Czyli komputer podłączony i kaloryfer też. Poprzednio pokazywałam już monitor, ale komputeryzacja mieszkania studenckiego postępuje - jest klawiatura i pudło. Czyli kawałek plastiku (ściślej: fragment skrzydła samolotu) i drewniany klocek, oba oklejone printablami z sieci.
No ale żeby śmigało, to trzeba okablować.
Kablowanie in progress.
Tymczasem odsunięcie biurka od ściany ujawniło (jak to zwykle bywa) kurz, syf i inne dramaty.
Na przykład kaloryfer.
Wszystko podłączone, gra i bucy, można ciupać w Prince of Persia 2D. (No dobra, może nawet 3D, ale tego pierwszego, kanciastego)
c.d.n.