Na zewnątrz zimno,
nieprzyjemnie,
zacina zimny deszcz
postanowiłam choć troszkę poprawić sobie humor i zrobiłam
świeczniki takie ze słoików po ... musztardzie ;-)
ociepliły one wnętrze :-)
Ciepły płomień świeczki ślizga się po koronkach
a w pokoju od razu robi się przytulniej i nawet deszcz za oknem już nie przygnębia.
A ponieważ dzisiaj odbywało się kolejne spotkanie Małego Wolontariusza
mój syn dostał dwa identyczne na zajęcia :-)
Pozdrawiam ciepło wszystkich zaglądających i witam nowe obserwatorki :-)