Nie bedę przedłużac. Pierwsze - kropelki z niesamowicie pieknymi wysrebrzanymi i szronionmi koralikami w kolorze chabrowym (napisałam modraka, ale dzisiaj odkryłam ze to cąłkiem inna roslinka). Urzekający, głeboki kolor. Mimo, że ja z niebieskim się nie lubie:)

Mała powtóreczka z rozrywki, a mianowicie kuleczki na łancuszku. Na specjalne życzenie pani pracującej w Instytucie. Koraliki - butelkowozielone z benzynkowym połyskiem. Ogromnie przypadły do gustu (zdjęcia kiepskie)

I teraz najlepsze. Moim zdaniem, gdyż tworzone bez gotowych wzorów.
Komplet z góry skazany na nazwanie styczniowymi zołędziami. Szmaragdowe marmurki (najwiekszy przezyl nawet operację przewieracania dziurki, była nieprzelotowa) z koronkowymi czapeczkami. Jestem z nich niezwykle zadowolona!
(PS. po napisaniu uświadomiłam sobie że ktoś chyba takie coś już zrobił - i to była Alaya, bardzo podobna jest czapeczka na wisiorku, na kolczykach jest inny wzór.)

A teraz już ostatnie - nanorurki na elegancko - szef kuchni poleca;) Rownież, mimo prostoty jestem z nich dumna wielce! Kolczyki z czarnych, szklanych wałeczków i siateczki wyplecionej oczko po oczku, aby uniknąć rozciagania.

W ubiegła sobotę spotkałam sie z Craftlejdiskami w SPOT.'cie, w zwiazku z min. wystawą MIASTO DZIERGANE. Nauczyłam się tez nowej, czasochłonnej, ale dającej oszałamiające mozliwosci techniki koralikowej - efekty po sesji (jeszcze jeden egzamin mi się ostał).