama. A nadarzyła się tez okazja do stworzenia notesu , bo córki koleżanka miała urodziny więc wspólnymi siłami stworzyłyśmy taki oto pamiętnik-sekretnik. Oczywiście nie porównuję się do dziewczyn , które fach tego typu maja w rękach ale coś chyba mi się udało zrobić.
Oczywiście nie miałam zeszytu odpowiedniego-dlatego kupiłam brulion na sprężynce , który pierwotna okładkę tez miał niczego sobie. Papiery juz od dłuższego czasu sobie zamawiałam , bo i do szyci owych zawieszek zawsze się przydają,kilka dodatków dziewczęcych i wyszło tak:
Dorobiliśmy zakładkę do powieszenia dla solenizant ki-Kingi
A w środku tez ozdobione-kieszonka i tasiemka.
Do sekretnika w prezencie zrobiłam rameczkę, obkleiłam papierem, dodałam koronki i zdjęcia dziewczyn.
Poszłam za ciosem i dla swojej córci , która uwielbia podróże zrobiłam notes podróżniczy. Po bokach widać okładkę z bruLionu -ale co tam- radość dziecka bezcenna :)
I dla siebie tez coś ozdobiłam-mój zeszyt z przepisami. Nie jest ich wiele, bo taka ze mnie kucharka co nie bardzo umie gotować (wstyd się przyznać ale po t. gastronomicznym )ale coś tam mam-przeważnie przepisy kuchni włoskiej i słynny juz przepis jak wykręcić pszczółki i zrobić sobie samemu miodek(z mniszka :)
Spróbowałam pięknej sztuki scrapbookingu (nawet nie wiem czy dobrze napisałam :) i przyznam ze fajna sprawa. Na pewno jeszcze spróbuje swoich sił w tej dziedzinie ale narazie muszę pędzić do szycia. To jest moja miłość.
Od Martusi z www.marta-berceuse.blogspot.com otrzymałam śliczny chustecznik i woreczki , które wypełniłam lawendą.
A w środku tez ozdobione-kieszonka i tasiemka.
Do sekretnika w prezencie zrobiłam rameczkę, obkleiłam papierem, dodałam koronki i zdjęcia dziewczyn.
Poszłam za ciosem i dla swojej córci , która uwielbia podróże zrobiłam notes podróżniczy. Po bokach widać okładkę z bruLionu -ale co tam- radość dziecka bezcenna :)
I dla siebie tez coś ozdobiłam-mój zeszyt z przepisami. Nie jest ich wiele, bo taka ze mnie kucharka co nie bardzo umie gotować (wstyd się przyznać ale po t. gastronomicznym )ale coś tam mam-przeważnie przepisy kuchni włoskiej i słynny juz przepis jak wykręcić pszczółki i zrobić sobie samemu miodek(z mniszka :)
Spróbowałam pięknej sztuki scrapbookingu (nawet nie wiem czy dobrze napisałam :) i przyznam ze fajna sprawa. Na pewno jeszcze spróbuje swoich sił w tej dziedzinie ale narazie muszę pędzić do szycia. To jest moja miłość.
***************
A teraz część bardzo przyjemna-piękne rzeczy otrzymane w ramach wzmianek.
Od Martusi z www.marta-berceuse.blogspot.com otrzymałam śliczny chustecznik i woreczki , które wypełniłam lawendą.
Marto bardzo Ci dziękuje.
A od Myszki z www.myszka-themousehouse.blogspot.com dostałam piękne zawieszki z suszem lawendowym o które ją prosiłam , bo bardzo mi się podobają i kilka serwetek , które wykorzystam do decupażu.
Myszko bardzo Ci dziękuje.
Witam serdecznie nowych obserwatorów.
Pozdrawiam cieplutko i powoli wiosennie.
Buziaki.